Skocz do zawartości

sciagniecie mr2- niemcy


robraf

Rekomendowane odpowiedzi

"szafe zamykać"

możesz rozwinąć tą myśl :roll: wiesz ja robie zaledwie ze 10.000-15.000km rocznie i nie bardzo znam to powiedzenie

Faktycznie nie wiele jeżdzisz bo wychodzi Ci 50 km dziennie przy 300 dniach jazdy w roku.

Tyle to robisz wioząc dziecko do szkoły jadac do pracy i powrót do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Chyba nikt nie wspomniał o jeszcze jednej bardzo istotnej sprawie - autko z tylnym napędem bez żadnych kontroli trakcji itp. to auto jedynie na sezon letni.

 

I nie chodzi tu o żadne szarżowanie po śniegu, niski prześwit samochodu itp. Ot wystarczy leciutko zahamować silnikiem i 180* lecą po kolei.

 

Pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robraf, napaliłeś sie jak szczerbaty na suchary ;] ale może dasz rade

 

a co do tematu to pierwsza strona googli wyjaśni Ci w pełni wszystko, sam ściągałem z Holandii i Niemiec auta i motocykle przez zewnętrzną firmę która przywoziła mi pojazd pod dom. Żaden problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież ABS nie ma nic do ślizgania się samochodu na zakrętach, tym bardziej a aucie z tylną osią. ABS nie umożliwi tnie tylko całkowitego zablokowania kół (głównie przednich bo te mają dużo większy udział w hamowaniu samochodu)

ABS często (szczególnie w nieco starszych autach) realizuje także funkcję kontroli trakcji (poprzez przyhamowywanie kół - robi to ten sam sterownik i ten sam układ wykonawczy, nawet jeśli system taki posiada jakieś dodatkowe oznaczenie np. TCS), więc się tak nie mądrzyj, bo nie wiesz czy chłopak nie posłużył się skrótem myślowym ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam zaraz jak szczerbaty na suchary :)

 

W życiu trzeba mieć fantazję. Nutka zdrowego rozsądku oczywiście jest bardzo przydatna ale mimo wszystko marzenia należy realizować!

 

Mam nadzieję że robraf w niedalekiej przyszłości pokaże zdjęcia już swojej toyoty :)

 

Pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś pisał o drogich częściach do takiej toyoty... Zgodzę się, że nie są tanie, ale za jakość się płaci. Części do japońskich samochodów (oczywiście mówię o oryginalnych, a nie wątpliwej jakości zamiennikach) mają jednak trochę większy resurs niż chociażby do francuskich.

 

celujesz w antyki , rozumiem ze powodem jest cena , tylko na zdrowy rozum osoba ktora kupuje sportowe auto to nie po to by nim jezdzic statecznie tylko dawac w rure

teraz pomysl jak wyglada mechanicznie ten pojazd po tych 20 latach :wink: .

Generalnie pokusiłbym się o stwierdzenie, że taki sportowy japończyk po tych 20 latach jest w lepszym stanie niż wiele pojazdów poruszających się po polskich drogach... "Przeciętny Kowalski", który auta używa tylko do jazdy z punktu A do punktu B prawdopodobnie nawet nie zauważy, że auto zaczyna trochę "płynąć", zachowywać się nie tak jak powinno np gdy gumowe tuleje w wahaczach zaczynają się "kończyć" i będzie jeździł, aż nie zacznie coś trzeszczeć, zgrzytać, bądź na przeglądzie technicznym diagnosta się "doczepi" i nie przepuści. A taki właściciel MR2 (tego auta jak zauważyliście nie kupuje się na jazdę z punktu A do B), któremu zdarza się ostrzej używać auta zauważy, że auto zaczyna mieć gdzieś luzy przy ostrzejszym pokonywaniu zakrętów i wymieni zużyte części by w pełni móc czerpać przyjemność z jazdy.

 

Sam kiedyś myślałem o zakupie MR2 2.0, ale skończyło się to tak, że kupiłem auto również tylnonapędowe i również z dwulitrowym silnikiem... Tylko, że ciężką omegę B z 115 konnym silnikiem, który jest trochę za słaby do tej "budy" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam zaraz jak szczerbaty na suchary :)

 

W życiu trzeba mieć fantazję. (..)

