




jarek556
Modelarz-
Postów
48 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jarek556
-
A może takie: http://www.archimedes.pl/dzwigniki_silowniki_elektryczne.html ?
-
Witam! W wyniku upadku, złamał mi się przełącznik snap roll w Turnigy 9X. Czy ktoś może już coś takiego dokupował i wie jaki tam może pasować model. Wszedłem na stronę sklepu z takimi przełącznikami ale są ich setki i trudno określić który będzie pasował...
-
Ktoś tam coś kupował ? Poszukuję opinii...
-
A jaki sensowny LRS polecasz ? Z tych które już udało mi się jakoś rozpoznać to są: DragonLink, Thomas, RMilec i ChainLink. Wszystkie powyżej 1kPLN
-
A teraz wracając do tematu: Czy Sanwa RDS8000 to jest coś wyraźnie lepszego od TH9X ? Cenę ma zachęcającą i opinie też pozytywne, tylko podobno menu jest pokręcone jak stado imadeł, ale do tego pewnie można się przyzwyczaić.
-
Ciekawe, teraz rzeczywiście takie wyniki wychodzą. Google coś zaczęło mieszać: dla zapytania "Futaba 8FG" jest tylko 315000, a dla "th9x" jest 178000. Dla obu tych zapytań, rano były jakieś grube miliony.
-
http://www.heli-team...atury&Itemid=90 Dla wyjaśnienia: nie chce zaczynać wojny. Nie mam wątpliwości że Futaba jest lepsza od FlySky czy kto tam produkuje TH9X. Ale produkty klasy premium do ceny mają zawsze doliczony "dodatek od luksusu", którego wysokość nie zawsze ma uzasadnienie. Poza tym zazwyczaj produkt masowy (tańszy) jest lepiej przetestowany i łatwiej znaleźć dla niego pomoc niż dla produktu premium, który ze względu na cenę jest zazwyczaj niszowy. Taka jeszcze mała dygresja odnośnie cen: pamiętam taki case z czasu studiów: pewna firma badała poprawność algorytmów systemu kontroli lotów. Przy tego typu złożonych zagadnieniach, badanie poprawności może kosztować dowolną ilość kasy i trwać dowolnie dużo czasu. Zleceniodawca bardzo prosto określił ile może na to wydać: nie więcej niż ubezpieczenie od rozbicia samolotu. I tak to w życiu jest. Wszystko ma swoją cenę.
-
Jestem gotowy na koszty, ale wszystko ma być po kolei. Nie zaczynam od latania na 10km, ale chciałbym mieć sprzęt który w jakiejś (być może odległej) perspektywie czasowej da mi możliwość upgrade-u. Wiem że ludzie mają LRS o zasięgu 30-40km oparte na TH9X i są z nich zadowoleni, ostatnio właśnie przyglądałem się jak ktoś się takim sprzętem bawił. Ja mam TH9X już z trzecim modelem i złego słowa nie mogę o niej powiedzieć. A jeśli chodzi o ceny, to zawsze mają znaczenie, i nie zawsze jest tak że jak coś jest drogie to z automatu jest doskonałe. Takie proste zapytanie do googla: "Futaba 8FG problem" zwraca 6,6 mln wyników i nie są to wyłącznie problemy z nieumiejętnością obsługi (na pocieszenie dla krytyków chińszczyzny: zapytanie "th9x problem" zwraca 46mln wyników). Na razie chcę opanować latanie FPV w zasięgu fox-800 (czyli max 1.5km)
-
Wygląda fajnie, ale cena trochę wysoka. Czy w tej futabie da się wymienić moduł radiowy na jakąś dopałkę ? Chce skompletować sprzęt do dalekiego FPV (~10km).
-
Witam! Muszę kupić drugą aparaturę. Mam teraz TH9X i ,jestem zadowolny. Widzę dwie opcje: TH9X + FrSky, lub coś lepszego. Pytanie co jest lepsze wyraźnie od takiego zestawu(zasięg, funkcje) i niewiele droższe.
-
Witam! Zacząłem analizować zagadnienie budowy jakieś multicoptera i jak już zrozumiałem, to największy czas lotu uzyskuje się z największymi śmigłami i małym kv. Z tego co widzę to na rynku niespecjalnie można znaleźć śmigła większe niż 13. Czy to wynika z jakichś innych ograniczeń, czy z braku zainteresowania ? Z wyliczeń mi wyszło że najlepsze efekty miałbym przy śmigle 16x4, ale do takich nie znalazłem pary...
