Motylasty Opublikowano 29 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 Dzięki sklepowi modelarskiemu abcrc.pl przyszło mi pierwszy raz zaznajomić się z typowym modelem halowym 3D. Propozycja testu tego modelu bardzo mnie ucieszyła, nigdy do tej pory nie budowałem halówki, ani na hali nie latałem. Przedstawiony model to STAR EPP-3D firmy Tigermotor wyprodukowany w limitowanej serii 1000 sztuk. . Zestaw zawiera model, silnik, śmigło, całą potrzebna galanterię. W umówionym czasie przedstawiciel firmy przywiózł mi paczkę z zapakowanym do testu modelem. Po wcześniejszych konsultacjach dodatkowo do modelu dokupiłem trzy serwa 9-cio gramowe TowerPro, regulator 10-cio amperowy oraz pakiet 2S 400mA. Wszystkie dodatki zakupiłem u dostawcy modelu. Model zapakowany jest w duży foliowy wór wzmocniony i usztywniony wkładką z tektury dość dyżych rozmiarów. Wydaje mi się że ta forma opakowania nie jest najlepsza w przypadku tak delikatnego modelu, znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby pudło tekturowe chroniące całą zawartość. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, to zacznij od przestudiowania instrukcji. Instrukcja składania modelu została opracowana w formie dużej rozkładówki. W instrukcji wymieniono wszystkie elementy jakie powinny znaleźć się w opakowaniu, dane techniczne modelu oraz szczegółowy opis budowy modelu podparty dużą ilością zdjęć. Jako że mam wydać jakąś opinię o modelu, więc od razu powiem, że sama instrukcja nie przypadła mi do gustu. Zawarte fotografie nie grzeszą wyrazistością, a ich wielkość niestety czasami każe się domyślać co na danej fotografii widać. Na szczęście fotografie podparte są opisami. Do budowy modelu przygotowałem stosowne narzędzia, czyli linijkę metalową o długości 40 cm, ostry nożyk - tu zastosowałem ostrze firmy Excel w oprawie aluminiowej, śrubokręt krzyżakowy. W instrukcji dodatkowo wymieniono nożyczki, lutownicę. Jakoś nie były mi potrzebne. Za to dodatkowo użyłem szpilek modelarskich oraz małych ścisków sprężynowych. Do klejenia użyłem dwóch klejów ; UHU POWER do łączenia dużych powierzchni, oraz CA i przyspieszacz. Zawartość opakowania po rozpakowaniu, wszystkie elementy zapakowane zostały w osobne woreczki foliowe, do silnika dołączono ulotkę z dokładną specyfikacją techniczną. Praktycznie znajdujemy tu dosłownie wszystko, co jest potrzebne do budowy modelu i ulotnienia go. Jedynie musimy dołożyć serwa, regulator i odbiornik. W samym zestawie nawet znajduje się śmigło, jest to GWS 8x4 pomarańczowy. Wszystki elementy zostały wyliczone co do sztuki i tutaj wydaje mi się, że producent powinien jednak dodać coś na zapas, przynajmniej dwa zawiasy i jeden pręcik węglowy. Elementy główne samego samolotu zostały wycięte z EPP o grubości 4 mm, wszystko bardzo fajnie pomalowane, w elementach dobrze widoczne wszelkie otwory montażowe. Wszystko bardzo precyzyjnie dograne. W trakcie składania nie zauważyłem jakichkolwiek niedopasowań, czy też niezgodności. Po szczegółowym przeanalizowaniu instrukcji montażu rozpoczynam budowę, a właściwie składanie modelu. Tutaj moja uwaga do innych nabywców, warto tę instrukcję jednak przejrzeć i zapoznać się z kolejnością składania modelu, by później nie potrzebnie czegoś nie rozklejać, czy też rozcinać. Dzięki instrukcji w modelu zmieniłem sposób mocowania cięgien węglowych z zalecanych na inne, co dało mi później bezproblemowe możliwości regulacji modelu. Samą budowe rozpoczynam od wklejenia w płat płaskowniów węglowych, dźwigara głównego i dźwigarów pomocniczych na natarciu skrzydła. Instrukcja jasno określa jaki pręt i o jakiej długości w danym momencie zastosować, tutaj nie ma szansy na pomyłkę. Do klejenia użyłem CA i przyspieszacza. W dalszej kolejności wklejam dźwigar statecznika poziomego. Też CA i przyspieszacz. W przód modelu wklejam w zaznaczone miejsca