Skocz do zawartości

widar123

Modelarz
  • Postów

    396
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Ostatnia wygrana widar123 w dniu 1 Października 2019

Użytkownicy przyznają widar123 punkty reputacji!

Reputacja

163 Excellent

O widar123

  • Urodziny 17.08.1962

Kontakt

  • WWW
    http://www.model-dw.pl
  • Skype
    widar123

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Bydgoszcz
  • Imię
    Dariusz

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. To chyba pierwszy temat w tej technologii, ja co prawda jestem tradycjonalistą, ale otwartym na nowinki i bardzo jestem ciekaw co z tego wyniknie. Być może era drukowanych części jak i całych modeli właśnie nadchodzi, oczywiście kibicuję i jak pewnie wszyscy czekamy na pozytywny oblot. A tak przy okazji możesz zdradzić parę szczegółów technicznych tego projektu ( z jakiego materiału drukujesz, jaką warstwą i rodzaj wypełnienia w skrzydłach, a także jakiego używasz kleju do łączenia części) Pozdrawiam i życzę wytrwałości w oczekiwaniu na kolejne wydruki ;-)
  2. Chciałem napisać w temacie Zlin 50L, ale temat został zarchiwizowany, więc napiszę tutaj. Podjąłem decyzję o sprzedaży Zlina ze wspomnianego tematu. Jeśli ktoś byłby zainteresowany proszę o kontakt na PRIV.
  3. Tak się zastanawiałem nad tym co napisałeś, ale jednak pozostanę wierny modelom, bo nie mam warunków na budowę w skali 1:1 A tak poważnie, to chyba już zapadła decyzja o budowie następnej makiety. Pisałem wcześniej, że leży sobie fajny silniczek SAITO FG36 i to on będzie napędzał następny model. Jako że z historii od dawna nie byłem mocny to pozostanę przy bardziej współczesnych konstrukcjach i tak przymierzam się do kolejnego Zlina tym razem 526 AFS. Wiem już, że konstrukcja kadłuba w oryginale jest również, jak Piper, ze stalowych rurek, tak więc technologia już mi znana i w dodatku silnik idealny do tego modelu. Obecnie jestem na etapie poszukiwań oryginalnych planów samolotu (nie modelu), ale jak na razie nie wiele można znaleźć. Może ktoś z Was szanowni koledzy posiada takie lub wie gdzie można kupić, gdyż na początek muszę stworzyć całość modelu w 3D, a dopiero wtedy ruszę z budową. Dziękuję wszystkim za wsparcie i pomoc przy budowie Pipera, oraz liczne budujące komentarze, co zaowocowało ostatecznym pomyślnym oblotem.
  4. Na razie nie mam jeszcze planu co do następnej makiety, bo nie ulega wątpliwości, że takiej formuły będę się trzymał ;-) Wszystko będzie zależało od napędu, mam co prawda SAITO FG36 i być może do tego będę coś szukał, ale marzy mi się jakaś gwiazda, tylko czy fundusze na to pozwolą, tego jeszcze na tą chwilę nie wiem. Temat więc jest otwarty i czas pokarze z jakim sercem będzie kolejny model.
  5. To jeszcze jeden film z wnętrza kokpitu, udało się ustawić kamerę tak aby obejmowała wszystkie elementy sterujące, manetkę gazu, drążek i orczyki. https://youtu.be/Az5OURgfJ0k
  6. Jeszcze jeden film tym razem widok z kokpitu. Niestety nie było komu filmować z zewnątrz. https://youtu.be/n9oX-8_SSSk
  7. Dzięki za wstawienie linku, nie zdążyłem sam tego zrobić, ale na kolegów można liczyć. Co do plucia z silnika, to owszem jest znaczne, tym bardziej że silnik chodzi jeszcze na przelaniu.
  8. Film jest, tylko trzeba zezwolić na uruchomienie w przeglądarce Chrome skryptów, które są domyślnie blokowane. W górnym prawym rogu (pole z adresem strony) czerwony alert.
  9. Dzisiaj po raz pierwszy Piper powąchał powietrze, obyło się bez niespodzianek, więc wszystko poszło zgodnie z planem. Początek filmu do startu nieco się wydłużył, ze względu na drobną korektę regulacji silnika, ale nie chciało mi się już edytować filmu i dlatego poszedł w całości. Niecierpliwi mogą sobie trochę przewinąć ? Po wylądowaniu zauważyłem lekkie przechylenie, więc prawdopodobnie puściła jedna z gum w amortyzatorze podwozia, dlatego to był jedyny lot na dzień dzisiejszy. Najważniejsze że udany i szczęśliwy. Miłego oglądania
  10. Oblot miał być w poprzednią sobotę, ale niestety pogoda pokrzyżowała plany, więc mam nadzieję, że w nadchodzący weekend się uda. Dotychczas miałem trochę zawirowań w związku ze zmianą pracy, co opóźniło moje zamiary, ale jestem już na prostej, dlatego czekam tylko na korzystną pogodę i Piper zostanie ulotniony.
