chomiq Opublikowano 6 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2007 Od jakiegoś czasu miałem w domu padnięty pakiet Li-Pol 800mAh 2S. Jedna cela miała napięcie 0,1, druga natomiast jest w 100% sprawna. Co ciekawe cella nie była napuchnięta i zewnętrznie nic jej nie było. UWAGA !! Nie róbcie tego w domu, moje spostrzeżenia niekoniecznie muszą odnosić się do każdych aku Li-Pol. Rozpakietowałem akumulator i zanim wyrzuciłem uszkodzoną celę postanowiłem zrobić mały eksperyment. Miałem przygotowaną dużą doniczkę i byłem zdala od zabudowań i drzew. Na placu na którym jest hałda piasku, warunki w pełni kontrolowane z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa. 1) ładowanie - dużym prądem (aby zobaczyć przeładowanie i gwałtowną reakcję).. niestety ładowarka pokazywała odrazu, że połączenie jest przerwane. W trybie Li-Pol, Ni-Cd i Pb nic nie dao się zrobić.. ładowarka jest zbyt inteligentna albo ma za dużo zabezpieczeń aby coś zrobić nie tak. 2) rozładowanie - rozładowywać nie było co.. więc ten punkt pomijamy.. 2) kolejna faza.. przebicie aku - reakcja zachodzi podobno po kilkudziesięciu sekundach więc jest trochę czasu na oddalenie się. Symulacja "mocnego crasha w pogoni za kretem" czyli przebicie w kilku miejsca aku na wylot metalowym gwoździem. I znów :ass: nic się nie stało.. pakiet był rozładowany do zera więc pewnie dlatego żadnych iskier nie było, a liczyłem na jakiś ładny pokaz :cry: 3) Ok nie poddaję się, skoro nie było prądu to nic dziwnego że nic się nie stało, ale przecież lit zawarty w akumulatorze reaguje bardzo gwałtownie z wodą.. Wiaderko już uszykowane, podziurawiony aku ląduje w nim, a ja z bezpiecznej odległości obserwuję co się dzieje. I znów :ass: :ass: :ass: NIC.. woda nadal zimna, brak fajerwerków, fontanny, bąbelków czy czegokolwiek.. Zawiedziony rezultatami eksperymentu, wszystko posprzątałem. Wnioski.. jak pakiet jest rozładowany to jest bezpieczny. Widziałem na necie co się dzieje jak ktoś ładuje aku dużym prądem, ale przecież nikt tego w realu nie zrobi żeby ładować 10A pakietu 800mAh.. :crazy: W sumie to zwykłe Ni-Cd potrafią się stopić podczas zwarcia lub bardzo szybkiego ładowania i efektownie puścić gazy lub nawet się zapalić, więc Li-Pol wypadają conajmniej podobnie. Wiadomo, że Li-Pol są dużo bardziej delikatne i więcej energii w sobie trzymają (większa gęstość) więc i reakcja jest odpowiednio gwałtowniejsza, tego nie neguję, ale te wszystkie wypadki z Li-Pol to przez głupotę lub nieuwagę ludzi (którzy często nie wiedzą co mogą, a czego nie mogą robić) Co o tym sądzicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.