Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nasze modły zostały wreszcie wysłuchane :) Po wielu dniach posuchy prognozy i podsłuchane rozmowy szybowników z Żaru pozwalały rokować że w weekend polatamy wreszcie na zboczu. Wczoraj telefon od Tomka , podjęcie decyzji Odry Czechy. Rano wstając pierwsze spojrzenie w okno i ? ha wieje i piękna słoneczna pogoda , od razu dostałem tzw kopa :) szybkie pakowanie za chwilę spojrzenie w okno oo Tomek już jest.Załadowanie sprzętu do megany i śmigamy. Po drodze obserwując warunki już się cieszymy na dobre latanie.Dojeżdżając do miejscowości Vrchy coś się zaczęło w powietrzu dziwnego dziać , słońce gdzieś znikło i pojawiły się dziwne niskie chmury. Jednak niczym się nie przejmowaliśmy, tłumacząc sobie , że to taki mikroklimat :).Jednak gdy dojechaliśmy na miejsce kopary nam opadły, humory gdzieś odleciały a z dotychczas uśmiechniętych gęb zaczęły się wydobywać dziwne słowa ... Zbocze przywitało nas niskim pułapem chmur i o dziwo ledwo wiejącym wiatrem.Na zboczu był już nasz Czeski kolega Bedia który skrzydełkiem strzygł trawę bo wyżej były już chmury. Słuchamy a Bedia mówi , że pół godziny wcześniej wiało solidnie i mozna było spokojnie polatać nooo to nas jeszcze bardziej dobiło heh no cóż :) Nie pozostało nam nic innego tylko rozpocząć modły i składać sprzęt bo a nóż się coś odmieni. I jak to w życiu bywa modły od spragnionych latania zostały wysłuchane. Wiatr się wzmógł rozpraszając zalegające chmury i wyjrzało słońce. To nic ,że momentami było bardzo turbulentnie i modelami rzucało jak piórkami ,ważne było że latamy !!!!!

poniżej dwie fotki z naszych lotów a więcej w albumie tu

Slope Flight Odry 2011

 

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7502

 

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7503

Opublikowano

Witam.

Wszystko co napisał powyżej kolega Piotrek to prawda, Jak zwykle trochę pokoloryzował hehe ale ogólnie wypad super a latanie dość extremalne. Nie wiadomo czy jeszcze w tym roku polatamy coś więc taki wypad na zakończenie sezonu to był dobry pomysł.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Eleganckie latanie, jak się chce to i szczęście dopisuje.

Myślałem, że sezon na zboczach trwa bez końca :D

Opublikowano

Zazdroszczę Wam ,że mieszkacie tak blisko Pepików...ale u mnie w Koninie jest też gdzie polatać...INO / jak to pisze moderrattorr/ te widoki...i smażuny syr..+ piwo w Czechach...stykam barakudę i na wiosnę muszę obadać Wasze Donowaly...

Opublikowano

hehe Janek Donavaly to Słowacja :)

a czy jest tak różowo to nie wiem na najblizsze konkretne zbocze do Czech mam 80km

blizej to tylko takie maleństwa :D

ale w sumie to nie narzekam :) tylko jak wieje i mam czas to latam czy na małym czy na dużym :)

Opublikowano

W tym roku najdalej polatałem na Czarnej Górze k/Białki. Jestem zachwycony dojazdem,położeniem,warunkami. Donowaly miałem w planie- ale Kali musial do firmy...Ale od 4-stycznia jestem w Białce na nartach więc ..NU PAGADII...ZAJAC.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.