Jarek1 Opublikowano 4 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2012 Jakiś czas latałem z koszyczkiem w modelu i w nadajniku. Nic złego się nie stało, ale model tracił czasem zasilanie po twardym lądowaniu, a nadajnik nawet sam z siebie potrafił się wyłączyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moriq Opublikowano 4 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2012 Nic złego się nie stało w rosyjskiej ruletce też jest spora szansa na to, że nic złego się nie stanie :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość a7498787 Opublikowano 4 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2012 Jakiś czas latałem z koszyczkiem w modelu i w nadajniku. Nic złego się nie stało, ale model tracił czasem zasilanie po twardym lądowaniu, a nadajnik nawet sam z siebie potrafił się wyłączyć. Ja tak latałem z koszyczkiem w odbiorniku przez kilka lat i niby wszystko było ok. Jednak życie i coraz niższe ceny aku zweryfikowało ten pomysł. W nadajniku koszyk miałem dużo dłużej, aż w końcu miarka się przebrała i też został polutowany. Podsumowując 100x Ci się uda, a 1x nie i to zdecyduje o zmianie poglądów :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vadic Opublikowano 4 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2012 Daniel95, w mojej TG9x jak jeszcze działała przepływ prądu z użyciem koszyczka był możliwy tylko przy dociśnięciu baterii. nie mam zamiaru go używać kiedy będę miał drugą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi