Skocz do zawartości

Wznios skrzydeł i uszy - jak wykonać poprawnie.


ToMarkov
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 
Mam takie pytanko do Was - w jaki sposób najlepiej zamocować uszy do centropłata pod wymaganym kątem. Ostatnie żeberko w centropłacie mam 6mm czy wystarczy zeszlifować pod odpowiednim kątem żebro i przykleic ucho na zywicy 5min czy moze lepiej zrobić bagnety ustalające kąt wzniosu uszu ? 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
9 godzin temu, wother napisał:

Witam. 
Mam takie pytanko do Was - w jaki sposób najlepiej zamocować uszy do centropłata pod wymaganym kątem. Ostatnie żeberko w centropłacie mam 6mm czy wystarczy zeszlifować pod odpowiednim kątem żebro i przykleic ucho na zywicy 5min czy moze lepiej zrobić bagnety ustalające kąt wzniosu uszu ? 
 

Temat powinien być w dziale warsztat także na przyszłość tego typu rzeczy umieszczaj właśnie tam. Ale skoro tutaj pytasz to krótko odpowiem: Samo klejenie na styk żeberka jest zbyt słabe. 

Musisz zastosować łącznik choćby krótki ale musi być. Można go  zrobić np. ze sklejki. Kąt łącznika oczywiście musi odpowiadać kątowi wzniosu skrzydła. Najlepiej obustronnie przykleić do dźwigarów.Wymiary łącznika są zależne od wielkości modelu. 

Z tego co napisałeś wnioskuje że skrzydło jest żeberkowe? 

Tak mniej więcej na oko do  modelu około 2m rozpiętości dałbym łącznik 10cm (po 5cm na stronę) ze sklejki 1.5mm okleiłbym obustronnie dźwigary( czyli dwa "v" z każdej strony). 

W skrzydłach styro plus balsa lub kompozytowych znakomicie jako łącznik sprawdza się pasek tkaniny szklanej lub węglowej. 

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Tak jest to skrzydło z modelu Guppy 1 konstrukcyjne i nie dopatrzyłem się w planach tego połączenia , stąd moje pytanie. W takim razie będę musiał zrobić jakieś łączniki. Dzięki 

 

Jeśli ktoś mógłby przenieść wątek do odpowiedniego działu byłbym wdzięczny. Chyba że mogę to sam zrobić ale tu też bym potrzebował podpowiedzi. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, wother napisał:

Jeśli ktoś mógłby przenieść wątek do odpowiedniego działu byłbym wdzięczny

Nie przejmuj się. Nic się przecież nie stało:) W razie czego moderator przeniesie wątek.

Jeśli model który budujesz to Guppy to nie ma problemu. To dość mały model także sklejka 1mm spokojnie wystarczy.

Łącznik ważna rzecz, nawet legendarna Jaskółka F1A/1/2 pomimo że malutka i swobodnie latająca łączniki na uszach miała.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko od siebie dodam że oprócz łącznika dobrze było by dołożyć jeszcze 1 lub 2 kołki stabilizujące w żeberku. Możesz zrobić np. z pręta węglowego, waga znikoma a zawsze dodatkowe ustabilizowanie centropłat z uszami?.

Jak skończysz pochwal się modelem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy można kleić na styk czy nie zależy od wielkości modelu i tego jak masywną ma konstrukcję

z powodzeniem kleiłem uszy na styk , robiłem tak przy szybowcach o rozpiętości 1,5 - 2 m maksymalnie i lekkiej konstrukcji skrzydła

co ciekawe tak sklejone ucho nigdy nie odpadło w powietrzu a przy zepsutym lądowaniu działało jako bezpiecznik,

zazwyczaj wystarczyło mieć żywicę 5 min lub gęsty CA i przyspieszacz, wielu kolegom którzy uczyli się latać zaoszczędziło to grubych napraw

