Skocz do zawartości

Modelarze, lotnicy, automobiliści!


Granacik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jest wątek o motocyklach, kulinarny, stolarski, o pedałowaniu i cała masa innych ale konkretnie dotycząca aut brak. są rozstrzelone po różnych podforach offtopy. No dobra, Jacek założył o swoim NSU ale to konkretny temat tyczący konkretnego auta. Więc taki zakładam. :D

Dziś zrobiłem mały dzień dobroci dla mojego ostatniego nabytku: Suzuki Swift 1.0 GL Mk2 '03 vel "Giniu II". Dostał nowy rozrząd i założyłem przednie światła przeciwmgielne. To ostatnie to niełatwy temat bo ciężko dostać lampy do tego modelu. Katalogi dużych dostawców części milczą. Od ręki dostępne tylko do Mk3 i nowszych. Giełdy i internet też mało daje. Ale ja się uparłem i znalazłem. Okazało się, że do poliftowego Swifta pasują od pierwszej wersji WagonR/Agila. Co więcej trafiłem kompletny genuine Suzuki zestaw do montażu świateł przeciwmgłowych: dwie lampy cibie z żarówkami, dwie oprawki lamp, wiązka z przekaźnikiem, włącznik do kabiny i wszelkie złączki, trytytki, śrubki, instrukcja... Przeznaczony właśnie do WagonR za w sumie symboliczną  cenę 150pln na aledrogo. Jakiś leżak magazynowy. Operacja montażu plug&play. Wszystko idealnie pasowało. A rozrząd? Bułka z masłem. Do wymiany tylko pasek i rolka. Jak bym znów nie musiał szukać kluczy i dwa razy uciekać przed deszczem to w godzinkę bym się wyrobił. :) Interwał wymiany w silniku G10A to 100k km, brakowało mi jeszcze 300km. :) Takich silników już nie robią. Teraz łańcuchy nie wytrzymują 50k km. Komu paski przeszkadzały? Tanie, proste, wytrzymałe, lekkie, znikome opory w czasie pracy. Proste do wymiany. Same plusy. 

140929.thumb.jpg.c63c48e6fd03960d9bc8223735dab0a7.jpg

 

Krótka historia auta: trzeba się trochę cofnąć w czasie. Najdroższa odziedziczyła po teściu dokładnie takie samo auto tylko nieco starsze. Teść pozyskał je gdzieś w 2015r. Po powrocie do kraju zaczęliśmy je eksploatować jako samochód miejski a i czasami gdzieś dalej się poleciało. O, na przykład takiego Wrocławia. :) Rocznik 2000, typowa motobieda, bez wspomy, abs'u, klimy, poduszek, centralnego. Szyby i lusterka korbotronik. Ale jest obrotomierz, składana dzielona tylna kanapa i cupholder. :) Oleju nie brał, chodził jak burza. W mieście nie udało mi się przekroczyć 7l/100km. Trasa 5.5-6l/100km. Nieźle się prowadzi jak na przednionapędowca a to dzięki fajnemu tylnemu zawieszeniu: niezależne, na jedno koło przypada wahacz skośny z ruchomą zwrotnicą stabilizowaną dodatkowymi wahaczami wzdłużnym i poprzecznym, zespolony element resorująco-tłumiący.  Proste, skuteczne, wytrzymałe. Zapodałem mu na lato alu 14" z naleśnikami i w gratisie 2cm na stronę szerzej. Teraz to była jazda! Banan na mordzie jak na rondach objeżdżałem lepsze fury. :) W kolejnej wersji tego auta zawieszenie popsuto, najpierw belka skrętna a później drążek Panharda (gorszego rozwiązania już nie ma, nawet sztywny most na resorach lepiej się prowadzi). Ale poza samymi zaletami ten egzemplarz toczyła już mocno ruda szmata. No i na początku wakacji urwło się mocowanie do budy na jednym wahaczu wzdłużnym. Stopień biodegradacji na tyle poważny, że nie było do czego sztukować i niestety z żalem w sercu powzięliśmy decyzję o ewentualnym szrotowaniu. Ale jakaś fura do miasta była potrzebna. Tania, prosta, łatwa w obsłudze. Były różne typy lecz jak przychodziło co do czego to ogłoszenia były już nieaktualne albo gruz nadający się na żyletki. I trafił się taki rodzynek w Elblągu. Od pierwszego właściciela, salon Polska, 96k km przebiegu (bez lipy), bez rudej szmaty (no dobra, próg do poprawienia ;) ). Podwozie było regularnie konserwowane. Nowiutki aku Bosch. Nowiutki cały wydech. Nowiutkie opony wielosezonowe. Jedyna poważna wada to rysy na czołówce od badziewnych wycieraczek. Żal było go nie kupić. Krótka piłka i zamieniłem na niego bilety Narodowego Banku Polskiego. Jeździ jeszcze lepiej od poprzednika. A poprzednik na razie robi za bank części mechanicznych. :)

