Skocz do zawartości

Starling elektro - trochę inaczej,


Gość Jerzy Markiton

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Starlingów miałem już 3, ten jest 4 (mam nadzieję na 5, ew. Falcona...). Z wszystkich Falconów i Starlingów wersja typowo szybowcowa, z wąskim kadłubem, mnie podoba się najbardziej. Smukłość sylwetki kadłuba najlepiej wpada w oko. Najwcześniejsze źródła pisane z Niemiec wspominają o elektryfikacji tej wersji za pomocą "480" z przekładnią. Do takich rozwiązań nie chciałem już wracać mimo, że w pudełku leżą sobie dwie 420 Aeronauta - 12V. W innym pudełku leżał sobie Feigao 380, którym wcześniej latałem w Calebie i w którym rozpadły się 2 chińskie przekładnie a la Maxon. Zaryzykowałem trzeci raz i dokupiłem do niego czeską przekładnię Hedrych. Całość idealnie pasowała do wąskiego kadłuba Starlinga. Silnik ma 28mm średnicy, do kadłuba mieści się jednostka o średnicy 30mm. Nie pozostawia co prawda dużo miejsca na wyosienie silnika ale zdecydowany byłem na sięgnięcie po puder w najgorszym przypadku....Okazało się: strachy na Lachy ! Turbo spiner o średnicy 34mm - bo taki miałem pod ręką (nie chciało mi się czekać aż zciągną do sklepu 30mm z oską 4mm), wymusił przycięcie trochę noska i spełnia raczej rolę orkiestry na pogrzebie - wokół przekładni i silnika na wrędze zmieściły się tylko symboliczne otwory wentylacyjne o średnicy 2mm. Jak najbliżej noska, żeby trochę powietrza puścić i na przekładnię wykonałem 2 nawiewy. Kształtki pochodzą z osłonek na serwa lotek tegoż Starlinga. Poprosiłem p.Leszka o dosłanie dodatkowych osłonek. Pewnie bez entuzjazmu ale przysłał... Na fotce - jeszcze nie wykończone. I lewa chyba wykończona nie będzie...bo dziś już nie istnieje ! Przy lądowaniu musiałem trafić na jakąś zdrewniałą łodygę i zcięło ją. Wloty wystające z obrysu na zewnątrz fantastycznie spełniają swoją rolę. Zrobiłem kilka szybkich lądowań po użyciu silnika - silnik ze 30 st.C.

starling045.jpg

starling037.jpg

W Calebie, tylko na turbo spinerze 40mm, tym samym śmigle, takim samym poborze prądu(ok.43A) silnik bywał po lądowaniu wyraźnie ciepły, z 60-70 st.

Na śmigle 12x8 i 3 lipolach 2200 wznoszenie jest pewne, stabilne, bez schodkowania, bez tendencji do zatrzymywania się, bez pytania się o prędkość wiatru ! Eksperymentowałem z różnymi kombinacjami klapolotek i kątów startu, z prawie pionowymi i za każdym razem Alti 2 pokazywał coś koło 10m/s. Szybki start, pod katem 20-30 st - 10m/s; start pod dużym katem, z 60-70st - 10m/s wznoszenia, katy pośrednie - to samo ! 0,5m/s w jedna czy drugą stronę nie mają znaczenia, mogą wynikać z nieprecyzyjnego sterowania.

Zmorą, spędzającą sen z (moich)powiek były we wszystkich Starlingach, i tym wąskim i tym szerszym - serwa w kadłubie ! Dokładniej ich wpływ na położenie S.C. w trakcie elektryfikacji. Wyposażenie (napęd i zasilanie) w moim wypadku zawsze wymuszało wypchnięcie pozostałego wyposażenia jak najdalej do tyłu. Dużo dalej niż przewidział to Producent. Od samego początku kiełkowała myśl o wstawieniu serw do stateczników....Waiponty czy TS1816 (1618?) za dużo wystawały z obrysu statecznika. Wymagały innej konstrukcji statecznika - bez przekładki balsowej w miejscu serw. Nie miałem odwagi prosić p.Leszka o wykonanie 1 kpl. stateczników w/g mojego widzimisię, chociaż rozmawialiśmy na ten temat i było to wykonalne. Jak jesienią ub.roku w sklepie u naszego dalekiego przyjaciela zobaczyłem serva Vigor S-12 - decyzja zapadła. 4 szt. na początek poproszę...Z wszystkich Starlingów został mi 1 centropłat bez klap. Telefon do p.Leszka - poprosiłem o resztę drobiazgów do dokończenia...

Trochę zwątpiłem doczytując się na stronie www.horejsi.cz, że serva wprawdzie mają jakoby 1,5kg; mają metalową przekładnię, sprzedają je....ale odważyli się je zastosować na kierunek w swoim zelektryfikowanym Q-10, czyli zelektryfikowanej gazecie o masie 500 kilkadziesiąt gram....Niby nic ale zwątpiłem trochę. Nie chodzi o 12$ ale możliwość nabrojenia i Starlinga....

