




Rrysiek
Modelarz-
Postów
4 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
9 NeutralInformacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Hvidovre
-
Imię
Rysiek
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Update pogodowy: Centropłat gotowy- bez większych zaskoczeń, bo i konstrukcja nie jest skomplikowana Przy okazji przycinania końcówek dźwigara, przypomniałem sobie, że węglowe rury rzeczywiście są wytrzymałe 😆 Piłka do metalu i odrobina cierpliwości jednak załatwiły temat. Podoba mi się, że wszystko, co możliwe, jest wykonane z balsy/ sklejki, również ramki na serwa. Krawędź spływu będą stanowiły frezowane lotki z balsy wykonane w całości z jednego fragmentu materiału.
-
Kolejne etapy za mną 1. Wklejone wzmocnienia kadłuba, bowdeny i mocowanie statecznika poziomego 2. Zamknięcie kabiny- mocowanie na 2 magnesy wklejone pod kabinką. Instrukcja podpowiada wklejenie dopiero po pokryciu folią, mocowanie jest gotowe. 3. Obrobienie krawędzi 4. Wklejone łoże silnika Z kadłuba chwilowo to by było na tyle- pozostaje półka, rozmieszczenie wyposażenia i oklejenie, ale to w kolejnych krokach. Budowa przebiega przyjemnie i bez większych zagwozdek. Czasem mam jednak wrażenie, że niektóre kroki można by wykonać w zmienionej kolejności, a praca byłaby jeszcze bardziej przyjemna- do tego potrzeba jednak magicznego składnika zwanego doświadczeniem budowniczego 🙃
-
Kolejne małe postępy w budowie: 1. Wklejone wzmocnienia kadłuba po obu stronach. 2. Przygotowane i wklejone dwie główne wręgi. 3. Wklejone mocowanie śruby pod płat. Całość powoli zaczyna nabierać kształtu Może trochę na to późno, ale nasunęło mi się pytanie: instrukcja zaleca mocowanie poszczególnych elementów na cyjano-akryl i wszystko świetnie fantastycznie, ale nigdy nie miałem serca do tego wynalazku i ciężko mi się z nim pracuje. Po prostu brakuje mi czasu na dokładne przyłożenie elementów, a wszelkie poprawki są z oczywistych względów niemożliwe. Zamiast tego, stosuję stary dobry biały klej do drewna dający więcej swobody. Do brzegu- czy ktoś ma doświadczenie, jak taka podmiana wpływa na ogólną wytrzymałość konstrukcji? O ile w ogóle. Konsekwentnie, zastanawiam się, czy wykorzystanie kleju do drewna nie jest zauważalnie cięższe. Spodziewam się odpowiedzi: "jak kto woli- różnice są niezauważalne" ale zjada mnie ciekawość. Na koniec dodam tylko, że elementów wklejanych na epoxy, tam, gdzie wydaje mi się, że może mieć to znaczenie (jak łoże silnika) lub tam, gdzie jest to wygodne nie "podmieniam" i stosuję się do instrukcji.
-
Cześć, po kilku -nastu- latach przerwy, postanowiłem, że 2025 to fantastyczny rok, aby powrócić do hobby. Zawsze miałem słabość do szybowców i motoszybowców oraz klasycznych konstrukcji, więc wybór został zawężony do kilku zestawów dostępnych na rynku. Myślę, że po takiej przerwie, zestaw KIT jest bezpieczniejszym wyborem, niż budowa z planów od podstaw- jestem świadom regresu swoich umiejętności Wstępnie rozważałem coś z Arthobby, ale ostatecznie wybór padł na niemiecki KIT "Introduction F5J" https://www.hoelleinshop.com/Planes-Helicopters-Quadcopters/Planes/INTRODUCTION-F5J-low-priced-starter-model-for-F5J-2860mm.htm?shop=hoellein_e&SessionId=&a=article&ProdNr=GRU2015&t=49301&c=40&p=40 Niestety, albo stety, nie znalazłem ani jednej relacji z budowy tego modelu na polskich forach. Wygląda na to, że ta będzie pierwsza Możemy z góry pominąć rozważania, czy F5J w nazwie przystoi czy nie- nie mam ambicji (ani umiejętności po długiej przerwie) do startowania nim w zawodach, proponuję zatem traktowanie tej relacji z budowy i mojego podejścia do modelu jako budowa klasycznego motoszybowca. Podstawowe dane: Rozpiętość: 2860mm Waga do lotu: 900 - 1000g Konstrukcja balsowa z dźwigarem z rury węglowej. Napęd: Robbe Roxxy 2834/12 Serwa: 2x HS-65MG (kierunek, wysokość) + 2x Chaservo DS09 (klapy) Odbiornik i pakiet - jeszcze do ustalenia Zestaw zawiera wszystko, poza pokryciem- domówiłem biały Oracover na kadłub i czerwony na skrzydło z przebitką białego dla widoczności. Jakość zestawu nie pozostawia wiele do życzenia- kolorowe plany 1:1 i instrukcja po niemiecku/ angielsku są jasne i czytelne. Wszystkie elementy są precyzyjnie wycięte, a pozostałe mostki niewielkie. Jedyne niewielkie zastrzeżenie to spasowanie elementów i planów, które na samym stateczniku było rozjechane o ok 2-3mm, co wydaje mi się dosyć sporym wynikiem. Rozumiem jednak, że zarówno ploter tnący, jak i drukujący mają swoją tolerancję, więc się nie czepiam. Nawet dla osoby z niewielkim doświadczeniem nie jest to wielki problem. Budowa zaczyna się od stateczników, następnie kadłub i finalnie skrzydła. Statecznik poziomy gotowy do szlifowania krawędzi. Identycznie przebiega budowa pionowego, zdjęcie zaginęło w akcji. I początek budowy kadłuba: Wszelkie uwagi mile widziane, samemu również spodziewam się mieć kilka pytań po drodze, także liczę na doping w budowie
-
Cześć wszystkim, wracam do hobby po kilku(nastu- ups!)letniej przerwie i cieszę się, że jest jeszcze takie miejsce jak to w dzisiejszym Internecie! Jako, że pora zamieniać postanowienia i pomysły w czyny, z biernego odbierania treści, chciałbym również mieć możliwość zadawania pytań w najbliższych tygodniach- przymierzam się do rozpoczęcia pierwszej od dawna budowy i spodziewam się luk w pamięci i wiedzy Do usłyszenia w wątkach! Rysiek