-
Lotki ma chyba tylko Sky Hawk 742. ESA to są raczej samoloty dla doświadczonych. Kilka razy obserwowałem jak tym latają wyjadacze i mi do nich daleko. Sky Hawka i Wing Dragona nie znam ale widziałem filmiki - wyglądają ciekawie. Funtic ma wg. mnie jedną istotną zaletę: gotowy do lotu waży niecałe 100g. Mała waga -> mała energia kinetyczna -> małe straty przy zderzeniu. A na początku zderzenia są częste.
-
W google wpisz Funtic RTF (Ready To Fly, tzn kompletny model z aparaturą). Dużo Najwięcej kosztuje aparatura, ale to kupujesz na lata. Obecnie sensowna aparatura to ok. 350pln (Turnigy 9X) Reszta to silnik (np. C10-2900), śmigło, ESC, odbiornik (oryginalny odbiornik od T9X jest za duży, trzeba kupić 6ch z HK), serwa, rolka Power Tape, CA wyjdzie gdzieś ze 200PLN. Ale tym Funticem RTF naprawdę można się bawić bez tych zmian. Co najwyżej można wsadzić tam większy pakiet na początek. Da się tam upchnąć 370mAh (20pln), ale trzeba wtedy pokombinować z wyważeniem. Lama nie jest nudna. Ale jest dużo droższa niż się to na początku wydaje. Heli są delikatne i każde zderzenie dużo kosztuje. Ja na swoją wydałem ze trzy razy tyle co jej zakup.Funtic był prezentem dla mojego syna (11lat). Po kilku dniach opanował latanie całkiem sprawnie, nauczył swojego kolegę i jeszcze kilka innych osób. I NIC się w nim nie zepsuło. Co jakiś czas tylko oklejam mu dziób nową warstwą Power Tape. Ja zaczynałem latać na ESII i po dwóch dniach rozbiłem go doszczętnie. Dopiero drugim samolotem (Pioneer z R-Planes) zacząłem jakoś latać. Myślę że gdybym zaczynał od Funtic-a było znacznie taniej. Teraz jak polatam Funtic-em i potem przesiadam się na Pioneera, to mam wrażenie że latam ciężkim bombowcem. Niezależnie od tego zacząć najlepiej od symulatora, żeby zorientować się jak się przekładają ruchy drążków na ruch modelu. Jakiś czas temu kupiłem sobie kabel do podłączenia aparatury do kompa z którym była dołączona płytka z jakąś wcześniejszą wersją RealFlight. Kosztowało to chyba 30pln i dało mi to bardzo dużo. W szczególności chodzi o to żeby nauczyć się jak się zachowuje model gdy leci "od" ciebie a jak kiedy "do" ciebie. Polecam też Leo's RC simulator na Androida. Jest za darmo i też można się czegoś nauczyć. Moje dzieci bardzo lubią się tym bawić, nawet 4 letnia córka
-
Miałem LAME v3 - fajna zabawka, niestety wybrała wolność. Zostało mi po niej trochę części (podwozie treningowe, łopaty, akku itp) mogę za półdarmo oddać. Po zabawie z Lamą zabrałem się za samoloty i uważam że dają znacznie więcej zabawy. Do nauki polecam Funtic-a. Za 350PLN kupujesz zestaw RTF którym naprawdę da się pobawić. Funtic jest praktycznie niezniszczalny, choć najlepiej wybrać teren z gęstą trawą i okleić krawędzie natarcia skrzydeł taśmą pakową a dziób powertapem. Funtic lata tak powoli że na początek jest idealny. A później można go wybebeszyć i ulepszyć. Ja mam teraz silnik C10-2900 ze śmigłem 4x4 to lata prawie jak akrobat
-
Pokolenie "natychmiast!". Rośnie nam pokolenie ludzi którzy nie potrafią czekać. Nie potrafią dłużej się poświęcić jakiemuś tematowi, popracować, poczekać. Wszystko ma być natychmiast i tak jak oni chcą. To niestety wina mediów i wszechobecnej reklamy. Każdy człowiek, tysiące razy dziennie jej bombardowany hasłami w stylu "możesz to mieć". Więc skoro może, to chce. Mało jest takich którzy potrafią żyć bez telewizora, który 24h na dobę wtłacza do mózgu reklamy z niewielkimi przerwami na wiadomości i filmy (które nb. też coraz częściej są kryptoreklamą). Swoje dorzuca też Internet. Ponieważ w necie wszystko jest dostępne natychmiast, coraz więcej ludzi uważa go za "przedłużacz mózgu". Po co się uczyć jak są google i wikipedia ? Tacy ludzie powoli przestają samodzielnie myśleć. Nie rozumieją że za nich myśli ktoś inny. Ktoś kto ten content do internetu wpuszcza. Świat realny w którym często trzeba się ciężko napracować żeby do czegoś dojść, zaczyna być dla nich "obcy". Ostatnio słyszałem takie słowa: w Internecie od pracy do zabawy jest tylko jeden "click".
