Nie WTRYSK wody, tylko NATRYSK wody... a konkretnie na chłodnicę. Chodziło o zmniejszenie temperatury przegrzanego silnika i tym samym wydłużenie optymalnego zakresu jego pracy. Wtrysk też był, ale paliwa, a później też dodatkowy - metanolu. Ale to działała już jak NOS w samochodzie.
No popatrz, a tacy konstruktorzy silników np. P-47 wtryskiwali wodę do cylindrów i jeszcze bezczelnie twierdzili, że podnosi to im moc. I bredzili coś, że obniża to temperaturę w komorze spalania, że większe ciśnienie ładowania mogą wtedy stosować, że spalania stukowego można uniknąć... Ot, ciemnogród.
Rozwiniesz temat analogii działania NOS i wtrysku metanolu? Bo zabrzmiało dość rewolucyjnie.
and