SAITO FG 180 - moja pierwsza gwiazdka

[Major]

To są pewnie dmuchawy wysokoobrotowe - coś jak "compresor" w Mercedesach, tylko ciekawe jak z regulacją dawki i całą reszta. Ja w autkach widziałem jak montują 4T 6ccm i wieksze, dodatkowe chlodzenie, a auto zasuwa jak rakieta, no i dzwiek oczywiscie rewelacja.

[MareX]

http://www.dself.dsl.pipex.com/MUSEUM/POWER/unusualICeng/cam-IC/cam-IC.htm

Tutaj możecie pooglądać zasady pracy ciekawych silników, w tym tego oferowanego do sprzedaży w skali 1:4 z czterema cylindrami w układzie gwiazdy. Odbiegliśmy jednak od tematu i już powracam na włąściwą ścieżkę.

Jak już napisałem , wykończenie pozostawało w mych rękach i trzeba było wszystkie te elementy odpowiednio "dopieszczać" czyli piłować, szlifować i gładzić. Przykrywki zaworów i te popychacze wymagały dokładnego szlifowania, gdyż tylko na takiej bardzo gładkiej powierzchni możliwe było uzyskanie efektu błyszczącego chromu.

Tak to szło:

Wygładzone przykrywy, wydają się być "doskonałe"...

Po położeniu warstwy podkładu widać wszystkie nierówności i od nowa szlifowanie.

Wreszcie po trzech takich razach, położenie właściwego podkładu pod specjalny lakier chromowy, niescieralny i odporny na warunki atmosferyczne:

 

 

i to samo działo się z popychaczami:

 

Po jeszcze jednym szlifowaniu wreszcie te elementy były gotowe do położenia na nie chromu, ale tę czynność też kolkakrotnie powtarzałem.

Po złożeniu karteru z cylindrami tak to wyglądało:

 

i także trzeba było piłować i szlifować wszelkie nierówności w sklejkowych żeberkach.

No i podkład na całość:

 

Następnie musiałem wyfrezować podejścia pod śruby mocujące cylinder do karteru:

gdzie bardzo przydała się chińska maszynka z odpowiednim frezem do metalu. Po tej czynności tak cylindry wyglądały:

I można było je malować na czarno, a karter na kolor najbardziej zbliżony do tego z prawdziwego FG 36.

Efekt końcowy widać na początku tego tematu.