Oj Krakus,Krakus...25 zyla i tylko za rączkę :twisted:
Jest kilka sposobów wykańczania powierzchni skrzydeł styrobalsowych, zależy gdzie latasz i jak.Mnie podchodzi to co wytestowałem w praktyce-czyli lakierowanie na błysk i trochę szkła tu i ówdzie. Bez folii szybko naprawisz w terenie natercie, a nawet przełamane skrzydło. Zależy jak latasz i gdzie.Mnie się zdaża latać w górach, więc prawie każde lądowanie to uszczerbek na zdrowiu natarcia. Jeszcze jak było cieplej latałem nad Śnieżnym kotłem, pod nadajnikiem-mega adrenalina :mrgreen: , duje tam wiecznie od spodu jak z dmuchawy. Samolot na zbocze powinien byc moim zdaniem odporny i łatwonaprawialny w terenie.