Skocz do zawartości

Smolek

Modelarz
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Smolek

  1. Fakt, o szczegółowe wskazówki nie zapytałem O tym akurat nie wiedziałem, ale nie dawałem mu tyle czasu aby przeszedł w STNAD OFF state. Zapłon zasilam poprzez BEC 3A z ogniwa LiPo. Tutaj krótki filmek
  2. Wraz z zakupem modelu stałem się posiadaczem tegoż silnika MVVS 35 IFS z rurą rezo. Sprzedający zapewniał, że wszystko OK i wystarczy nalać paliwa, naładować pakiety i 'w górę'. Nie mam jeszcze doświadczenia z benzyniakami, tylko żarowe do tej pory. Namęczyłem się z próbą odpalenia i w końcu sprawdziłem iskrę - a tu jej brak. Moduł zapłonowy Vlach EZ 1 TI wygląda na rozbierany (poprzedzierane naklejki-plomby). Teraz dopiero okazuje się 'jaki dobry zakup' zrobiłem. Pytanie: 1. czy ktoś naprawia takie moduły? 2. Ewentualnie czy jaki na podmianę, bo oryginalnego to już chyba nie dostanę? Na piaście są dwa magnesy w odstępie 180st. Teraz chyba moduły działają z jednym magnesem. 3. Jak sprawdzić czy warto w ten silnik inwestować? Przy przejściu przez GPZ jest takie dziwne stuknięcie jakby był jakiś luz na korbowodzie... może się okazać, że zainwestuję w moduł a silnik nie jest tego warty Dzięki za wszelkie sugestie.
  3. Wow, dzięki - ale wysyp konkretnych podpowiedzi. Tak zrobię, tzn rozbiorę, wymienię łożyska i uszczelki. Silnikiem niestety pokręciłem - parę razy na sucho, potem zalałem after runem. Kompresja chyba nie jest taka zła (mimo że mniejsza niż w os max) ale jedno mnie niepokoi - w górnym położeniu zwrotnym tłoka mogę wał ma dosyć duży luz (tak z 5 stopni jak nie więcej) a przy tym słychać stukanie. OS MAX do którego porównuje w ogóle nie ma takiego luzu. To jest chyba niepokojący objaw, pytanie czy do naprawy bez wymiany części, które pewnie będzie ciężko dostać ? Dziękuje Stanisław - zadzwonię albo umówimy się na Chudoby "na oględziny"
  4. No tak, ja tu chciałem 'zdalnie' rozwiązać problem, bo ostatnio nie mogłem wybrać się na lotnisko - albo nie było pogody albo ja nie mogłem a ten weekend znowu odpada ze względu na 1 listopad Pewnie na tym się skończy. Ale jakby ktoś miał pomysł jak sprawdzić kompresję (może manometrem samochodowym) to chętnie się dowiem, a silnik pojedzie na oględziny na Chudoby.
  5. Dzięki za sugestie, myślę że rozkręcić i poskładać dam radę, a jak nie to będę pytał A teraz pytanie - jak obiektywnie ocenić kompresję? Subiektywnie jest słabsza niż w OS MAXie którego mam ale może to wystarczy. Czy jest jakiś sposób domowy sprawdzenia stanu zespołu tłok-cylinder?
  6. Koledzy podpowiedzcie, czy warto reanimować taki przypadek. Z modelem zakupiłem używany silnik Evolution .40 (najprawdopodobniej NT). Sprzedający zastrzegał, że silnik używany i sam go nie uruchamiał. O ile model jest OK, to silnik wygląda na mocno zużyty. Nie mam dużego doświadczenia, to druga w życiu spalina (nie licząc MVVS 1,5D na uwięzi lata temu) mam jeszcze OS MAX 46 w trenerku. Silnik na pierwszy rzut oka (bez rozbierania) jest wybrakowany - brak jednej śruby mocującej głowicę, pokrywa skrzyni korbowej przykręcona tylko na dwie śruby, brak nypla w tłumiku (może to najmniej istotne), przy przekręcaniu wałem wyczuwalne 'gruchotanie' (rozsypane łożysko?), zmasakrowana podkładka pod śmigło. Trochę widać na zdjęciach poniżej. Model, do którego silnik miał trafić to Black Horse Canter 50. Początkowo chciałem próbować reanimować ten silnik, ale coraz mniej wierzę w opłacalność takiego działania. Może lepiej kupić coś używanego np. taki GP Thunder Tiger (https://www.olx.pl/d/oferta/silnik-spalinowy-rc-CID767-IDEvGI1.html) lub używkę OS MAX .46 (nie wiem czy nie za duży na początek dla mnie do tego modelu). Co byście podpowiedzieli? Dzięki, Adam.
  7. Cześć, Mam na imię Adam, 4x lat, i pewnie jak wielu z Was powracam do modelarstwa po dłuższej przerwie. W szkole podstawowej chodziłem do osiedlowej modelarni i zrobiłem dwa modele F2B plus parę szybowców popularnych w tamtych czasach (Jaskółka, Świerszczyk, Młodzik itp). Kilka lat temu zakupiłem pierwszy model RC - Beta 1400 i od tego czasu jakoś szybko poszło - latanie, rozbijanie, klejenie i tak w koło, umiejętności rosły, dokupowałem kolejne modele i uzbierało się chyba z 10. Wszystko jedna pianki EPP, teraz przyszła kolej na konstrukcyjne i oczywiście z napędem spalinowym. Jako że to już droższe zabawki to pojawia się więcej pytań i tematów do dyskusji i z biernego czytacza forum postanowiłem przejść do aktywnego użytkownika. Pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia/przeczytania w innych wątkach. Adam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.