-
Witam! Postanowiłem jeszcze bardziej ulepszyć Funtica i dorobić mu nocne oświetlenie. Na początek dałem po dwie diody na bokach kadłuba, ale z większej odległości słabo go widać. Zapewne lepiej by było dać coś na skrzydłach i tu widzę pewien problem - jak pociągnąć przewody z kadłuba do skrzydeł żeby się nie rwały przy lądowaniu w trawie ? Mam niedaleko domu całkiem fajny teren do latania, ale niestety rośnie tam wysoka trawa i prawie zawsze przy lądowaniu skrzydła wypadają - teren nie jest mój, więc koszenie trawy raczej nie wchodzi w grę Przydały by mi się jakieś złączki które łatwo się rozpinają. Funtic to mały i delikatny model i siła potrzeba do rozpięcia złączek JR jest za duża. Może są na to jakieś inne patenty ? Przy okazji może ktoś zna jakiś wynalazek do którym można by załączać diody z odbiornika, ale w wersji mikro ? Na HK znalazłem takie coś ale waży 1/3 całego mojego samolotu.
-
Na razie mam rurkę z nieco grubszą ścianką od oryginalnej (chyba 6/4) i mimo wielu karkołomnych (wykonanych przypadkowo) ewolucji trzyma się dobrze. Oryginalna też się trzymała, pękła dopiero przy spotkaniu z drzewem. "Konkretne" akrobacje to chyba wykonują bardziej zaawansowani "latacze" niż ja .
-
Jestem baaaardzo początkującym modelarzem, ale coś tam zaczyna mi już wychodzić Potrafię wylądować w rozsądnej odległości od siebie nie rozbijając całkowicie samolotu Swoją przygodę z samolotami zacząłem od Easy Star II, który uległ całkowitej destrukcji w ciągu kilku dni. Mimo to coś tam udało mi się przelecieć, udało się nawet kilka razy wylądować. Swój żywot ESII zakończył w krzakach z połamanymi skrzydłami. Ponieważ na części do ESII w PL nie było szans, zdecydowałem się na kontynuację na Pioneerze z R-Planes. Na pierwszy rzut oka widać było że jakość materiału z którego jest Pioneer jest słabsza niż w ESII. Trochę sobie poczytałem o tym samolociku i zrobiłem kilka modyfikacji. Okleiłem dziób, krawędzie natarcia skrzydeł, kupiłem mocniejszy bagnet i wkleiłem magnesy do skrzydeł. Kilka dni latania, kilka konkretnych kretów i - podobnie jak poprzednio lądowanie na drzewie. O dziwo po tych wszystkich atrakcjach, Pioneer wciąż nadaje się do latania, a uszkodzenia są raczej estetyczne. Mogę się tu pokusić o pewną ocenę tych dwóch samolotów z punktu widzenia kogoś kto dopiero zaczyna latanie. ESII jest z materiału mocniejszego, ale w przypadku uderzenia potrafi się trwale odkształcić i gotowanie we wrzątku wiele tu nie pomaga. Pioneer przy silnym uderzeniu pęka, ale nie odkształca się trwale. Kilka kropli CA i mamy wciąż oryginalny kształt. Bagnet w ESII jest z laminatu szklanego który nigdy nie pęka, pękają za to skrzydła i ich mocowanie w kadłubie. Pioneer ma bagnet z rachitycznej rurki węglowej która pęka przy większym uderzeniu. Nieco grubsza rurka też pęka, ale za to skrzydła są całe. Dziś po jednym dość konkretnym krecie odkleiłem z dzioba całą taśmę i pod spodem były tylko dwa niezbyt wielkie pęknięcia. Po sklejeniu i ponownym oklejeniu taśmą wciąż wygląda dobrze. Jutro kupię kilka nowych rurek na bagnety. I będą cienkie. Rurka to bezpiecznik
-
Kupiłem mniejsze serwa i przy pomocy CA, powertape i depronu udało się zrobić tak: Regulator wsunąłem do ogona, ale nie wiem jeszcze jak go tam unieruchomić. Pakiet (370mAh) mieści się za serwami (oparty na tym białym kawałku depronu) - dzięki temu udało się model całkiem przyzwoicie wyważyć. Dziób jest pusty, odbiornik jest w kabince nad serwami. Ogólnie latać się już da - samolot jest niesamowicie odporny na krety.
