utopia Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 przytek, był szybszy - to prawda winę za odbitkę wzoru tkaniny ponosi żywica . Choć nie jest to prawdą 100% bo są poliestry "bezskurczowe" jednak do lotnictwa się nie nadają . W przypadku laminatów cienkościennych poliestry odpadają na starcie , szczególnie gdy rozmawiamy o żywicach w tym samym przedziale cenowym co epoksydy . A stosowanie poliestrów droższych niż epoksydy serii L-xxx jest kompletnie nieuzasadnione ekonomicznie . Wadą wielu poliestrów jest też "wrzenie" styrenu przy stosowaniu technik VB . Wychodzi masa bąbli i całość do niczego się nie nadaje. Do tego niskie HDT poliestrów powoduje odkształcanie się przy wystawieniu na działanie wysokiej temperatury ( słońce już czyni widoczne zmiany w krótkim czasie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przytek Opublikowano 28 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Utopia- święte słowa (w końcu vikary hehe) Zywice poli czy też vinyloestrowe oprócz łatwości stosowania (w stosunku do epoksydów) niestety w modelarstwie się nie sprawdzają. Malowanie w formie ma dwa cele : 1 Jakość wyrobu 2 Waga Producenci żywic poli i vinyloestrowych dwoją się i troją aby zaproponować coś podobnego do epoksydów ale jak na razie to co im w miarę wychodzi jest przerazliwie drogie. Z ich tańszych propozycji dobra deracane do laminatów czy np RM2000 do form cenowo są podobne do epoksydów a nadal daleko im do ich właściwości. Czyli pozostaje malowanie 2K i epoksydy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 humm, czytam i czytam i wychodzi na to, że cały czas robiłem źle lakier zawsze wyschnięty, żywice epoxydowe, nigdy nie "matowiłem" lakieru przed laminowaniem (nie bardzo sobie to wyobrażam w małej skomplikowanej formie, a może mam małą wyobraźnię), zawsze jak forma pozwala to VB nawet jak nie kanapka, żelkoty to fajne ale do modeli łódek, a nie samolotów nawet jak model ma być malowany po wyjęciu z formy to kolor bazowy w formie. i pająki mi nie wychodzą, a jak już wyjdą to remont modelu znaczą :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przytek Opublikowano 28 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 nie ma sensu jak brzydko pomalowałeś, jak ładnie to wypadało by zmatowić armand napisał cyt: "nigdy nie "matowiłem" lakieru przed laminowaniem (nie bardzo sobie to wyobrażam w małej skomplikowanej formie, a może mam małą wyobraźnię" ????? Ja nigdy nie matuję i właśnie aby tego uniknąć nie laminuję na lakierze który zbyt długo pozostaje wyschnięty . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 przytek ja zawsze maluję "brzydko" i nie muszę "matowić" i mogę poczekać aż lakier dobrze wyschnie :jupi: bardziej "wciągnięcia" lakieru się obawiam przy VB niż tego że nie będzie "zczepiony" z laminatem, "odchodzenie" lakieru jeszcze mi się nie trafiło natomiast "przeciśnięcie" tkaniny przez lakier już parę razy tak wielkiej filozofii nie ma, ja maluję zwykłymi lakierami samochodowymi na bazie akrylu, mam taką zaprzyjaźnioną Panią w mieszalni lakierów i zawsze ładnie mi kolorki dobierze :wink: poliuretanowe dają zbyt "sztywną" powłokę wg. mojej opinii schody tak naprawdę zaczynają się przy malowaniu "wzorków" w formie, system rozdzielający, maskowanie, walka z "oczkowaniem" itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 28 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 Proszę nie odbierać tego co napiszę jako wkładanie kija w cudze ognisko Korciło mnie już na początku tego tematu . Dlaczego po malowaniu formy dajecie jeszcze żelkot? To tylko zbędna masa . Nawet bezbarwny żelkot waży . Jeśli ktoś już się super upiera przy swoim to cieniuteńko żywicą bez zbrojenia i gdy tylko zżeluje odrazu jedziemy warstwy konstrukcyjne. Jednak jak dla mnie to nie ma sensu . Co do Noresterów serii RM2000 i 3000 to ich przeznaczeniem jest błyskawiczne wykonywanie form prototypowych i do małej produkcji seryjnej a w połączeniu z winyloestrami mogą służyć jako wielkoseryjne . Mam formę która urodziła ponad 1000 odbitek i nadal nadaje się do użycia . Nie są to jednak żywice konstrukcyjne - to już celem wyjaśnienia . Chętnie dowiedział bym się czegoś na temat wielobarwnych powłok żelkotowych - sposobu idealnego wykonania bez wad w linii podziału itd... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przytek Opublikowano 28 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2010 O kładzeniu żelkotu na lakier pisała tylko jedna osoba stwierdzając ze są różne sposoby. Przemilczałem ponieważ mnie również to nie interesuje. Okazuje się ze lakier poliuretanowy 2K Debeer który polecili mi tutaj ludzie znający się na rzeczy stosują równiez wyczynowi modelarze F3J z Danii i Włoch do malowania form. To już jest mega rekomendacja jak dla mnie Kładzenie żelkotów o róznych kolorach... upsss cięzka sprawa, nigdy nie widziałem wyrobu który zadowoliłby moje potrzeby . Problem wymika jak sam wiesz, z grubości warstwy, z lakierami łatwiej- dobra tasma 3M i wychodzi ładnie a zelkoty leja sie na liniach. I żadnego alkoholu poliwinylowego- wax lub lepiej coś semi-permanentnego jak zyvax, ambersil, frekota itp - ja używam od lat freewaxu i jest oki. edit: zmieniłem bo było za ostro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.