 

"i pieniądze synku" - dokończe za reklamą :wink:

 

Robert Hołeczek - to mit, częsci które dosć szybko zużywaja sie podczas eksplatacji sportowych samochodów są drogie, wiec wiekszosć posiadajacych nie wymienia póki nie wali tak, zę nie da sie jechać albo wkładają jakiś szajs to niestety norma.

Popytaj znajomych którzy maja sportowe samochody co ile wymieniają płyn hamulcowy i na jaki - zdziwisz się treochę a z tych 240 km/h czasem trzeba zahamowć do zera, rzuć okiem na cyferki na oponach ile maja latek i jaki indeks prędkosći. Ile miałeś sportowych samochodów w swoim życiu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle - w 2002 roku zrobiłem prawo jazdy, od razu miałem do jazdy... Trabanta Polo (w sumie z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że to genialny samochód był dla początkującego)... jeździłem nim mało - przejechałem łącznie może z 500 km... Rok później kupiłem Camaro - V8 5,0l, 400Nm momentu obrotowego, napęd na tył, żadnych wspomagaczy typu ABS, relatywnie słabe hamulce jak na masę auta (około 1600 kg), automat (niektórzy twierdzą, że rzekomo ma się z automatem mniejszą kontrolę nad autem, wg. mnie bzdura, ale fakt, że w zimie jazdy nie ułatwia)... I co? I nic... nie zabiłem się, wypadku nie spowodowałem (jakieśtam obtarcia były, jasne ale to bez związku z autem) mimo, że jeździłem i w deszczu i zimą i często na łysych oponach...

 

Generalnie jak się myśli i ma odrobinę wyobraźni, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na pierwszy samochód było auto z 200-konnym czy nawet 500-konnym silnikiem (pomijam już fakt, że przy manewrach typu wyprzedzanie tira takie auto jest dużo bezpieczniejsze niż jakiś np. ślamazarny Matiz ;] )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert Holeczek - to mit, częsci które dosć szybko zużywaja sie podczas eksplatacji sportowych samochodów są drogie, wiec wiekszosć posiadajacych nie wymienia póki nie wali tak, zę nie da sie jechać albo wkładają jakiś szajs to niestety norma.

No cóż, "są ludzie i parapety"... Jednak jeżeli nie mówimy o popularnym aucie typu civic 5/6gen lecz bardziej rzadkiej sportowej Toyocie z tamtych lat, to te rzadsze auta są zazwyczaj w lepszym stanie. Znam kilka osób, które mają sportowe auta i akurat robią na bieżąco co trzeba... Niestety znam też takiego "przeciętnego Kowalskiego", który olewa naprawy, ale na szczęście nie niszczy żadnego sportowego auta, tylko zwykłe popularne...

Ja niestety jeszcze nie jestem posiadaczem sportowego auta nad czym bardzo ubolewam, a prawie już jedno miałem (uciekła mi sprzed nosa Corolla AE92 GT-i).

 

 

Generalnie jak się myśli i ma odrobinę wyobraźni, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na pierwszy samochód było auto z 200-konnym czy nawet 500-konnym silnikiem (pomijam już fakt, że przy manewrach typu wyprzedzanie tira takie auto jest dużo bezpieczniejsze niż jakiś np. ślamazarny Matiz ;] )

Dokładnie, przy MR2 trzeba pamiętać, że jest to dość krótki i lekki tylnonapędowiec z tendencją do nagłego wpadania w nadsterowność (w którymś roku zmienili trochę zawieszenie i auto stało się bardziej przewidywalne, ale są osoby które wolą to wcześniejsze agresywniejsze zawieszenie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dokładnie, przy MR2 trzeba pamiętać, że jest to dość krótki i lekki tylnonapędowiec z tendencją do nagłego wpadania w nadsterowność (w którymś roku zmienili trochę zawieszenie i auto stało się bardziej przewidywalne, ale są osoby które wolą to wcześniejsze agresywniejsze zawieszenie).

 

to bylo w 93 roku... z poczatku szukalem 93 i 94 ale tego jest tak malo... a ja są to stosunkowo drogie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.