-
Samolot to Funtic. Kokpit wygląda jak na zdjęciu. Na razie posiłkując się poprzednimi wpisami zrobiłem magiczną konstrukcję z CA, Powertape i depronu. Jutro zrobię jakieś foto.
-
Witam! Mam T9X odbiornik 6ch HK, ESC Pentium 10A i jedno serwo mi cicho buczy. Na pewno nie jest to wina serwa. Wymieniałem na inne, zamieniałem miejscami i zawsze buczy to na 1ch także bez obciążenia. Poza tym działa dobrze. Chwilowo nie mam innego ESC i odbiornika zeby to sprawdzić. Co to może być? Można z tym latać?
-
Poszukuję dobrych pomysłów na montowanie serw w małym samolocie. Mam cięgna/popychacze do SW i SK wewnątrz kadłuba. Jest tam miejsce na dwa serwa 5g ułożone jedno na drugim - zostaje po ok 5mm wolnej przestrzeni po bokach. Pierwsze podejście zrobiłem wklejające je na CA do "podłogi" ale to kiepskie rozwiązanie, bo mało sztywne i trudne w wymianie, a właśnie jedno (to dolne) właśnie zdechło. Teraz poprawiam to robiąc misterną konstrukcję z patyków od szaszłyków, ale też mi się to nie podoba. Czy są jakieś sprawdzone sposoby na montaż serw w małej przestrzeni ? Ideałem by był jakiś taki koszyczek na dwa serwa który by się dało wkleić do "podłogi", ale by pozwalał na wymianę serw. Serwa muszą być skierowane na boki. Na montaż pionowy jest za mało miejsca...
-
Witam! Czy ktoś by doradził jaki wybrać sprzęt do samolociku Funtic (http://hobby-model.pl/funtic-arf-zestaw-rc-promocja.html). Mam go bez nadajnika, a zdobycie nadajnika na razie nie powiodło się, chcę więc go wybebeszyć i zrobić na nowo. Chcę wsadzić normalny mini-odbiornik, regla, BL i mikroserwa. Serwa mogą być np. SG-50 (5g), CYS S0307 (3,7g) lub Suppo SP 4,4 (4.4g). Nie wiem jaki dobrać do tego silnik i ESC. Znalazłem też taki zestaw, wydaje się dość ciekawy: http://www.gadgetfactory.eu/pl/R-/-C-Gad%C5%BCety-Remote-Control/R-/-C-Airplane/0320278-A1504/2700KV-bezszczotkowy-10A-BEC-25-g-Wspomaganie-kierownicy-*-3 Cenowo wypada bardzo dobrze, ale nie wiem co o tym sądzić.
-
Co zrobić na elektronice JAK54 Nine Eagles?
jarek556 odpowiedział(a) na Tsport temat w Mini i mikromodele
Chętnie odkupię albo wypożyczę nadajnik. Mam samolot z taką elektroniką ale bez nadajnika. Zastanawiam się właśnie nad jej wyrzuceniem i zamontowaniem czegoś normalnego, chyba że uda mi się gdzieś zdobyć nadajnik -
Czy ktoś się orientuje z jakim nadajnkiem może być kompatybilny odbiorni Nine Eagles 2.4GHz, prawdopodobnie FHSS v3.