Fotka na drugi dzień po zakupie już po przełożeniu laczy. :) Czerwony strażacki Giniu II :D

121856.jpg.547006176dd89ba10989609e92eb619a.jpg130158.jpg.e80e265f021fd595608984c1b0b614cb.jpg

 

Jeszcze z ciekawostek to w tej budzie było też pakowane 1.3 4x4 i to całkiem udane. Nawet pojawił się taki w ogłoszeniach ale jak zadzwoniłem to było po ptakach. Tak samo 1.6 GSi jest i znika. Druga to taka, że standardowo nie było audio (dostępne jako opcja) ale fabrycznie jest kompletna instalacja dla radia i czterech głośników. Wystarczy tylko podłączyć i zamontować sprzęt. 

W zaprzyjaźnionej stacji diagnostycznej wyszarpałem go na wszystkie strony i było ok, nawet diagnosta był zdziwiony że nie miał się czego czepić.

Na liście "to do": wymiana oleju z filtrem ale to jeszcze z 5k km bo też były wymienione, wymiana filtra paliwa, polerowanie szyby i lakieru. Trzeba też pomyśleć o progu. Z gadżetów założę gniazda zasilania usb z przodu i dla tylnej ławki i centralny.

 

Zachęcam do dyskusji. Pokażcie co zrobiliście dla swoich autek. ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
5 godzin temu, Granacik napisał:

Zachęcam do dyskusji. Pokażcie co zrobiliście dla swoich autek.

 

Zachecasz, to prosze bardzo. Problem jenak w tym, ze u mnie pokazywac nie ma co, ale opisze. Gdy nadszedl termin inspekcji, zawiozlem auto. Po poludniu zadzwonili do mnie, ze gotowe. Pojechalem, zaplacilem, odebralem i to wszystko. Tak jest kazdego roku, wiec co tutaj pokazywac?

 

Motocykl to co innego. Samodzielnie dokonane inspekcje, czy naprawy to juz sprawa honoru. Ale auto to sprzet czysto uzytkowy - ma jezdzic i wozic. Jedyny wyjatek stanowia, moim zdaniem, "oldies", ktore to restauruje i naprawia sie z zupelnie innych wzgledow.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Granacik napisał:

Pokażcie co zrobiliście dla swoich autek

Błażej,

czy sądziśz ,że  az tylu będzie  masochistów  chwalacych się ile zainwestowali w auto ??

Bo to takie trochę targowisko prózności  a rebours:)....

Jarek w swoim poście znakomicie to przedstawił.

Jeżeli chodzi o mnie to tyle ile potrzeba $$$$  aby utrzymać auto w doskonałym stanie technicznym,  bo to jest   podstawa a  bajery, buzzery.. porty USB ,dyskoteka 400 W  czy choinka to  nie moja bajka

sorry ale ....

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o chwalenie się ile $$$. To ile kto wydaje to indywidualna sprawa. Jedni na samochody inni na panienki. ;)  Może ktoś ma jakieś ciekawe auto i chce podzielić się swoimi przemyśleniami na jego temat. Są właśnie jak ten Swift fajne starsze samochody które gdzieś w świecie motoryzacyjnym kreowanym przez media (zwłaszcza kolorową prasę) były na uboczu. Swoją robotę robiły i nie kaprysiły. Może ktoś ma jakiś ciekawy patent ułatwiający podróżowanie? Ktoś zrobił jakąś fajną modyfikację? Czy ogólna dyskusja o motoryzacji. Bo ta chyba w ostatnich latach skręciła w jakimś dziwnym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echh moje auto ... Teraz będę kończył zestaw kamery cofania sama kamera jest już zamontowana ale na adaptację czeka wyświetlacz w który zamierzam wyposażyć w podświetlenie LED i automatyczne przełączanie źródła bo fabrycznie nie ma. Czeka mnie naprawa podgrzewania fotela bo mu się odechciało grzać. Muszę zrobić projekt mocowania zaślepki spryskiwacza reflektorów po czym wydrukować. Wleźć pod auto i zobaczyć który czujnik przekroczenia linii jest zabrudzony bo przestał wibrować a fajny to bajer. Tez powinienem rozebrać lusterko i dobrać się do potencjometrów bo nie zawsze działa indeksowanie. Rozrząd to parę godzin wymiany bo V6 trochę tam śrubek powsadzali a co do samochodu hmm owszem ma przewieść z punktu a do punktu b ale jak przewieść to już inna bajka.

