Skocz do zawartości

CezaryK

Modelarz
  • Postów

    122
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez CezaryK

  1. No, nareszcie coś drgnęło na tym forum w DLG. Nowa krew i zainteresowanie wzrasta :) . Odwiedziłem Sebastiana w jego pracowni i przekonałem się co to profesjonalnie wykonany model. Jestem pod wielkim wrażeniem :jupi:

    Jak tak dalej pójdzie, to można liczyć na jakieś większe ruchy w F3K - przynajmniej w naszej okolicy - bo do tej pory straszny ugór był w tej materii. Może jakieś małe zawody na wiosnę na błoniach pod Jasną Górą o puchar o.Przeora ;)

    W zasadzie i ja modele DLG dotychczas traktowałem marginalnie ale teraz kończę zaczęte projekty i zbieram kasę na coś w wykonaniu Sebastiana, wtedy nawet można pomyśleć o starcie w zawodach.

  2. Po opisie widać, że się starasz i to się ceni. Model jest zapewne fajny ale zrób może zdjęcia całości no i może jakiś krótki filmik wstaw jako "reklamę" swojej twórczości bo martwica jakaś w tej części forum :oops:

  3. No, Tomek opuszczasz się! Wiem, że jesteś zarobiony ale uzupełnij braki w relacji bo ciekaw jestem całości (myślę,że nie tylko ja :wink:) .

    Twoje podejście do tematu budowy DLG bardzo mi się podoba. Bez zadęcia i bez dorabiania idei robisz fajne modele. Mam nadzieję, że będzie to model podobny do Twojej Manty - taki właśnie do relaksowego latania. Wyczynowe drogie modele pozostawmy wyczynowcom :oops:

    Ja tam trzymam za Ciecie kciuki. Oby zapału Ci wystarczyło :wink: bo jakoś cienko ostatnio na tym forum o DLG a to dopiero usportowiona kategoria. Po zejściu z łąki bolą nie tylko kciuki od machania drągami... :rotfl:

  4. Kilka dni temu na wniosek Motylastego przejąłem od niego rzeczonego FOX'a na własność w drodze wymiany. W komplecie otrzymałem standardowe wyposażenie gdyż tuningowe odmaszerowało Tomkowi w czasie lotu. :wink:

    To mój pierwszy fabryczny model, więc nie mam za dużo do powiedzenia. Po zmontowaniu w całość i uzupełnieniu odbiornika oraz baterii na przydomowej łące dokonałem oblotu. Fakt, że nie mam doświadczenia z akrobatami, wcześniejsza lektura na tut. forum i przestrogi Motylastego nie zachwiały moim postanowieniem. :crazy: No i... udało się!

    Model lata wcale fajnie ale inaczej niż termiki co wynika z jego przeznaczenia i konstrukcji. Zgodnie z poleceniem instruktora wymagana jest pełna koordynacja ruchów bo sterowanie pojedyncze nie daje przewidywanego efektu :lol: Uważać i owszem - trzeba ale bez przesady. Pękaty kadłub nieco utrudnia trzymanie do startu ale taka jego uroda. Reszta - standard. Jeszcze lepiej model sprawuje się w rękach syna, który nie obciążony nawykami z dorosłego latania radzi sobie o niebo lepiej ode mnie. Szczerze polecam.

  5. Nie do wiary! Dzisiaj po ponad dwóch miesiącach Tofik odnalazł się i to w dobrym stanie. podobno wisiał sobie na drzewie jakiś kilometr od miejsca startu. EPP wspaniale wytrzymało kaprysy pogody. Minimalne wyszczerbienie jednej lotki naprawię bez trudu.Co łatwo było przewidzieć padła bateria ... z wyczerpania :lol: Podobno da się ją reanimować ale nie bardzo wiem jak. Reszta zaskoczyła po podłączeniu nowej bateryjki. Niech ktoś powie coś o jakości "chińszczyzny" :wink: Jedyna większa strata to kamerka - brelok. Zaginęła bo była przymocowana jedynie kawałkiem zbrojonej srebrnej taśmy. Cud Panie....cud :jupi:

  6. Wszystko fajnie: model, zaangażowanie, i to że wybrałeś właśnie zelektryfikowany szybowiec z dobrej firmy Pana Schleihera ale... mam dwie prośby na przyszłość.

    Pierwsza to ogranicz zdjęcia do tych niezbędnych, bez wszystkich opakowań itp. Wystarczy pokazać opakowanie firmowe i zbiorczo jego zawartość a potem najważniejsze to, to co nas kręci najbardziej :oops: - szczegóły konstrukcji.

    No i prośba nr 2: popracuj nad ostrością fotografii tych elementów, które chcesz zaprezentować a nie tła lub dywanu :wink:

    Reszta O'K - pracuj bo czekamy na efekty i zdjęcia z oblotu pięknego szybowca :jupi:

    Trzymam kciuki bo sam najlepiej relaksuję się latając 2 m cudakiem własnej roboty.

  7. Ja ostatnio odkryłem klej poliuretanowy SOUDAL do drewna dostępny w marketach budowlanych.

    Płaskie elementy laminuję w ten sposób, że na powierzchnię nanoszę cienką warstewkę kleju i przykładam na to tkaninę. Całość przykrywam folią i obciążam płaską płytą marmuru, bo klej z minimalną ilością wilgoci zwyczajnie "puchnie". Po trzech godzinach powierzchnia jest gładka a depron (styropian, styrodur, EPP) sztywny i wytrzymały. Krawędzie natarcia i spływu wykonuję z balsy. Dla pewności w elementach o większej rozpiętości przed pokryciem wklejam płasko rozciągnięte pasmo rowingu węglowego jak pasy zwykłego dźwigara.

    Przy powierzchniach "nierozwijalnych" napinam tkaninę przy użyciu szpilek i następnie nasączam klejem starając się go cienko i równomiernie rozprowadzić. To co po wyschnięciu pozostaje na wierzchu tkaniny łatwo daje się obrobić papierem ściernym. Cóż, nie jest to metoda specjalnie estetyczna a moje modele nie nadają się na wystawę, ale latają cokolwiek to znaczy :rotfl:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.