  11. Pisałem o tym w trakcie pokrywania modelu, ale żeby nie było wątpliwości to proces wyglądał tak: Na początek Koverall po przycięciu odpowiedniego kawałka, układałem np. na skrzydło i w kilku miejscach na krawędziach przyklejałem drobnymi kroplami cyjanoakrylu (tak aby płótno nie przesuwało się), dalej za pomocą pędzla gąbkowego nakładałem MINWAX polycrilic dookoła krawędzi i czekałem jak wyschnie. Obcinałem nadmiar płótna i ostatecznie końcówki przyklejałem CA na całej długości. Po tym zabiegu naprężałem płótno opalarką i na tak przygotowaną powierzchnię nakładałem również pędzlem gąbkowym 2 warstwy MINWAX w odstępach co 15 min. U mnie to wystarczyło, aby skutecznie pokryć wszystkie mikropory. Myślę, że istotna jest w tym kolejność, czyli przed malowaniem powierzchni trzeba ją naprężyć, odwrotne działanie może doprowadzić do mikropęknięć powłoki lakieru MINWAX podczas naprężania i tym samym w trakcie malowania do niepohamowanego potoku niecenzuralnego słownictwa To tyle z moich doświadczeń, może ma ktoś jeszcze inne spostrzeżenia to może śmiało coś dorzucić. Model był już na spacerku i zaliczył wstępne kołowanie i wyszła kolejna niespodzianka, po kilku odpaleniach silnika jednokierunkowe łożysko od rozrusznika odmówiło współpracy. Po prostu się zblokowało i zabierało w jedną i drugą stronę. Muszę teraz znaleźć jakieś inne lepszej jakości, bo to już drugie z tej samej serii, które wcześniej uszkodziło się podczas prób rozrusznika, ale myślałem że to przypadek. A tak wygląda model na świeżym powietrzu
  12. Ale ten pływak jest właśnie wydrukowany z PET-G i niestety sobie nie radzi, będę jeszcze próbował z cieńszą ścianką to wydrukować i bez rdzenia w środku może to coś pomoże. Słomka jest zbyt gruba, nie spotkałem takiej o śr 1 mm, bo taki jest właśnie pręcik wskaźnika, ale fakt będę szukał czegoś lżejszego, może węglowy będzie lżejszy, muszę przetestować. To bardzo dobra wiadomość, że z taką wagą nie ma się czego obawiać, choć jak pamiętam moja Cessna 182 też ważyła 8,5 kg przy mniejszej powierzchni (2560 rozpiętości) i latała wyśmienicie, więc Piper faktycznie powinien zgubić tą wagę w powietrzu.
  13. Model poskładany w całość i prawie gotowy to tego, żeby pierwszy raz powąchać powietrze. Brakuje mi tylko ściągaczy do skrzydeł na śrubach rzymskich. Była już próba zalania zbiornika i pierwszego odpalenia silnika, ale pojawił się pierwszy zonk, wskaźnik do pomiaru paliwa nie działa. Próby w wodzie wskazywały że wszystko jest ok, ale w paliwie które jest lżejsze, pływak ma zbyt małą wyporność i nie jest w stanie wypchnąć pręta. Myślałem że może prawdziwy korek pomoże i wykonałem drugi pływak, ale nic z tego. Nie za bardzo mam pomysł na coś innego z czego można by wykonać taki pływak, gdyż średnica jest ograniczona przekrojem wlewu paliwa. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu jak pogoda dopisze wyprowadzę Pipera na spacerek Kilka fotek ukończonego dzieła, które będzie jeszcze nieco uzupełniane, ale to już po oblocie, mam na myśli skórzane skarpetki na gumy amortyzujące w podwoziu, rury wydechowe wraz z tłumikiem oraz antena radiowa. A i jeszcze jedno, ostateczna waga do lotu dość mocno spuchła i jest to 8,6 kg
  14. Po długiej walce zakończyłem etap malowania. Niestety nie znalazłem żadnego warsztatu, który podjął by się malowania modelu, więc musiałem poradzić sobie sam. Pierwszym etapem było przygotowanie pomieszczenia do tego zabiegu. Za pomocą rurek rozpiętych między ścianami i powieszenia na nich mocnej i dość sztywnej folii zbudowałem komorę w miarę pyłoszczelną. Doprowadziłem też wyciąg i po wdzianiu na siebie stroju kosmity zacząłem przygodę z malowaniem. Mistrzem w tym fachu może nie jestem, ale najważniejsze że model pomalowany i to tak jak chciałem z zachowaniem faktury płótna. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek, do których należy zaliczyć sklejkowe zakończenie przestrzeni skrzydła między lotką, która okazała się po malowaniu zbyt ciasna i lotka haczyła ocierając na całej długości krawędzią natarcia. Szlifowanie na nic by się nie zdało, bo cienka sklejka najwyraźniej zdeformowała się pod wpływem lakierowania. Zerwałem więc tą sklejkę i zastąpiłem ją przygotowanym wyprofilowanym na rurze laminacie. Wszystko to jednak pochłonęło mnóstwo czasu i stąd relacja przeciągała się w czasie. Ale jestem już na prostej i pomału składam ponownie wszystko w całość. Tak to sobie na tym etapie wygląda Żeby nikt mi nie zarzucił że model jest konstrukcją metalową jedna z osłon statecznika wysokości jest przejrzysta (podpatrzone w kilku egzemplarzach Pipera) i można sobie zobaczyć co jest w środku Znalazłem też miejsce na pojemnik z zasilaniem, wyłącznikami i gniazdami ładowania, wypada pod siedzeniem drugiego pilota i praktycznie nie będzie go widać. Jest jeszcze trochę pracy, ale już koniec pomału jest widoczny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.