Witam serdecznie, jestem nowy na forum i nowy w tej "branży".
Na początku chciałem kupić jakiś motoszybowiec, ale im dłużej brnąłem w temat tym bardziej zapragnąłem zrobić coś własnymi rączkami , do tej pory składałem rowery szosowe... zobaczymy jak pójdzie z samolotami.
Po tygodniu analiz zacząłem budować RWD-5 z planów skazoo. Kiedy emocje opadły po ożebrowaniu skrzydeł zorientowałem się, ze wzdłużnice w jednym skrzydle są lekko nierównoległe w miejscu gdzie planowałem lotkę.... i powstaje pytanie.... czy to będzie latać, czy brać się za skrzydła od nowa ?
Czuję, że i tak pewnie raczej prędzej niż później się rozbiję więc na pewno będę miał okazję zrobić lepsze skrzydła. Boję się tylko, że takie niedoskonałości sprawią, że nie da się tego wytrymować... co sądzicie ?
Na zdjęciu widać przewężenie i być może nie było by wielkiej różnicy gdybym nie planował lotek... ale czuję, że jak wytnę lotki, które nie sa identyczne hydraulicznie to nie polatam.
PS. Wiem, że taki błąd to totalna amatorka i powinienem się wstydzić.