Skocz do zawartości

Modelarstwo i przyczynek do rozwodu


Leda_g

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Ze tez na to nie wpadlem...

Wczoraj dziewczyna zrobila mi wyklad ze ma juz tego dosc bo non stop o tych samolotach gadam a jak nie gadam tzn. ze mnie z nia nie ma bo pojechalem na lotnisko. Poszedlem z nia na uklad - ja nie bede jej opowiadal o samolotach jesli ona nie bedzie gledzic ze "znow pojechalem polatac zamiast spedzac z nia czas".

 

Najlepsze jest to ze zainteresowanie z jej strony bylo, chwilowe jak sie okazalo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to ze zainteresowanie z jej strony bylo, chwilowe jak sie okazalo :D

Ha, no to teraz bedziemy mieli identycznie.

Ja juz nie opowiadam mojej o samolotach. Wystarczy ze widzi ze siedze na forum i słysze " o znowu o tych samolocikach czyta..."

Jak zakładam kurtkę i stawiam cicho model i klamoty w korytarzu to słyszę kroki , wysuwa się buzia zza framugi i uśmiech ze stwierdzeniem " mam cie , wiedziałam ".

Ale na szczęście już tak nie wypomina. Chyba się pogodziła że mi tego z głowy nie wybije :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa prosta.

Jak mam jakiś powiedzmy mały modelarski wydatek to przynoszę wpierw żonie katalog AVONU i mówię "se coś wybierz , tylko bez przegieć" :)

Jak mnie czeka większy wydatek, kupuje jej szpilki - przynajmniej jako chłop coś z tego mam :)

A marudzenie typy ".... samolocikami sie bawi " kwituję prosto - "zawsze mogę się zacząć interesować sportem, czyli pilot TV jest od tej pory tylko i wyłącznie mój i dodatkowo do tego trzy piwa codziennie ", argumentem ostatecznym jest "widziały gały co brały"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to ja miałem napisać? Acha, już wiem.

Moja małżonka niby nie ma nic przeciwko czasami usłyszę "znowu coś budujesz??". No tak znowu bo jak zwykle model ląduje na akwarum i nie sposób go nie zauważyć, a było ich sporo. Chociaż ostatnio usłyszałem "O w końcu coś ładnego będzie...". To w "końcu" słysze już drugi raz (bardzo mnie to cieszy)... Widac czasy i ludzie się zmieniają.

A mam nadzieję że znajdziemy " w końcu" w naszych żonach wsparcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.