Witajcie.
Nazywam się Krasnodębski, na imię mam Krzysztof.
Mam 33 lata i mieszkam w Warszawie.
Jeśli chodzi o modelarstwo, latanie to jestem totalnym "fryckiem" (to tak z języka łowieckiego )
Przygodę z modelami RC zacząłem chyba z 10 lat temu.
Kupiliśmy z bratem model dwu- silnikowy za bodaj...160 PLN. Wiem jaka jest jego wartość ale ..LATAŁ i dawał nam sporo frajdy.
W tamtym czasie poznałem tzw "Pana Darka". Niesamowicie życzliwy człowiek, który wprowadził mnie w latanie RC.
Miałem okazję zobaczyć spalinówki, szybowce itp. Podarował mi bardzo fajny samolot. Nie mam pojęcia jak się nazywał. W całości wykonanyy był ze styropianu, miał niewielki silniczek i nieproporcjjonalnie duże śmigło. To był mój pierwszy prawdziwy samolot model (miał serwa ).
Niestety, jednej z wielu kraks już nie przetrwał.
Dostałem (...) nowy model. W całości z balsy. Prawdziwy górnopłat. Tym jednak nie miałem odwagi latać. Postanowiłem dobrze opanować pracę na aparaturze i dopiero przesiąść się na nowy samolot.....
I tak...przesiadam się do dnia dzisiejszego. Samolot przeleżał kilka długich lat w zapomnieniu.
Modelarstwo odeszło na drugi plan.
Teraz postanowiłem go przywrócić do życia - nacieszyć oczy swoje i dzieci
Problem w tym, że.......jestem zielony...totalnie...
Dla takiego laika jak ja nadaje się tylko RTF.
Ładowarka chyba szwankuje, ogniwa są stare...nie mam pojęcia jak się do tego zabrać....wiem wstyd....
Mam kilka zdjęć tego modelu i jego bebechów.
Może znajdzie się dobra dusza i doradzi mi co mam zrobić aby ożywić samolot?
Ale się rozpisałem
Pozdrawiam wszystkich!
Krzysiek.