Skocz do zawartości

tmielcarz

Modelarz
  • Postów

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O tmielcarz

  • Urodziny 18.07.1977

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Warszawa
  • Imię
    Tomek

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Jaką rozpiętość ma ten model? Wizualnie mi się podoba, może kiedyś taki zbuduję. Dzięki w ogóle, Panowie, za wszystkie propozycje. Jak tylko coś zakupię i oblatam to się pochwalę efektem.
  2. Indian Challenger jest rzadko spotykany na ulicach, ale już jego konkurenta spod znaku HD, czyli Road Glide lub Street Glide można w miarę często spotkać
  3. Dokładnie, rano się śpi, a wieczorem ciemno :). Ciągle ten wiatr w oczy modelarzom ;). Ale z dwojga złego lepiej się poświęcić i wstać rano, bo przynajmniej model będzie widać.
  4. O, dzięki. Poszukam filmików jak to lata i może się skuszę.
  5. 220g to już całkiem mało - fajny model, ale zaczynam podejrzewać, że macie rację i trudno będzie utrafić w odpowiednie warunki, żeby dało się tym latać.
  6. Mój Fat Bob katalogowo waży 306kg, a dodatkowo ma zamontowane cieżkie gmole oraz oparcie z bagażnikiem, więc waga zbliża się zapewne do 320kg. Masz rację, dopóki jeździ się po mieście to 125-ka jest wystarczająca, ale nie wiemy jak 302_Osh zamierza wykorzystywać taki motocykl, więc warto podkreślić też takie niuanse, żeby oszczędzić rozczarowania.
  7. A ja bym dodał "za lekka" :). Generalnie niska masa jest podawana zawsze jako zaleta, ale wszystko fajnie dopóki jest ładna, bezwietrzna pogoda. Jak zaczyna wiać porywisty wiatr to ja mam wrażenie (na lekkim motocyklu), że tak mną szarpie, że zaraz mnie przerzuci na pas obok. Po przesiadce na obecny sprzęt (ponad 300kg bez kierowcy) poczułem komfort jazdy w każdych warunkach. Oczywiście brak owiewek powoduje spory napór wiatru, ale przynajmniej motocykl jedzie stabilnie jak skała. Żadne podmuchy wiatru nie robią na nim wrażenia.
  8. Dzięki za odpowiedzi. Ten Orzełek z EPP wygląda ciekawie, ale to jednak inna, bardziej tradycyjna kategoria wagowa - przy 150cm rozpiętości waży 450g, a model z filmu przy 180cm tylko 142g.
  9. Spodobała mi się koncepcja tak powolnego latania: Tajemnica zapewne tkwi w małym stosunku masy do wielkości. I tu pojawia się pytanie - czy istnieje model o takiej charakterystyce lotu (może być z innego materiału, może być mniejszy, chodzi mi tylko o takie powolne latanie) w postaci kitu do kupienia w sklepie? Czy pozostaje zbudowanie samemu od podstaw? Na razie moje doświadczenie w budowie ogranicza się tylko do TOTO-0, więc szansa, że taki model oderwie się od ziemi jest większa jeżeli skorzystam z gotowego zestawu do złożenia :).
  10. Piękna limuzyna. Na trasie musi być na tym mega wygodnie.
  11. Jak wspomniałem na początku zdjęcie oddaje stan po odebraniu z salonu, a nie obecny. Siodło mam wymienione na większe i dużo wygodniejsze. Mi osobiście ono się bardziej podoba niż oryginalne, ale jak wiadomo jest to już kwestia gustu. Faktem jest, że oryginalne było mało komfortowe dla pasażera.
  12. Dzięki. Gwoli ścisłości to jest Fat Bob. Fat Boy to inny model HD :).
  13. Zgadza się, prawie 1.9 litra, ale trzeba pamiętać, że jest to silnik wolnoobrotowy, więc moc maksymalna nie jest oszałamiająca - około 100KM. Natomiast fajny jest moment obrotowy na poziomie 155Nm, więc całkiem zacnie się odpycha na każdym biegu. No i jest mnóstwo części do modyfikacji (większe cylindry, wałki rozrządu, wydechy, komputery sterujące) zarówno oryginalnych HD jak i firm zewnętrznych, więc można dopasować moto do swoich potrzeb :).
  14. Niezbyt często się udzielam na forum i dopiero teraz trafiłem na ten wątek. Motocyklami jeżdżę od kilku lat. Zaczynałem od Hondy NC700S, potem były maxi-skutery, a rok temu przesiadłem się na poniższy sprzęt (zdjęcie lekko nieaktualne, bo kilka elementów wymieniłem na akcesoryjne, ale jeszcze nie miałem okazji zrobić nowych zdjęć). Jak tylko pojawia się trochę słońca to staram się wyskakiwać na przejażdżkę wokół komina. Największy sukces ostatniego roku to przekonanie żony, żeby jeździła ze mną jako plecaczek :).
  15. Skorzystałem z Twoich doświadczeń i od razu wziąłem się do roboty z dremelem w ręku. Po krótkiej walce piasta zeszła. Dla odmiany dałem ciała z czymś innym - nowa piasta bardzo ciężko wchodziła na oś silnika, więc postanowiłem ją lekko rozwiercić, ale oczywiście coś poszło nie tak i piasta straciła osiowość. Musiałem szybko skoczyć do sklepu po nową. Dobrze, że sklep na ul. Bitwy Warszawskiej jest w soboty długo otwarty .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.