witam. jestem też zielony. zacząłem przygodę z modelarstwem około miesiąc temu od zakupu Sky Surfera 1400 RTF. Nauczyłem sie troszkę latać kosztem złamanego skrzydła, śmigła, statecznika, roztrzaskanego kadłuba, po 2 tyg zacząłem budowe wicherka 10. Uważam że to dobry droga aby, po pierwsze mieć gotowy model z pianki, łatwo i szybko można go naprawić jeszcze na lotnisku i znow uczyć się pilotarzu, po drugie w dni kiedy nie ma pogody, uczyć sie budowy modelu. wydaje mi się, że nie ma większej satysfakcji jak oblatać model wykonany własnymi rękoma tylko z sosnowej listwewki, sklejki i papieru.