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Granacik napisał:

Bo ta chyba w ostatnich latach skręciła w jakimś dziwnym kierunku.

absolutnie masz  rację? , ale sądzę ,że nie tylko motoryzacja:(

 

11 minut temu, Granacik napisał:

. Może ktoś ma jakiś ciekawy patent ułatwiający podróżowanie

ależ mam....w przypadku podrózowania z teściową  należy wymontowywac przedni fotel, szczególnie polecane w autach 2- dzwiowych....unika się w ten sposób chwytania  za ramię i tarmoszenia z komentarzem " tylko uważaj jak  jedziesz " i okrzyków " uważaj POLICJA !!!! "....patent wypraktykowany a mina "Mamusi "  bezcenna:)

6 minut temu, Marek_Spy napisał:

to już inna bajka

jak ma być inna bajka  to  tylko CITROEN ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam. Jesli jakosc przewozu nie zadowala, oznacza to jedynie niewlasciwy wybor auta, moim zdaniem. Jesli auto w oczach wlasciciela wymaga grzebaniny, bo czegos mu tam brakuje, albo jakies pierdoly sie w nim psuja, to byc moze nadszedl czas na nowe. Naturalna kolej rzeczy, wiec nad czym tu dlugo debatowac?

 

Prawdopodobnie widze to dosyc jednostronnie, ale mimo wszystko auta sluza do uzytku, wiec maja spelniac dokladnie to zadanie i nic poza tym. A chocby nie wiem co do auta "przykrecac", z Trabanta nie zrobisz Mercedesa, z Mercedesa nie zrobisz Rolls Royce'a, a z Rolls Royce'a rakiety...

 

U mnie wolnego czasu nie ma w takim nadmiarze, zebym w uzytkowym aucie wszystko samemu robil - od tego sa warsztaty, ktorym tez trzeba dac zarobic, by byly w stanie sie utrzymac na rynku. Ale jak juz wspomnialem, powyzsze dotyczy zwyczajnych aut uzytkowych. Natomiast zupelnie co innego stanowia "oldies", albo auta pod wzgledem technicznym badz kolekcjonerskim specjalnie wartosciowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Marek_Spy napisał:

Teraz będę kończył zestaw kamery cofania sama kamera jest już zamontowana

 

Kamery? Świetny temat! Powiem wam, że jeszcze w UK zainwestowałem w takie rozwiązania: nagrywarka z dwiema kamerami.

Image 1 - 3in 1080P Motorcycle Dual Lens DVR Front Rear View Recorder G‑Sensor Loop

 

I do motocykla i do auta. Genialna sprawa bo w samochodzie kamery mam tak schowane, że nie straszą i nie przyciągają lepkich rączek. Odpalam silnik - zaczyna nagrywać, gaszę i elegancko kończy nagranie. Zestaw w przypadku motocykla wystarcza a przy montażu w samochodzie potrzeba ze 2-3 dodatkowe przedłużacze do kamer. Ale nie jest to jakiś duży dodatkowy koszt. Problem, że nie widziałem takich kabli w kraju tylko musiałem ściągać z Ali. Może już się coś zmieniło. Centralka leży sobie w schowku. W motocyklu pod kanapą. Jakość obrazu? Od zadowalającej do bardzo dobrej w zależności od zestawu a mam kilka rożnych. Miałem instalować jeden w zielonym Swifcie ale teraz pójdzie do czerwonego. Zapomniałem dodać tej pozycji do listy. ;) Jak jest już w samochodzie kamera cofania to można się do niej wpiąć jakimś trójnikiem i dać sygnał na DVR. Nagrania już się parę razy przydały... Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, mr.jaro napisał:

E tam. Jesli jakosc przewozu nie zadowala, oznacza to jedynie niewlasciwy wybor auta, moim zdaniem. Jesli auto w oczach wlasciciela wymaga grzebaniny, bo czegos mu tam brakuje, albo jakies pierdoly sie w nim psuja, to byc moze nadszedl czas na nowe. Naturalna kolej rzeczy, wiec nad czym tu dlugo debatowac?