płaskowniki węglowe, których zadaniem jest przytrzymanie łoża silnika. Odcinam od skrzydeł lotki, krawędzie lotek od strony zawiasów, krawędź skrzydła oraz krawędzie usterzenia zostają sfazowane z pomocą linijki i ostrego noża pod kątem 45 stopni. Sklejam ze sobą skrzydło oraz element kadłub po wcześniejszym ich dopasowaniu. To klejenie ze względu na wielkość powierzchni wykonuję UHU-POWEREM. Dodatkowo na czas schnięcia elementy łączę ze soba szpilkami modelarskimi. W czasie gdy kadłub dogorywa, znaczy schnie sklejam hamulce. Sklejam łoże silnika oraz prowadniki cięgien steru wysokości i kierunku. Elementy te zostały wykonane ze sklejki. Dokleiłem wzmocnienia mocowania podwozia oraz skleiłem owiewki podwozia. Klejenie UHU-POWER. Dół kadłuba doklejam płat, tutaj należy zwrócić uwagę na geometrię i prostopadłe mocowanie. Doklejam górę kadłuba. W zaznaczone w skrzydłach gniazda wklejam wzmocnienia. W przód kadłuba wklejam łoże silnika. Zaczyna się zabawa, czyli mocowanie węglowej galanterii. Na tę okoliczność postanowiłem usztywnić cały kadłub. Zastosowałem do tego dwie listwy drewniane o przekroju 10x10 ściśnięte ściskami. Dopiero do tak usztywnionego kadłuba wklejam pręty węglowe. Wklejam pręty podwozia. Składam podwozie, składa się ono z czterech elementów. Wklejam kółka w swoje miejsce. Zaczynam zabawę z zawiasami, wpierw spryskałem przyspieszaczem lotki, później każdy zawiasik osobno traktuję kroplą CA i wkładam w odpowiednie wycięcie w lotce. Analogicznie postępuję z usterzeniem. Tutaj usterzenie już całe ozawiasowane. Producent modelu w instrukcji zaleca wszelkie połącznia serwo-ster wykonać z użyciem tradycyjnych drucianych ( dołączonych do zestawu ) "zetek". W trakcie studiowania instrukcji dotarł do mnie fakt, że regulacja takiego połączenia to masakra, powodem tego jest utrudniony pomiędzy prętami dostęp do serw. Dlatego też zdecydowałem się na zastosowanie od strony lotek i usterzenia właśnie tych "zetek", a od strony orczyków serw "beczółek". Tutaj serwo lotek. Dźwignia została powiększona o dołączony do zestawu element laminatowy. Element ten dokleiłem do dźwigni serwa CA, dokręciłem "beczółki". Serwa zostały wstawione w swoje miejsca po wcześniejszym ich podpięciu do odbiornika i wyzerowaniu. Zamocowałem silnik na czterech dołączonych wkrętach. Dołączyłem w odległosci 13 cm od końca lotki hamulce - zgodnie z instrukcją. Dokleiłem owiewki podwozia. Model gotowy do lotu. Praca przy modelu zajęła mi około 14 godzin z przerwami. Całość klei się bardzo sympatycznie, należy jednak jak wcześniej zaznaczałem pilnować kolejności. Model obecnie czeka na oblot, o czym powiadomię zresztą by zakończyć test. Dziękuję firmie abcrc.pl za dostarczenie modelu i zdobycia kolejnego doświadczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jary14 Opublikowano 29 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 A jaka wyszła waga i obciążenie pow ? Bardzo fajnie zrobiony test Czekam na dalszą część Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 29 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 Waga do lotu mojego egzemplarza 220 g z pakietem 2S 400mA. Rozpiętość modelu 800 mm Długość - 890 mm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malker Opublikowano 29 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2010 Wszystko ok, ale mam jedną małą uwagę. Nie wiem jak to było opisane w instrukcji ale lepiej górę kadłuba dokleić na samym końcu. Bardzo to pomaga przy wklejaniu wzmocnień, bardzo łatwo idzie zachować geometrię, gdy wklei się najpierw górę potem wzmocnienia, ciężko powklejać wzmocnienia bo najczęściej coś "ucieknie". I jeszcze coś, czy przypadkiem "dzwigara SW" nie powinno wkleić się pionowo? W takim ułożeniu ma zdecydowanie większą wytrzymałość, praktycznie nie da się zgiąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.