Tak to wygląda na roboczo w moim modelu:

starling038.jpg

 

starling040.jpg

 

A to zdjęcia modelpiotrka, zrobione na zboczu w Owsiszczu:

 

 

img2163bsb.jpg

img2165r.jpg

 

A to modelpiotrusiowy Starling, mój Starling electro i najnowszy Max (też elektro)- z tego samego hangaru p.Leszka...Moim zresztą zdaniem - najbardziej udana z wszystkich jego konstrukcji;

img2157l.jpg

img2162x.jpg

 

Piotrek nakręcił również filmiki z lotów. Jak obrobi - pewnie zamieści. Na osłonki serw w statecznikach miały pójść gotowe wytłoczki, czeskie jogurtówki ale p.Leszek zobowiązał się ochoczo(?) dorobić profesjonalne, porządne, laminatowe...., takie jak na klapy czy lotki.

Mimo swoich śmiesznych 8mm serwa Vigor z seryjnego statecznika wystają jakieś 0,5mm.

Serwa pracują wystarczająco dobrze i nawet w najdzikszych ewolucjach połączonych z przelotami na imponującym gwizdku nie wykazywały najmniejszych tendencji do odmówienia posłuszeństwa czy zasygnalizowania kresu możliwości. W tej aplikacji ich precyzja jest (wprost proporcjonalna do ceny, ale) wystarczająca. Model całkowicie potwierdził moje założenia. W kadłubie jest dość miejsca na eksperymentowanie z wyposażeniem, zabawę z loggerami czy GPS-ami a nawet zasilanie 4s 2650 bez łamania głowy co z S.C. i stosowania nieeleganckich rozwiązań w postaci ołowiu. Ładny, smukły w obrysie kadłub z porządnym napędem, takim jak lubię. Idealny urlaub modell. Nie lubię czekać na pogodę odpowiednią do mojego modelu. Mam chwilę czasu i chęci to idę latać, bez kombinowania czy wieje 3m/s czy 10m/s. Bez oglądania się na pomocnika, jego czas i chęci...

Co zrobiłbym dziś inaczej? Wtyki przedłużaczy serw wklejone są w kadłub a do manipulacji jest kabelek serwa wystający i chowający się do statecznika. Wygodniej do montażu byłoby zrobić odwrotnie. Nawet za cenę pomanipulowania trochę z osłonką zabezpieczającą właściwą polaryzację przedłużacza.

Wzmocniłbym również kadłub w miejscu kołka stabilizującego statecznik. Być może zwiększona masa statecznika spowodowała wyrobienie się otworu w kadłubie i możliwość wystąpienia drgań w szybkim przelocie. Kilka modeli udało mi się już skasować na skutek niedocenienia możliwości wystąpienia flatteru. Chwilowo 2 krople żywicy w kadłubie wokół kołka ustalającego załatwiły problem. Docelowo należałoby to solidnie wzmocnić, ew. 2 kołek ustalający bliżej natarcia, żeby siły się rozłożyły.

Wot, poka i wsio !

Model nie stanowi arcydzieła sztuki i nie miał nim od początku być...10 lądowań i najładniej utrzymany kort tenisowy pozbawi każde arcydzieło blasku i podniesie poziom adrenaliny wykonawcy.

 

Może rozwiązania tu zastosowane będą inspiracją dla innych poszukiwaczy ?

- Jurek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to musi być rakieta!

Przed rozpoczęciem uzbrajania mojego egzemplarza śledziłem pilnie wątek o Falconach, w którym opisywaleś Jerzy swoje doświadczenia z plasteliną na ogonie. Miedzy innymi z tego powodu nie chciałem brać dużego i ciężkiego silnika.

A tu już wszystko elegancko "rozgryzione" i wykonane. Tylko podpatrywać.

Pozdrawiam -

A.

PS. dzięki za tę realcję i wiedz, że czytam Twoje posty z dużą uwagą.

Uważam, że należą do najciekawszych i najfajniejszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Ni ma to taki nojgorsze, powiydz ji, że 2 fonty styknie... na cołki, z werkiym. Zakłodom, że tyn wichajster do powiyszynio na karku mosz ?

- Jorguś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nikt nie napisał, że sweter (znaczy seter) piękny.

A tak tematycznie - w Falconie nie mam żadnych problemów z wyważeniem (z szerokim kadłubem). Latam na 150g AXI i pakietach 3s2200(lipol) lub 4sA123. W kadłubie pod skrzydłem dwa serwa Futaby 18g do motylka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Nergal - tak na poważnie: Max też będzie ! Trochę później, bo chcę zakończyć Fantazje n/t Jantara i dostać Go wreszcie w powietrze. I mom tyż nadzieja, że kapujesz co to som 2 fonty (2 fonty to je kilo a kilo to 1000, pra ?) I mam do wyboru: walczyć z klawiaturą albo pójść do modelarni coś zrobić. Wybieram jedyne słuszne - do modelarni ! Potem w kolejce ustawił się już Backfire ale gdzieś pomiędzy nimi powinna się znaleźć informacja o Maxie.

Dzięki Kojot - Twoje komplementy zostały przekazane....sapie z zadowolenia na moich kolanach i nadstawia uszy do gmerania.

Artur - co to za rakieta - 10m/s ? Chyba na sprężoną wodę ?

Motyl - a co, Freska Ci się nie podoba na tych zdjęciach? Kojot, jak widzisz jest innego zdania. Ja też uważam, że gdyby nie Freska to fotki byłyby bezpłciowe. Ileż można przedstawiać zdjęć takiego samego modelu?

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz muszę zgromadzić środki $$$$ i najpierw z Piotrkiem na klifie a później zasadzam się na Ochodzitą ..albo ...........hmmm.......... Korbielów ??

 

Panie Motyl jak sie gdzieś wybierasz to nie zapominaj o mnie bo i mi sie spodobały zbocza :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.