 

Prawdopodobnie widze to dosyc jednostronnie, ale mimo wszystko auta sluza do uzytku, wiec maja spelniac dokladnie to zadanie i nic poza tym. A chocby nie wiem co do auta "przykrecac", z Trabanta nie zrobisz Mercedesa, z Mercedesa nie zrobisz Rolls Royce'a, a z Rolls Royce'a rakiety...

 

U mnie wolnego czasu nie ma w takim nadmiarze, zebym w uzytkowym aucie wszystko samemu robil - od tego sa warsztaty, ktorym tez trzeba dac zarobic, by byly w stanie sie utrzymac na rynku. Ale jak juz wspomnialem, powyzsze dotyczy zwyczajnych aut uzytkowych. Natomiast zupelnie co innego stanowia "oldies", albo auta pod wzgledem technicznym badz kolekcjonerskim specjalnie wartosciowe.

no jakbyś moje mysli odczytał:)....inna sorawa ,że w aucie którym jeżdzę niewiele można zrobic samemu, konstruktorzy zadbali aby  dać zarabiać servisowi;)...wymiana żarówek też jest upierdliwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, mr.jaro napisał:

U mnie wolnego czasu nie ma w takim nadmiarze, zebym w uzytkowym aucie wszystko samemu robil - od tego sa warsztaty, ktorym tez trzeba dac zarobic, by byly w stanie sie utrzymac na rynku.

 

Tylko pogratulować komfortu finansowego. ;) Ja też czasami korzystam z warsztatów bo niekiedy inaczej się nie da jak np pełna geometria podwozia. Ale są takie czynności serwisowe które aż się proszą aby samemu robić. Klocki wymienić, koła zamienić, filtr powietrza sprawdzić czy nie zatkany... Nie wymagam, żeby każdy to robił sam ale jak można i się umie to dla czego nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taaa ... Samochody to jak modelarstwio albo się to lubi albo tylko jeździ... Niestety nie produkują już takich aut jak lubię robią jakiś osobliwe konstrukcje typu SUV. A Jacku akurat ja nie mam problemu z elektroniką żadnego auta. A jeszcze w planach mam adaptacje czujnika smrodu do mojego auta. Fajny bo jak wyczuje smród to zamyka obieg zewnętrzny i otwiera wewnętrzny.
A co do kamery cofania to jest fabryczny wyświetlacz 7 calowy z navigacji dodatkowego nie ma gdzie wstawić. Do nagrywania mam dobry zestaw z GPS o bardzo dobrej jakości

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Granacik napisał:

Kamery? Świetny temat! Powiem wam, że jeszcze w UK zainwestowałem w takie rozwiązania: nagrywarka z dwiema kamerami.

 

Hmm, Marek pisal o kamerze cofania, a to raczej nie to samo.

 

Teraz, Granacik napisał:

 

Tylko pogratulować komfortu finansowego. ;) Ja też czasami korzystam z warsztatów bo niekiedy inaczej się nie da jak np pełna geometria podwozia. Ale są takie czynności serwisowe które aż się proszą aby samemu robić. Klocki wymienić, koła zamienić, filtr powietrza sprawdzić czy nie zatkany... Nie wymagam, żeby każdy to robił sam ale jak można i się umie to dla czego nie?

 

Alez naturalnie, ze tak. Zmiana kol to kwestia najwyzej godziny czasu - z tym sie ze wzgledow czasowych nie oplaca do warsztatu jechac i to nawet nie jest kwestia komfortu finansowego. Dla mnie brak wolnego czasu stanowi wyrazny dyskomfort, bo zycie jednak powolutku ucieka. Ale takimi rzeczami jak klocki, filtry i temu podobne, to ja juz sobie glowy nie zawracam, bo wszystko jest juz ujete w pakiecie inspekcyjnym - warsztat potrzebuje na to moze pol dnia i do tego jeszcze auto umyja podczas, gdy ja w tym samym czasie sobie pracuje i pieniazki zarabiam. W takiej sytuacji koszty inspekcji sie relatywuja tym bardziej, ze jako staly klient mam u nich spora znizke na koszty robocizny, co akurat w autoryzowanych warsztatach tej marki samochodow nie jest az tak czesto spotykane. Do tego dochodzi jeszcze gwarancja na wszystkie prace i termin ich wykonania. Kiedys, w moim poprzednim aucie nie wyrobili sie w terminie. Czegos tam brakowalo i musieli zamowic. Auto malo byc gotowe dopiero dwa dni pozniej. Pierwszego dnia po poludniu czekalo na mnie auto zamienne, i to calkiem fajne.