 

od strony technicznej zawsze dawałem na tyle grube żeberka aby po zeszlifowaniu pod kątem zostawało w najcieńszym miejscu przynajmniej 5 6 mm "mięsa"

zazwyczaj żeberko z balsy 10mm wystarczało ,

ważne żeby równiutko doszlifować żeby nie było dziur i później próbować to zapychać klejem

takie połączenia robiłem klejem Distal lub Epidianem 53 z aerosilem

nie jest to wcale złe rozwiązanie dla lekkich konstrukcji

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MaciekGTI napisał:

z powodzeniem kleiłem uszy na styk , robiłem tak przy szybowcach o rozpiętości 1,5 - 2 m maksymalnie i lekkiej konstrukcji skrzydła

Czytałem kiedyś ,że niektórzy modelarze tak robią i właśnie takie rozwiązanie działa jak bezpiecznik: skoro tak robiłeś Maćku to o.k. jednak osobiście nie zaryzykowałbym takiego rozwiązania nawet kosztem większych uszkodzeń w przypadku "cyrkla". Przy "pogonieniu" modelu w nurkowaniu takie ucho łatwo może odmaszerować od reszty modelu. Pewnie dlatego wytrzymywało bo dokładnie doszlifowałeś żebro i była dość duża powierzchnia klejenia .Ale trzeba przyznać ,że opisałeś ciekawe rozwiązanie.

Ja wolę jednak  zrobić uszy pancernie z łącznikiem a skrzydło zamocować na gumach co zabezpiecza przed uszkodzeniem płat. Mowa o szkolnym szybowcu.

A najlepiej nauczyć się dobrze lądować i wtedy nie ma problemu ;).

9 godzin temu, pyton napisał:

Ja tylko od siebie dodam że oprócz łącznika dobrze było by dołożyć jeszcze 1 lub 2 kołki stabilizujące w żeberku.

Bartku myślę ,że jeśli ucho jest klejone na stałe to nie ma takiej potrzeby. Wzrasta masa a sił to żadnych nie przenosi. To dźwigary przenoszą obciążenia gnące i to je należy połączyć. Kołki są istotne przy odejmowanym uchu bo wtedy ustalają kąt zaklinowania. 

Tak więc albo klejenie albo kołki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ares napisał:

Czytałem kiedyś ,że niektórzy modelarze tak robią i właśnie takie rozwiązanie działa jak bezpiecznik: skoro tak robiłeś Maćku to o.k. jednak osobiście nie zaryzykowałbym takiego rozwiązania nawet kosztem większych uszkodzeń w przypadku "cyrkla". Przy "pogonieniu" modelu w nurkowaniu takie ucho łatwo może odmaszerować od reszty modelu. Pewnie dlatego wytrzymywało bo dokładnie doszlifowałeś żebro i była dość duża powierzchnia klejenia .Ale trzeba przyznać ,że opisałeś ciekawe rozwiązanie.

 

wiesz to były czasy jak dzieciaki chciały chodzić do modelarni (na nie tylko konsole :) )

w tamtym czasie była grupka chłopaków , jeździliśmy latać we czterech czy nawet pięciu, wszyscy mieli bardzo podobne modele właśnie jako "model pierwszego kontaktu z RC"

uczyli się latać małymi szybowcami startując z gumowego holu

dobrze zrobione połączenie na styk jest naprawdę mocne, nigdy nic nie odpadło w powietrzu, a chłopaki mieli sporą fantazję,

robiliśmy nawet coś na kształt "beczki autorotacyjnej" szybowcem który miał tylko SW i SK i wytrzymywało bez problemu

 

a co do dokładności prac to chyba właśnie na tym polega modelarstwo w odróżnieniu od partactwa :) 

tak sklejone ucho jest i bezpiecznikiem jak i kontrolą umiejętności w jednym ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takiego rozwiązania o jakim wspomniał Maciek robiło się jeszcze szablon z grubszej sklejki który nadawał identyczny  kąt wzniosu oraz zapewniał prostopadłość centropłata do ucha. Następnie  szlifowało się papierem ściernym naklejonym na klocek do momentu spotkania się klocka z szablonem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.12.2021 o 21:44, Ares napisał:

 Bartku myślę ,że jeśli ucho jest klejone na stałe to nie ma takiej potrzeby. Wzrasta masa a sił to żadnych nie przenosi. To dźwigary przenoszą obciążenia gnące i to je należy połączyć. Kołki są istotne przy odejmowanym uchu bo wtedy ustalają kąt zaklinowania. 

