Bartosz Mesjasz

Podejrzewam że i 10 modeli w "budżetowym nadajniku" będzie wystarczające. Ktoś kto ma w gotowości do lotu 20, 30 , 100 maszyn raczej nie będzie zainteresowany tanim nadajnikiem, choć i wyjątki pewnie się znajdą :wink:

tu tez nie ma przeszkód :wink:

Każdy z nas wie że o miejsce na warsztat trudno, do tego problem z małżonka, konkubiną itp :wink: :wink: Moja mama jest chyba małym wyjątkiem po pozwoliła mężowi a mojemu tacie, zrobić modelarnie w salonie przed telewizorem : Ma go cały czas na oku, bajera leci a telewizor tylko jej :wink:

też mi się marzy ... uwielbiam modele z epoki zapach paliwa na eterze :mrgreen: :mrgreen: w tajemnicy powiem ze mój tato składa model który przeleżał ok 40lat nie złożony w pudelku !! (niestety będzie napędzany mvvs-em .77 )

silnik dwusuwowy, benzynowy, z zapłonem iskrowym. " Konstrukcja była dość oryginalna. skok tłoka wynosił 18mm i był mniejszy niż jego średnica, która wynosiła 20,5mm . Była to cecha raczej rzadko spotykana w silnikach owego okresu. Inna oznaka nowoczesności było sterowanie wlotu mieszanki wałem korbowym - również rzadko wówczas stosowane" cytat z książki "Miniaturowe silniki spalinowe " Wiesława Schiera :wink:jędrek, Twój to SiM-2b w latach 1948-54 najpopularniejszy silnik w Polsce.

Miedzy wersją srebrną a malinową proporcje modelu względem kabiny są nie co inne albo ja ma mętny wzrok :wink: I nie mam tu na myśli dwóch miejsc zamiast jednego :wink: hubert_tata, jak widać chyba też wpadł na ta fotkę stąd ten kolorek:)

Popieram w nowej wersji bardziej mi się podoba :wink: Taki nieznany prototyp na bazie miga 15 :wink: