Skocz do zawartości

Arturrro

Modelarz
  • Postów

    310
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Arturrro

  1. a pomyśleć że szybowce były w zasięgu "kwiożerczej lejzy" i mogła je też unieruchomić

    Jak Kalot brał rozbieg to się tylko darłem "Nie rozdepcz mi szybola!".

    Szkoda że "Owieczka" rozładowała kamerę, bo lepiej by wyglądała cała akcja na wideo, okraszona muzyką rodem z niemego filmu.

    Niemniej, łączę się w bólu odbudowy ;)

  2. muszę wszystko robić w ukryciu przed rodzicami

    Wiesz co, gdybyś jarał fajki, ćpał albo chlał na umór, to rozumiem, ale budować modele? Gdyby moje dziecko budowało modele, to bym był z niego dumny! ;)

    Rozpórki raczej będą z balsy, bo łatwiej ciąć, ale 3X4 albo 3X5. Większa wytrzymałość i powierzchnia styku z folią.

    Reszta tak jak mówicie- wyjdzie w praniu.

    Wydaje mi się, że spokojnie i 3x3 by wystarczyły. O powierzchnię styku z folią się nie martw, np. w Oracover'ze klej jest na tyle mocny że jak byś przykleił nawet do powierzchni wielkości łepka od szpilki to by trzymało mocno. A węższe listewki dadzą fajniejszy efekt wizualny i jakąś tam (niewielką) oszczędność masy.

    Co do cięcia, naucz się chłopie bo Ci się później przyda taka umiejętność.

  3. Co tak słabo? Nikt już modeli nie robi? wszystko kupujecie?

    A kto Ci takich rzeczy naopowiadał? :evil: Tak jak to opisał Daniello, są ludzie budujący i latający - czyli modelarze, i tacy którzy wartość modelu potrafią tylko przeliczać na pieniądze (znaczy się kupują gotowce) - i to są latacze.

     

    Na tym forum trafisz zawsze na jednych i drugich. Osobiście uważam, że powinno się chwalić za chęć zbudowania czegoś samemu. Przyjemność z budowy i radość z ulotnienia jest nieporównywalna z tą, którą mamy po pierwszym locie RTF/ARF.

     

    Ja w tym roku dorobiłem się w końcu własnego "M" :jupi: z wielką piwnicą, w której powstaje mój modelarski kąt. A jak czasu w zimę wystarczy, to w końcu zbuduję upragnionego RWD-5 BIS ok. 1,7m (wcześniej nie miałem warunków na tak duże modele).

     

    ARF-y i KIT-y też mam, ale chyba tylko wyłącznie otrzymane w prezencie. ;)

  4. SebeX napisał/a:

    Czyli do ładowania wystarczy ten zestaw co podałem accucel i jeszcze xt60 i nic poza tym?

     

    Poza tym jeszcze np. zasilacz do zasilenia Accucell'a np. z sieci 230V (11-17V, polecam przerobiony zasilacz od xBox'a).

    Może być też zasilacz ATX po drobnych modyfikacjach. Jeśli wygrzebiesz gdzieś taki ze złomu elektronicznego, to wyjdzie taniej niż zakup zasilacza do X-klocka. :)
  5. Cimek, od zawsze na forum trafiało mnóstwo dzieciaków, którym wydawało się, że tutaj każdy będzie wokół nich skakał, bo oni chcą mieć samolot. :evil: Jeszcze się nie nauczyłeś? :) A zaraz wkroczy madrian, napisze esej i wszyscy będą go podziwiać za stoicki spokój i cierpliwość :D
  6. Sklejka tzw. "owocówka" w Wicherku powinna bez problemu wystarczyć jako zamiennik lotniczej. Jeśli 1,5mm wydaje Ci się za mało, to sklej ją podwójnie - będzie pancerna.

     

    Odległość wręgi od początku dziobu możesz oszacować na dwa sposoby:

    a) robisz ją według własnego widzi-mi-się, a kiedy będzie za daleko - między wręgą a silnikiem dajesz dystansy, np. z rurek węglowych.

    B) określasz mniej więcej jaką masę powinien osiągnąć model gotowy do lotu, dobierasz konkretny silnik do swojej konstrukcji i szukasz w necie informacji o jego długości. Często na stronach sklepów podawane są wymiary, a na pewno znaleźć je można na stronie HobbyKing'a, tuż obok specyfikacji silnika. Wtedy wiesz dokładnie, jak daleko powinieneś zrobić wręgę.

  7. Czy jak mam podłączone serwa lotek kabelkiem Y do kanału 1 to czy mogę jakoś zmiksowac kanał żeby zrobic klapy?

    Niestety tak się nie uda, oba serwa muszą być na oddzielnych kanałach i zmiksowane ze sobą.

    Nie pamiętam jak to jest nazwane w Turnigy, ale zazwyczaj jest to Flaperon (od Flaps - klapy i Ailerons - lotki).

     

    No i jeszcze sprawa pikania..kiedy napięcie baterii spada poniżej 9 V to aparaturka pika da radę to jakoś wyłączyc czy ten typ tak ma? :wink:

    Ten typ tak ma :)
  8. Co prawda model depronowy nie jest jakoś szczególnie odporny, ale jest to bardzo tani materiał. Można zatem budować wiele modeli i zastępować zniszczone nowymi.

    madrian, po części się z Tobą nie zgodzę. Nasz kolega (mój i Kalota) ok. miesiąc temu zaczął naukę latania RC właśnie na delcie 120'. Z podziwem obserwowaliśmy każdy grzmot o ziemię, ale upór "ucznia" nie opadał i aktualnie daje on sobie radę w powietrzu całkiem dobrze. Cały czas tą samą deltą.

    A konstrukcja to zwyczajny szary depron, z obklejonym taśmą zbrojoną natarciem i dziobem, w środku jakiś "kręgosłup" z sosnowej listewki... Poza łamaniem się stateczników, innych obrażeń nie stwierdzono. :)

     

    hubertk, buduj i lataj! Powodzenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.