mieczotronix Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Buduję sobie teraz układ elektroniczny, który dla wygody zasilam li-polem. Li-polek 2s z Lamy (900mAh) przyklejony do płytki. Ponieważ urządzenie jest chałupnicze, nie miało najpierw funkcji monitorowania stanu pakietu. No i stało się zostawiłem je włączone na kilka godzin. Gdy się zorientowałem lipolek był rozdęty jak ryba fugu. Rozładowany prawie do zera. Reaktywacja polegała na stopniowym ładowaniem małym (a potem coraz większym napięciem) i minimalnym prądem. Jakoś się zregenerował przyjął prawie całą nominalną pojemność. Lipol pozostał spuchnięty. Postanowiłem wyeliminować spuchliznę. Stwierdziłem, że jak się uda, to będzie fajnie, a jak nie to i tak pakiet był po przejściach i nowy trzeba było kupić. Rozebrałem lipola z koszulki, tak żeby odsłonić gołą srebrną torebkę, w której siedzi ogniwo. Wziąłem ostrą igiełkę, i przekłułem w każdym ogniwie małą dziurkę. Im ostrzejsza igła i im mniejsza dziurka tym lepiej. Wypuściłem gaz, który spowodował spuchnięcie i przygotowanym zawczasu kawałkiem taśmy izolacyjnej zakleiłem dziurkę i mocno docisnąłem taśmę. Ważne jest żeby dziurkę zrobić w takim miejscu, w którym da się ją potem dobrze zabezpieczyć taśmą. Czyli na pewno nie należy dziurki robić przez zewnętrzną koszulkę termokurczliwą i na pewno lipole 3s trzeba będzie rozmontować, żeby dobrać się do środkowego spuchniętego ogniwa. Należy też uważać, żeby przekłuć tylko torebkę, a nie wbić igły w ogniwo, bo wtedy to.... może być niezaciekawie.... Plan był taki, żeby usunąć gaz i nie zassać do środka powietrza, albo zassać go jak najmniej. Zakładam, że Lipolom szkodzi wilgoć (a nie tlen) i w ten sposób usunąłem gaz i wpuściłem b. mało wilgotnego powietrza do środka. Po kilku dniach z ogniwami nic się nie dzieje. Folia, która po spuszczeniu gazu była sflaczała i "za luźna" teraz się jakby trochę obkurczyła i opięła ogniwa. Wygląda na to, że wszystko jest okej. Co sądzicie o tym sposobie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzradek Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Chodziło mi to kiedyś po głowie, żeby tak zrobić. Jak mi Lipol nie wchodził w kieszeń w Easy Gliderze. Ale jak go pomierzyłem (pojemność i opór), to wywaliłem. Sposób dobry, sensowny, choć trochę niebezpieczny, szczególnie dla większych pakietów, które mogą zrobić większe kuku. Ale na koniec się zapytam, co uzyskałeś? Chodzi mi to to, że prawdopodobnie pakiet działa tak, jak przed wypompowaniem, czyli zmiana jest tylko estetyczna :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Mesjasz Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Dobre na eksperyment ale nic po za tym. Ja bym się bał używać takiego akumulatora nie mówiąc o samym zabiegu przekuwania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mieczotronix Opublikowano 4 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 uzyskałem to, że pakiet mogę taśmą dwustronną przykleić do płytki, a tak mi odpadał... jak się komuś gdzieś pakiet nie mieści, to może spróbować fakt faktem, że w większości spuchnięte pakiety są już i tak trochę walnięte i nie dają tyle prądu itepe / łotewer zabieg przekłuwania nie jest aż tak niebezpieczny, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.