Tak więc albo klejenie albo kołki:)

Faktycznie nie doczytałem że chcesz kleić uszy do centropłatu w takim razie masz rację nie ma sensu dawania kołków stabilizujących powodzenia w dalszej budowie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie za podpowiedzi. Zdecydowałem że wykonam łączniki z sklejki 2mm ustalajce wznios. Jest to guppy powiększony o 20% więc wyjdzie rozpiętość 1740mm. Model wykonuje bez lotek. To mój powrót do latania po 12 latach więc trzeba sobie odświeżyć temat a zawsze chciałem zbudować szybowiec balsowy stąd ten projekt.

 

Na pewno będę montowal płat na gumach bo to wiele wybacza a i teren w okolicy to laki więc i lądowania będą przygodne. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a jak sobie radzicie z "dziurami" po połączeniu skrzydeł ze wzniosem tudzież uszu. Próbuje to ogarnąć na wiele sposobów, szlifować żeberka, wstawiać dodatkowe wstawki balsowe ale nie wygląda to najlepiej. Jaki jest na to patent? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wother napisał:

Panowie a jak sobie radzicie z "dziurami" po połączeniu skrzydeł ze wzniosem tudzież uszu.

Prawidłowo to powinno się przykleić ostatnie żeberko centropłata lub pierwsze żeberko ucha pod dokładnie takim kątem jak kąt wzniosu i wtedy nie będzie żadnych szpar i dziur. 

Jeśli tak nie zrobiłeś to pewnym kompromisem jest zrobienie tego tak:

Przyklej do ucha żeberko z grubszej balsy np.5-8mm. ustaw ucho pod wymaganym kątem i wyszlifuj to żebro tak aby płaszczyzna żebra stanowiła kąt prosty z deską montażową wtedy gdy ucho jest podniesione o wartość docelowego wzniosu.

Też nie będziesz miał żadnych niedoróbek. Ogólnie jeśli masz w planach budowę modeli z drewna bardzo polecam zakup "starych" książek modelarskich np. W.Niestoj "Zdalnie sterowane modele szybowców" ( na Allegro można dostać za kilkanaście złotych) .To kopalnia wiedzy na temat budowy modeli. Jest tam mnóstwo rożnego rodzaju "patentów" co i jak zrobić aby było to prawidłowe. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2021 o 01:11, Ares napisał:

Prawidłowo to powinno się przykleić ostatnie żeberko centropłata lub pierwsze żeberko ucha pod dokładnie takim kątem jak kąt wzniosu i wtedy nie będzie żadnych szpar i dziur. 

Jeśli tak nie zrobiłeś to pewnym kompromisem jest zrobienie tego tak:

Przyklej do ucha żeberko z grubszej balsy np.5-8mm. ustaw ucho pod wymaganym kątem i wyszlifuj to żebro tak aby płaszczyzna żebra stanowiła kąt prosty z deską montażową wtedy gdy ucho jest podniesione o wartość docelowego wzniosu.

Też nie będziesz miał żadnych niedoróbek. Ogólnie jeśli masz w planach budowę modeli z drewna bardzo polecam zakup "starych" książek modelarskich np. W.Niestoj "Zdalnie sterowane modele szybowców" ( na Allegro można dostać za kilkanaście złotych) .To kopalnia wiedzy na temat budowy modeli. Jest tam mnóstwo rożnego rodzaju "patentów" co i jak zrobić aby było to prawidłowe. Polecam.

Dziekuje Ci za podpowiedzi. Uszy już wklejone metoda która opisałeś wyzej. 

 

Utknąłem teraz przy montażu statecznika pionowego. Czy poprawniej będzie wkleić go bezposrednio na rurkę węglowa(ogon to rurka węglowa obudowana balsa) czy może do obudowy tej rurki która wykonam z balsy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, wother napisał:

Utknąłem teraz przy montażu statecznika pionowego. Czy poprawniej będzie wkleić go bezposrednio na rurkę węglowa(ogon to rurka węglowa obudowana balsa) czy może do obudowy tej rurki która wykonam z balsy? 

Z pewnością najlepiej będzie wkleić bezpośrednio do rurki węglowej. Klejenie postaraj się zrobić solidnie bo to dość neweralgiczny punkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.