To sa pozorne drobiazgi, ktore jednak mocno relatywuja spojrzenie na alternatywe samodzielnego grzebania w aucie i to niezaleznie od tego, czy wlasciciel sie na tym zna, czy nie.

 

 

Teraz, d9Jacek napisał:

no jakbyś moje mysli odczytał:)....inna sorawa ,że w aucie którym jeżdzę niewiele można zrobic samemu, konstruktorzy zadbali aby  dać zarabiać servisowi;)...wymiana żarówek też jest upierdliwa

 

Tym bardziej nie warto sobie samodzielnymi naprawami glowy zawracac. Do takich akcji masz co najmniej dwa obiekty, ktore zdecydowane sa warte poswieconegio im czasu.

  • Haha 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o podobnym wątku już jakiś czas temu, takim do porozmawiania czy to o samochodach tak po prostu, czy naprawach czy samej jeździe i przygodach :).
Jednak nnie zakładałem, bo bardziej ze mnie teoretyk :D. I marzyciel - marzeń samochodowych mam sporo, w tym takie nieco szalone :D. Ale powoli marzenia modelarskie mi się spełniają tak i może z samochodami coś się uda :P.


Co do sensu grzebania przy aucie, a czemu nie? Model też można kupić gotowy, podłączyć kontroler lotu i tylko zmieniać kierunek :D, ale dla większości sama budowa modelu, kontrolowanie go w 100% itp itd. sprawia przyjemność i o to chodzi. Tak samo z samochodem. Sam niestety za dużo nie zdziałam, bo mieszkanie w bloku troszkę utrudnia, ale coś tam z tatą czasem się porobi i jest to poprostu przyjemne :). Inna sprawa, że być może w Niemczech jest nieco lepiej, ale u nas z mechanikami to nie jest taka oczywista sprawa, ostatnio się o tym przekonaliśmy z tatą, ale to może opowiem nieco później, bo mam kilka takich mini historii w mojej któtkiej karierze kierowcy  - tylko nie wiem czy ktoś to będzie czytał :D.

 

No i właśnie mam wielki sentyment i po prostu lubię naszego rodzinnego Forda i mimo że nie jest to klasyk, nie jest to nic specjalnego a do tego w najgorszym możliwym kolorze to i tak go uwielbiam. Pierwsze wakacje za granicą w Paryżu jako 10-latek były wlaśnie nim tuż po kupnie w 2009 roku, później jeszcze troszkę wakacji w moich ulubionych Włoszech no i jest to poniekąd mój pierwszy samochód mimo że dalej taty :P, nawet zachęca mnie żebym gdzieś nim gdzieś jechał itp. bo jak stoi to bardziej się niszczy niż jeżdżony. No i mam co do niego dość spore marzenie które bardzo bym chciał kiedyś zrealizować. Mianowicie wsadzić do niego jakieś niewielkie może pięcio litrowe V8 (koniecznie cross-plane) i zrobić z niego RWD :D. Być może mnie ktoś wyśmieje, puknie się w głowę, ale o spalinowym modelu też kilka lat temu marzyłem i nie miałem pojęcia czy w ogóle to bym ogarnął, a teraz, no cóż troszkę mi się już silników uzbierało więc warto marzyć i to spełniać :D.

 

Na razie jednak po lekkim chipie zrobionym rok temu jest mimo wszystko fajnie :). I co ciekawe, samochód rocznik 2005, silnik TDCI o którym nie ma najlepszej opinii, kupiony z przebiegiem 90kkm, teraz po wielu latach u nas ma ledwo ponad 200kkm i na hamowni seryjnie pokazał więcej niż powinien, głównie moment obrotowy mnie przynajmniej zaskoczył, bo fabryczne dane mówią o 115KM/280NM a tutaj było 123M i aż 335NM :D. Być może zmiana oleju co 10kkm, dobre paliwo i nie męczenie go na niskich obrotach się nieco przyczyniło do tego, że jest w fajnej kondycji, choć 200kkm to w sumie nic :). No i praktycznie nie dymi, chyba że za długo postoi w korku, wtedy coś tam puści przy mocnym przygazowaniu.
 

