Psychotrop

nie ma tragedii. Tomek tak zrobił konstrukcję, że praktycznie nic się nie stało, poza przytopieniem depronu i folii. reszty uszkodzeń brak

mam kilka zdjęć: tak wyglądała przed oblotem: akcja ratunkowa przed totalnym spaleniem: szkody:

i na resztę pewnie poczekamy z rok gratulacje z okazji narodzin córeczki

widziałem model w sklepie, leżał odstawiony w kąt :/ więc zostaje nam czekać z niecierpliwością, aż Wojtek znajdzie czas na dalszą robotę przy cessnie p.s. to co Wojtek zrobił do tej pory prezentuje się w rzeczywistości bardzo okazale, a i zdjęcia tego nie oddadzą. aż ciężko sobie wyobrazić efekt końcowy

ta, tylko ten lot w porównaniu z markowym wyglądał jak raczkowanie w porównaniu z biegiem w maratonie ale jakoś doczekać się nie mogę kolejnego latania

w niedzielę Mirek zszedł z lotniska i weszliśmy my Marek oblatał mojego piperka - jeszcze bez maski, ale jutro pewnie zrobię ją do końca

darqo masz rację. nie ma czego gratulować. moja wina, że stanąłem przed Leszkiem, zamiast na równi z nim. problem kolejny, to to, że to był raczej zjazd rodzinno-przyjacielski i z pilotów był tylko Lechu, oraz ja. nie było osób świadomych (pilotów), które ogarniałby towarzystwo, a samo towarzystwo naciskało na "pokazy". ta moja cesienka to niecałe 700 gram do lotu (sam depron), ale mimo wszystko nie było to najrozsądniejsze. tak, czy siak, jako stary dziad powinienem się wykazać największym rozsądkiem spośród wszystkich. p.s. wbrew pozorom i uśmieszkom w tekście jestem świadom i wierz mi, wcale do śmiechu mi wtedy nie było. ahaweto niestety tylko jeden dzień "przebomblowałem" u tomajka kilka dni i tylko wtedy dało się latać. ale nic to, po powrocie do Krakowa był pierwszy oblot mojego pipera j-3 cub kyosho (pierwsza moja spalina). lata przecudnie i przy następnej wycieczce do Tomka i Lecha zabiorę go ze sobą. pozdrawiam i serdecznie polecam spotkania u Tomka (choć chłopina przeogromnie zarobiony jest).

jak obiecałem, tak i czynię o to filmik z przelotu "przez" Leszka

Spokojnie :-) My dopiero przyjechali i będziemy pewnie do późnego popołudnia :-)

no, a ja polatałem u tomajka w listopadzie i teraz miałem okazję powtórzyć wietrzenie modelu nad ziemią wałecką filmiki z lotów, szczególnie jeden, gdzie próbuję "przelecieć" Leszka wstawię, jak tylko kolega prześle z komórki p.s. pozdrowienia z Krakowa i zapraszam także w nasze okolice

zapraszamy jutro https://www.facebook.com/MarvioRc/posts/481352061937518 najprawdopodobniej ok 10:00. spora szansa, że będzie oblot mojego nowego Piperka J-3 Cub Kyosho co prawda jeszcze bez maski, bo nie zdążyłem wyciąć wszystkich dziur, ale co tam

aparat był, jednak byłem zbyt zaaferowany docieraniem mojego SAITO i zapomniałem aparat wyjąć

wczoraj widziałem, jak Wojtek dłubał przy wnętrzu kabiny

Z racji tego, że jeszcze nie latamy (większość z nas, bo wyjątki są ) i czekamy na prawdziwą wiosnę, wybraliśmy na małe spotkanko w gronie modelarzy. Zdjęcia są zatytułowane "Ministerstwo dziwnych kroków" z dedykacją dla Monty Pythona śmiechu było co nie miara i zwycięzcą na najgłupszy krok zostaje Marcin Marvio Foka więcej zdjęć tutaj https://plus.google.com/photos/101514909772619676230/albums/5864108098398345313?authkey=CKO36OC_9eqYlgE

zwłaszcza, że Wojtek do niskich osób nie należy oglądałem dzisiaj to cacko i powiem Wam, że robi ogromne wrażenie