sponaa Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Koledzy, Sporo osób zachwalało żywicę jak w temacie wię się skusiłem. Pod względem "organoleptycznym" (a szczególnie "węchowym") - rewelacja! Jak wspomnę Epidian i utw. Z1, brr.... Wczoraj po raz pierwszy wykonałem taki sobie mały teścik - rozrobiłem żywice z utw 285 (1:2 objętościowo), na płaski kawałek szkła nałożyłem cienką warstwę żywicy, położyłem kawałek tkaninki 50g/m2, gdy się cała ładnie przesączyła, papierowym ręcznikiem odsączyłem nadmiar żywicy i taką tkaninkę położyłem na 2-ch rodzajach drewna - balsie i fornirze topolowym i ścisnąłem "fest" . Po ok 12 godzinach popatrzyłem co z tego wyszło... Wszystko fajnie, w dotyku suche, ale okazuje się, że bez większych ceregieli (czyli siły) udało mi się tą tkaninę zdjąć z obu podkładów drewnianych... Hmmm. Mnie to dziwi poniekąd - coś źle zrobiłem, czy ten typ tak ma? Za bardzo odsączyłem? Aż mi się wierzyć nie chce... Paweł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość slawekmod Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Problem może być taki że materiały które zastosowałeś są dość porowate i żywicy mogło być za mało. Nie dość że odsączyłeś nadmiar żywicy to jeszcze drewno wypiło resztę. Ja robiłem inaczej: nałożyłem tkaninę na papier od oracoweru (na błyszczącej stronie) nasączyłem żywicą, odciąłem nadmiar tkaniny razem z papierem, na to klepka balsy i docisk. Przypominam że balsa to malutkie rurki i wciągają rzadką żywicę jaką jest L285 jak miś miód. Po wyschnięciu oderwałem papier bez problemu i miałem błyszczący laminat bardzo mocno trzymający się balsy. Nie odsączaj aż tak bardzo żywicy. Stosuję zasadę - waga rozrobionej żywicy równa masie zastosowanej tkaniny. Gdybyś jeszcze miał możliwość podgrzania całości do 50-60 stopni to utwardzenie przebiega znacznie szybciej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 "Wypiło" drewno żywice, po prostu a dodatkowo odsączyłeś jeszcze. Masz dwie drogi w takim teście albo zagęszczas lekko żywice jakimś dodatkiem tiksotropowym albo pokrywasz drewnio podkładem typu "capon", czekasz aż dobrze odparuje rozpuszczalnik i dopiero laminujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 A przeprowadziłeś podobny test dla epidianu??? Jeśli tak to jak wypadł??? Porównywać trzeba coś do czegoś.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 A który Epidian?? Jeden pewno podobnie inny znacznie lepiej - różne lekości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Masz rację armand sporo ich jest... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Tylko jeszcze jakis przyrząd pomiarowy do badania siły odrywającej trzeba by sobie sprawić, unormowac warunki testu, przeprowadzić odpowiednia ilośc prób, okreslić jaka siła nas zadawala, możan napisac jakąs pracę o tym, itd. - tylko po co?? Błąd był ewidentnie w technologi laminowania, rodzaj żywica nie ma tu wielkiego znaczenie (czy Epidian czy MGS, LH czy Axon lub R&G) tylko lepkości która wpływa na to czy uda się poprawnie wykonać laminowanie czy nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sponaa Opublikowano 8 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Dzięki za szybkie odpowiedzi. Fakt, że próbowałem odsączyć jak najwięcej żeby nie iść jak czytałem "w masę", tak sobie "kumpinowałem", że właśnie proces "picia" żywicy przez niezagruntowaną balsę (szczególnie) jest moim przyjacielem i właśnie to wnikanie żywicy wgłąb /a/ odsączy resztki żywicy z "wierzchu" oraz /b/ wzmocni przyklejenie tkaniny do balsu. A tu... KICHA. Ok, spróbuję zagruntować balsę. Wiele o tym było pisane, ale jedno pytanko - ponieważ mam balsę 0,8 mm na rdzeniu styro, to boję się czy taki capon nie przesiaknie przez balsę i zeżre styro? Wiadomo, że delikatnie i prawie na sucho, ale jednak... Chyba, że capon nie żre? A czy np. można to zagruntować bardzo rzadko rozcieńczonym klejem "wikolowatym"? Czy to jakieś herezje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 A jaki jest rozpuszczalnik w caponie?? - najczęsciej Nitro Co właściwie chcesz osiągnąć pokryć delikatne skrzydła tkanina i zrobić pancernego "nielota" ?? Jakaś moda się zrobiła na laminowanie skrzydeł po zrobieniu, to nie ma wielkiego sensu, wychodzi brzydko, cieżko i niszczy odwzorowanie profilu a w ręku trzymasz sybowiec więc jest o co walczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sponaa Opublikowano 8 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Aż tak źle? Szybowiec rozp. 3m, MH32 - płaty styro+balsa 0,8 + tkanina 50g/m2 - będzie nielot? Nie wiem jaki to rodzaj "chemii" ten capon - nitro, ftalowy, wodny, inny (poczytam to będę wiedział) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 8 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2011 Zależy jak Ci sie uda położyć tkanine, napewno zapewni "palcoodpornośc" z podniesieniem wytrzymałości skrzydła to bym nie przesadzał. Bedziesz miał fakturę tkaniny - turburatory, warstwa przyścienna, wirki i te sprawy a przy tak małych Re to cuda się potrafią zadziać. Bedziesz musiał jakoś doprowadzić do odpowiedniej powierzchni a to kosztuję masę i nie ma przebacz, a "przeszlifować" do balsy 50g/m2 to moment i cały misterny plan w p..... :wink: Trochę za póżno jak na laminat, ja bym krył japonką osobiście, (ale też problem celonnu i nitro czy acetonu) przecież jakiś w 3 m szybowcu dzwigar jest - prawda?? Dużo lepiej było dawać tkaninę podczas robienia skrzydeł po między rdzeń a pokrycie balsowe i na to japonka i ładne malunki z pistoletu - pancerne i lekkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sponaa Opublikowano 9 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2011 Armand, Dziekuję za "odpo/podpo"wiedzi - zgadzam się w zasadzie z wszystkimi uwagami - mam je "na oku" i będę się starał, żeby cały misterny plan w p... nie poszedł . Będę próbował tą fakturkę tkaniny zniwelować szpachlą (chyba motip w spray'u - ktoś chwalił) i potem papiery od 600 w górę... No trudno - będę walczył. Dzwigar jest 10x10 pręt węglowy do ok 1 metra w kazdym skrzydle (końcówka bezdźwigarowa). Zdaję sobie sprawę, że masa ciut ucierpi, ale chyba jeszcze jestem "po zielonej stronie mocy"... Jeszcze raz wszystkim dziekuję za odpowiedzi. No to - "do roboty, do roboty"! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.