egp23p

Zakupiłem nową ładowarkę. Działa jak marzenie. Jeżeli ktoś ma ochotę ratować starą to mogę odsprzedać/zamienić. Dziękuję za pomoc w diagnozie. Temat do zamknięcia. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Okazało się, że ładowarka tylko udaje, że ładuje. Prąd na wyjściu jest zerowy. Zajrzałem pod maskę - nic nie jest przydymione, przypalone, odlutowane. Macie jakieś pomysły, czy można coś z nią jeszcze zrobić, czy tylko zezłomować? Bardzo dziękuję Wam za pomoc.

Dziękuję za szybką poradę. Ładowarkę kupiłem dość dawno. Spróbuję jeszcze dać jej szansę z limitem 3Ah. Ale czy to normalne, że przy ładowaniu ze stanu storage napięcie przez godzinę nie drgnie? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przepraszam, moja pomyłka. Oczywiście 3,82. Poprawiłem w pierwszym poście. Idę po miernik. Sprawdziłem miernikiem na obu pakietach - miernik pokazuje to samo co ładowarka. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Braci Lotnicza, proszę o pomoc. Mam ładowarkę TURNIGY Accucell 6. Dostosowałem do niej zasilacz komputerowy. Problem jest następujący: Ładowanie nowego niebieskiego pakietu TURNIGY 2200mAh 3S1P 25C funkcją LiPo BALLANCE. - Prąd ładowania ustawiłem na 2A. - Napięcie pakietu 11,48V - stoi w trakcie ładowania. - Napięcie poszczególnych ogniw równo po 3,82 - też stoi, nie zmienia się. - Prąd ładowania oscyluje w okolicach 2A. - Akumulator ma pokojową temperaturę podczas całego procesu ładowania. - Odcięcie pojemnościowe mam ustawione na 2200mAh. Ładowarka ładuje około godzinę po czym odcina przy osiągnięciu 2200mAh. Napięcia na ogniwach takie jak przed podłączeniem. Mam drugi pakiet, identyczny. Oba są nowe. W przypadku drugiego sytuacja jest bardzo podobna - jedyna różnica to napiecia, są nieco inne ale podobne. Pomyślałem, że może coś nie tak z zasilaczem - podpiąłem pod akumulator w samochodzie. Jedyna różnica jest taka, że ładowarka uruchamia swój wentylator. Niestety ładowanie wygląda tak samo. Macie pomysły gdzie może być problem?

Dzień dobry Bracia Modelarze! Mam na imię Tomek, przed 30stką spod lotniska w Mielcu ale dziś mieszkam w Warszawie. Zaczynałem z modelami kartonowymi, potem zapisałem się na modelarnię, chodziłem pół roku i otworzyłem własną w piwnicy. Bardziej jestem samoukiem niż czyimś uczniem przez co mam braki. Kombinowaliśmy z kolegami modele latające, jeszcze nie było wtedy internetu, przynajmniej ja nie miałem. Najpierw jaskółki i latawce, potem większe szybowce swobodnie latające. W końcu namówiłem rodziców na zakup pierwszej, dwukanałowej Sanwy. Zaczęła się prawdziwa zabawa. Ciągle szybowce i hol gumowy albo przez bloczek. Marzyłem o moto/elektroszybowcu. Odkupiłem od kolegi z lotniska starego Hitec Flash 5 (bez X). Zacząłem budować w końcu trainera własnej konstrukcji - może kiedyś go dokończę. Ale bardziej marzyłem o prawdziwym lataniu. W 2004 zacząłem na szybowcach, 2007 na samolotach. Modelarstwo czekało cierpliwie. Skończyłem szkołę lotniczą z potrzebnymi uprawnieniami, zrobiłem uprawnienia instruktorskie na samolotach i zacząłem szkolić w Mielcu. Pierwsze zarobione pieniądze pozwoliły mi zrealizować marzenie - elektroszybowiec. Kupiłem EasyGlidera Pro od Multiplexu. Miałem z nim dużo zabawy po godzinach. Kiedy pierwszy blackhawk odrywał się od pasa w Mielcu na próbne zawisy, ja obok latałem easygliderem. Potem się skończyło, bo dostałem robotę w eurolocie. Musiałem wyjechać do Warszawy. EasyGlider pojechał ze mną. Latałem na ATRach, później na Q400. Potem na A320 w Wizz. Easy leżał na szafie w pudełku. Nie latałem w Warszawie, za dużo z tym dla mnie zachodu - trzeba pojechać za miasto. Mam rodzinę, dużo nie ma mnie w domu. Teraz przywiozłem szybowiec do Mielca. Kupiłem akumulatory, naładowałem Hiteca. Chodzę z nim w pole za dom jak wracam w rodzinne strony. Czasem chcę o coś podpytać, mam problem z ładowaniem LiPoli albo z ładowarką - mam nadzieję, że pomożecie. Kłaniam się. Tomek.