Skocz do zawartości

Prośba o pomoc przy Polskim prawie


elektronik-adam

Rekomendowane odpowiedzi

Ogólnie sprawa wygląda następująco dajmy na to że jest sobie człowiek który upiera się że kawałek podjazdu koło bloku należy tylko i wyłącznie do niego gdyż on tam parkuje swoje samochody. Jednak nigdzie nie jest to napisane ani nic jest to po prostu dojazd na ogród za tym blokiem. Ten człowiek zamontował na początku dojazdu taką rurę stalową co robi za szlaban, a jest zamocowana na płocie z jednej i z drugiej strony żeby samochody inne tam nie parkowały. Gdy tylko ktoś tam kiedyś parkował to był telefon na straż miejską i akcje typu "on mi tu zaparkował a nie mógł" mimo że mógł.nie wiem jak wtedy się to zakończyło w niedalekiej przyszłości chcę tam parkować swój samochód na czas wizyt u swojej dziewczyny więc nie wiem jak tę sprawę rozwiązać za to wiem że teren który sobie zagrodził nie należy do niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proste

1.wystąp do właściciela terenu o mapkę z dzierżawą lub odstąpieniem praw do terenu prakingu - drogi członkom spóldzielni lub obcym

2. jeśli nie ma praw a chcesz mocno utrudnić zycie komuś kto uprawia samowolę powiadamiasz:

rejon dróg miejskich - o samowolnym i bezprawnym zamknieciu ruchu na odcinku drogi

policję - jw.

wydział geodezji i kartografii w urzędzie miasta - samowola budowlana

straż miejską - jw.

straż pożarną -jw

 

 

to najczęściej wystarcza ... :wink:

 

ew zawiadomienie do izby kontroli skarbowej o czerpaniu korzyści bez odprowadzania podatku w skutek bezprawnego zajęcia gruntu

 

 

 

najweselsze że to wszystko co napisałem robisz zgodnie z prawem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pamiętaj że też tam będziesz stawiał auto - być może rozwiążesz problem sąsiadów a narobisz sobie problemów .

W Łodzi na pewnym osiedlu stoi tablica - parking tylko dla mieszkańców a pod spodem dopisek - tutaj powietrze samo schodzi z kół :wink:

 

często są to wojny pomiędzy mieszkańcami i np mieszkańcami bloku wspólnoty mieszkaniowej która wyłączyła się ze wspomnianej spółdzielni . Chcieli by parkować pojazdy ale własny parking mają zbyt mały i zaczynają się wojny.

Znam to z własnego osiedla i...jestem szczęśliwy ze posiadam garaż :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sprawa wygląda nieco inaczej gdyż ten człowiek to mój teść który rozwiódł się ze swoją żoną lecz jeszcze tam mieszka. Czasem wystarczy pogadać a czasem trzeba postraszyć że naruszył przepisy on po prostu jeżeli nie robi nikomu problemów to nie jest sobą zawsze musi życie komuś uprzykrzać, ale z tego co się dowiedziałem to kluczyk od tej kłódki będzie dostępny dla wszystkich teraz wystarczy przekonać że to nie ma sensu bo jak będzie dostępny dla wszystkich to w ogóle ta rura ("szlaban")nie jest potrzebny i sprawa się rozwiąże bez osób przedstawiających prawo. Tak więc o swoje opony się nie martwię.

Dzięki za pomoc pozdrawiam Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnego typa pod blokiem 4-piętrowym, który ma 5 samochodów osobowych i zastawia pół parkingu który i tak jest za ciasny dla wszystkich a przy tym otwiera niewyparzona paszcze na każdego kto zaparkuje na miejscu jego taboru samochodowego. Nie ma żadnych praw do tego parkingu prócz tego że mieszka w tum samym bloku co ja, ale uważa że jak mieszka tam od początku to jest królem i władca wszystkiego i wszystkich rozstawia. Najgorsze że wszyscy się mu dają. Chyba tylko ja jestem bojowo nastawiony do niego, ale staram się nie wchodzić w konflikt z "wariatem", bo tak jak już było napisane, koła się same przebijają i same się rysują karoserie na niektórych osiedlach. Parkuję na innym parkingu, ale strasznie mi to krew psuje i zastanawiam się jak ukrócić tego buraka z parteru zgodnie z prawem. Przecież nie możne być tak żeby ktoś się rządził jak swoim, miejscem które należny do wszystkich mieszkańców. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko kwestja kasy i determinacji.

 

Zawsze jest tak, że przynajmniej przez chwilę zwalnia miejsca parkujesz zgodnie z prawem "szroty" kupione po 500PLN zarejestrowane i ubezpieczone. Tylko zawsze miał zanitowane bardzo mocno tablice do karoserii. A to że zostaną zdewastowane to i tak pikuś.

 

Widziałem taki numer, wykonany dwukrotnie w tym samym miejscu i aby było śmieszniej przez człowieka którego nigdy bym nie podejrzewał, o takie zdolności.

 

Pomagało zawsze, facet zaparkował 10 szt. za pierwszym razem a za drugim wystarczyło 5 szt. i spojrzenie na pseudo własnośc miejsc parkingowych się zmieniła czyli unormowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.