ppompka Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 MODEL POLECIAŁ I już nie poleci więcej. Nie mam ani zdjęć, ani filmów. Model w locie (znaczy sie przy moim sterowaniu) przechylił sie na skrzydło to ja wyprostowałem, a samolot wbił sie w ziemie, jak dla mnie z niewiadomych przyczyn :evil: . Modelu nie będe odbudowywał, bo i tak bym nie zdążył z budową nowego kadłuba i ew. poklejeniu skrzydeł. Kadłub uległ całkowitemu rozkładowi do skrzydeł, ogon jest połamany, a kałub na całej długości popękany, a no i skrzydło prawie rozdzieliło się na 2 części. Ze strat sprzętu to jedynie smigło GWS, a tak to reszta działa.(i przynajmniej to dobrze że nie skasowane :roll: ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzej Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Samo nic się nie dzieje... albo nawaliłeś Ty, albo sprzęt albo coś Cię strąciło... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ppompka Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Samo nic się nie dzieje... albo nawaliłeś Ty Albo moje sterowanie. Poprostu pilot nie zna się jeszcze na lataniu i porywa sie depronowcem na słonce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modrzej Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 A było wylatać wcześniej kilka godz. na symulatorze... ja zanim dobrałem się do rzeczywistości polatałem na symku... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
upgrayedd Opublikowano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2010 Mówiłeś, że szpachlowałeś skrzydła. Być może po prostu jedna połówka była dużo cięższa od drugiej i tak się skończyło. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ppompka Opublikowano 12 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2010 A było wylatać wcześniej kilka godz. na symulatorze... ja zanim dobrałem się do rzeczywistości polatałem na symku...Na symku latałem ponad rok. Na symulatorze umiem zrobić nawet zawis czy hariera. Ale latanie w realu to nie jest to samo. Szczególnie te piersze loty. Dochodzi stres i to duży, podłączasz pakiet prawie drżącymi rękoma, bierzesz aparaturę w ręce głeboki oddech.... i wyrzut- mocny, energiczny i teraz zaczyna się walka o opanowanie modelu. Mówiłeś, że szpachlowałeś skrzydła. Być może po prostu jedna połówka była dużo cięższa od drugiej i tak się skończyło.Skrzydła były zrobione nowe lżejsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.