obi_pl

Dziękuję wszystkim za pomoc, wczoraj bardzo późnym wieczorem uruchomiłem w końcu silnik...okazało się tak jak koledzy wspominali wcześniej że trzeba na nowo zaprogramować gaz. Wcześniejsze próby programowania nie wychodziły - zbyt szybko po załączeniu LiPo opuszczałem gaz, wczoraj przez nieuwagę zostawiłem go na dłuższy okres w pozycji na maxa (ok 15 sek.) wtedy zapikał raz a po opuszceniu go na zero zapikał 3 krotnie po czym uruchomił silnik Dzięki jeszcze raz !!!!

Już jestem :-) Sprawdziłem, po załączeniu: 1. Nadajnik ON 2.LiPo Podłączone. 3. Wszystkie stery ustawiają się na 0. 4. Następuje jedno dwu sekundowe piknięcie 5. Zaczyna migać pomarańczowa dioda na ESC 6. i kicha z silnikiem....stoi.... tak po krótce wszystko wygląda...

Sławku Napisz proszę w jaki sposób mogę to sprawdzić reglerem i silnikiem - podpytuje bo jestem dojrzewający jeśli chodzi o sprawy elektroniczne :-)

no i sprawdziłem, jest opór po złączeniu wszystkich przewodów czyli wychodzi że silnik ok. To już nie mam pojęcia gdzie szukać przyczyny....pytanko, czy ta pomarańczowa dioda migająca w ESC coś oznacza czy po prostu ma sobie migać bo tak?? pozdro Darek

Ciekawe, sprawdze w ten sposub i swoje silniki

Witam Kolegów Pierwsze co to przepraszam że wątek nie tu gdzie trzeba.... :-) Po drugie, wizyta u elektronika była, sprawdził ESC - podobno w porządku, prawdopodobnie silnik nawalił...dziwne że drugi który podłączałem też nie kręcił (byłby pech gdyby dwa naraz padły). Co zauważyłem po rozcięciu koszulki otaczające ESC to to, że miga na nim pomarańczowa dioda - może to jakiś sygnał o awarii? Po trzecie - jest to ESC firmy Art Tech 20A do bezszczotkowców - moje pytanko, jak mogę sprawdzić czy silnik bezszczotkowy działa? wychodzą trzy przewody + - i ten trzeci? jak to podpiac pod baterię żeby nie spalic wojów a sprawdzić czy kręci?? dzięki za pomoc

Koledzy, dzięki serdeczne za wszystkie sugestie, niestety kicha....na zwojach nie widać żadnych objawów przepalenia (zwłaszcza że podłączałem też drugi silnik dla sprawdzenia), myk z dźwignią gazu na maxa potem zjazd na 0 też nie pomaga. Co do migającej diody - ta na nadajniku nigdy nie migała, zawsze świeciła ciągłym światłem. Dziś oddam cały zestaw do znajomego elektronika, niech posprawdza gdzie sygnały idą a gdzie nie, może jeśli nastąpiło jakieś zwarcie, na ESC jakiś opornik albo inne cudo dostało po gaciach....

Hmmm sproboje z tym odpaleniem z gazem na maksa i dam znac jakie efekty...co do podpiecia esc pod inny kanal to juz sprawdzalem,efekt bez zmian.....

przy odwrotnym podłączeniu piszczy więc podłączenie kabla do odbiornika jest ok. jeśli chodzi o zwarcie, to małe przetarcie jest na pinie od silnika, drugi (testowy) jest bez przetarć a też nie działa....kombinowałem już na kilka sposobów i pomysłów brak, chyba ESC będzie musiał jakiś elektronik obejrzeć...hmmm, a może kanał w nadajniku padł?? jest taka możliwość??

Wszystko jest jak w książce napisane, najpierw nadajnik (gaz na 0) potem aku w samolocie, trzy krótkie dźwięki (jak zawsze przy uruchomieniu). I po tej czynności wszystkie stery działają a silnik nie. myślałem, ze może silnik padł, ale mam drugi taki sam ze złamaną ośką, więc przepiołem ale po ponownym załączeniu napięca to samo......Tak przed chwilą oglądałem dokładnie całość i dojrzałem delikatne otarcie na jednym z przewodów zasilających silnik, być może to spowodowało jakieś spięcie w ESC.....

Witam Mam elektryka mustanga P51D firmy Art-Tech. Wszystko do tej pory było ok. ale po małym remonciku kadłuba po ponownym złożeniu całości, nie załącza się silnik. Wszystkie połączenia ok, stery działają, nie przekazuje tylko sygnału na silnik - podejrzewam że jest to problem z ESC - czy ktoś w kolegów może coś poradzić? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Pozdrawiam Darek