368878156_MONDEO32.0115crop.thumb.jpg.192ac45298330e26acc96c4d117ddacb.jpg


Te moje historyjki dopiszę jak będę miał większą wenę :P. No i mam jeszcze taki jeden filmik, ale troszkę boję się go pokazać :D. Tylko no właśnie chyba to nie jest najciekawsze auto więc sam nie wiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarek, marzenia marzeniami, sentyment sentymenten, ale jakbys tak chcial wszystko robic samodzielnie, to trzech zyc bedzie za malo. Ale do takich refleksji dochodzi sie dopiero w pewnym wieku. Ten swiat juz jest tak zbudowany, ze wiele rzeczy selekcjonowac trzeba, robiac jedno kosztem drugiego. Ja tam wole wiecej popracowac, wiecej zarobic i za to kupic sobie nowe auto, zamiast nieustannie tracic czas na czeste naprawianie psujacego sie starucha - to jedynie jako przyklad. No i przede wszystkim modelarstwo, rower, czy nawet motocykl, to zdecydowanie nie to samo, co niezbedne dla funkcjonowania codziennego zycia auta.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przy poprzednim jak i obecnym autku od czasu do czasu sobie robię. Z różnych powodów: czasem dlatego, że wiem co mu dolega, a mechanik musi dopiero do tego dochodzić (z różnym skutkiem!), czasem jest szybciej, czasem taniej, natomiast zawsze mam satysfakcję.

Od drobiazgów, jak wymiana filtra/filtrów, po rzeczy bardziej zaawansowane.

Zżywam się z samochodami. Focus czeka na zezłomowanie i nawet pisze mi się to słowo ciężko ?

Obecny lada dzień dostanie wideorejestrator, bo to co się dzieje na drogach i ostatnie zmiany w przepisach wymagają dupokryjki :)

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, ale jak dla niektórych ten samochód jest tym samym co modelarstwo to co poradzić :).
Co do nowego auta, raczej wielu po prostu na nowe nie stać :). Inna sprawa, że ja osobiście mając pieniądze nic nowego bym nie wybrał, raczej tę samą kasę wydałbym na coś starszego :). Kolejna rzecz że mało co z nowszych aut niż 10 lat mi się w ogóle choćby optycznie podobna (nie mówiąc o tabletach w środku), choć są wyjątki :). No i satysfakcja po zrobieniu czegoś samego zawsze jest miła. Teraz planujemy troszkę zawalczyć z mikro ogniskami rdzy z tyłu, więc będę musiał poćwiczyć malowanie, ale jak się uda to będę bardzo szczęśliwy - do lakiernika się nie opłaca, bo wyjdzie pół wartości tego auta :P.

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej ja nie mam problemu z Ruda ale trochę innych,.niestety mechanicy to inny problem bo duża część to paprotki. Ze względu na wiek nie robię ciężkich robót a tylko te finezyjne. Zresztą pomijając że tyle pieniędzy nie mam bo zawsze miałem auto z wysokiej półki z wyposazeiem max ( co bardzo lubię ) to obecna motoryzacja z silniczkami diesla które nie mają duszy mnie nie ciągną, mój egzemplarz jest jedyny w okolicy a też bawi mnie jak niepozorne na oko auto przyspieszy zostawiając w tyle posiadaczy nowych modeli zwłaszcza BMW. I ta cisza podczas jazdy gdzie tylko słychać szum opon.... To lubie.

Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Granacik napisał:

Teraz łańcuchy nie wytrzymują 50k km.

 

Nie strasz mnie ? 

Moj Espace ma juz 235 000 , a ja gdzies  slyszalem , ze dopoki nie uslysze ze "dzwoni" to mam o nim nie myslec .

 

8 godzin temu, Marek_Spy napisał:

A jeszcze w planach mam adaptacje czujnika smrodu do mojego auta. Fajny bo jak wyczuje smród to zamyka obieg zewnętrzny i otwiera wewnętrzny.

 

Nie jest latwiej sie po prostu czesciej myc ???

 

20 godzin temu, Granacik napisał:

Pokażcie co zrobiliście dla swoich autek. ;)

 

Wymylem go w koncu , po dobrych kilku miesiacach ?

Bylem tydzien temu na przegladzie i niestety musze przyjechac na powtorny przez dwie cholerne zarowki.

Normalnie sie przez zarowki NIE przyjezdza , ale poniewaz ja ich od  zeszlego roku nie wymienilem i chlop zobaczyl , ze to te same , to wpisal , ze mam przyjechac i pokazac ze sa  wymienione ?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.