Witam,
Histora mojego flaircuba siega 17 lat wstecz kiedy jego budowa zostala zaczeta w szopie pewnego anglika. Zniechecil sie, nie dokonczyl i przechowywal w stanie jak na zdjeciach przez przeszlo 17 lat.
Jakos tak sie stalo ze wypatrzylem aukcje na ebay ktora malo kto sie interesowal i udalo mi sie go kupic za 30 funtow brytyjskich (okolo 145 zl)
Cub nigdy nie latal, silnik jest nowy, odpalany tylko bodajze 2 razy,
Postaram sie w tym watku prowadzic relacje z odbudowy poniewaz bede potrzebowal niejednej rady doswiadczonych modelarzy.
Wyjalem wczoraj silnik aby sobaczyc w jakim to wszystko jest stanie. smigla nie dalo sie obrocic po tych 17 latach, pomoglo lekkie podgrzanie silnika i wszystko ladnie puscilo. Niestety caly silnik pokryty jest jakgdyby tlustym brudem ktory oblepil wszystko, nawet przepustnica gaznika sie zacina przez to. Czy macie jakis pomysl czym to umyc? Probowalem rozpuszczalnikiem i puszcza ale ledwo ledwo.
Sorki za brak polskich znakow, przebawam w UK
Ponizej zdjecie, wiecej niebawem.