Lubomir Opublikowano 28 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2012 Witam, moim modelem konkursowym będzie brytyjski samolot myśliwski o nazwie Hawker Typhoon. Wybrałem go ponieważ od dawna mi się podoba i jest to jeden z moich ulubionych myśliwców (ma dosyć niepowtarzalną "mordę") a w dodatku nie jest aż tak popularny w ESA jak inne myśliwce więc będzie się w miarę wyróżniał z pośród innych modeli. :wink: Będzie to mój pierwszy ESA i chyba drugi model z epp. HISTORIA SAMOLOTU W drugiej połowie lat trzydziestych w Wielkiej Brytanii zaczęto projektować i budować nowoczesne samoloty myśliwskie o silnym uzbrojeniu. W tym czasie powstały maszyny takie jak Hawker Hurricane i Supermarine Spitfire. Ponadto Ministerstwo Lotnictwa wydało specyfikację F.18/37, która miała na celu zbudowanie silnie uzbrojonego myśliwca przechwytującego przeznaczonego do niszczenia ciężkich myśliwców wroga eskortujących bombowce. Uzbrojenie miało się składać albo z 12 km kal. 7,7 mm albo 4 działek 20 mm. Akurat konstruktor wytwórni Hawker Aircraft Limited inż. Sydney Camm, twórca samolotu Hawker Hurricane, w tym czasie pracował już nad nowymi projektami samolotów, które odpowiadały tym wymaganiom więc przedstawił swoje pomysły ministerstwu. Były to jednosilnikowe dolnopłaty o konstrukcji półskorupowej, całkowicie metalowej, z chowanym podwoziem. Wyglądem przypominały samolot Hawker Hurricane, ponieważ miały zbliżoną do niego konstrukcję. Przedstawił on dwa projekty były to: typ H i typ R. Typ R był napędzany silnikiem Rolls-Royce o nazwie Vulture i oznaczono go jako Hawker Tornado. Ministerstwo zamówiło od razu 1000 samolotów- 500 Tornado i 500 Typhoon-ów. Jednak silnik Hawkera Tornado był słabo dopracowany więc pozostał tylko w fazie prototypu. Później zastąpiono go jednak silnikiem gwiazdowym Bristol Centaurus. Dzięki niemu samolot był szybszy od Hawkera Tornado na silniku Rolls-Royce-a i od Typhoon-a, lecz ministerstwo się nie zgodziło się na nową wersję Tornada ponieważ nie chciało by projekt rozwijał się w zbyt wielu kierunkach. Ostateczny projekt oznaczono jako Typ H, napęd w tym wypadku miał stanowić silnik Napier Sabre I – rzędowy 24-cylindrowy w układzie litery „H”. Tak zbudowany prototyp otrzymał nazwę Hawker Typhoon i został oblatany 24 lutego 1940 roku. Samolot był zewnętrznie bardzo podobny do Tornado, różnił się tylko kształtem rur wydechowych silnika. Niestety podczas testów dużym problemem okazały się wibracje całego samolotu do których usunięcia przyczynił się polski inżynier Władysław Fiszdon. Mimo problemów samolot skierowano do produkcji seryjnej. pierwsze egzemplarze były gotowe w maju 1941 roku a do jednostek trafiły w sierpniu tego roku. Samolot ten jako pierwszy brytyjski samolot myśliwski przekroczył prędkość 600 km/h. Do produkcji seryjnej przystąpiły dwie brytyjskie wytwórnie: Gloster Aircraft Company (pierwszy seryjny samolot oblatano w dniu 27 maja 1941 roku) i Hawker Aircraft Limited (pierwszy samolot seryjny oblatano 16 listopada 1941 roku). Powstały dwie wersje tego samolotu: -Najpierw Hawker Typhoon F Mk IA – uzbrojonej w 12 karabinów maszynowych Colt-Browning kal. 7,69 mm rozmieszczonych po 6 na każdym skrzydle, zbudowano jej 105 sztuk. -Potem produkowano wersję Hawker Typhoon F Mk IB – uzbrojoną w 4 działka Hispano-Suiza kal. 20 mm. Uzbrojenie w 4 działka przetestowano na drugim prototypie. Ponieważ działka te pierwotnie przeznaczone były do montażu za silnikiem tak aby lufa, dość długa, wychodziła przez wał korbowy silnika, w Typhoon-ach lufy działek, charakterystycznie, wystawały dość daleko przed przednią krawędź skrzydła. Podczas lotów RAF-u okazało się, że samolot ma bardzo wytrzymałą konstrukcję i jest szybki na małych wysokościach lecz ma słabe wznoszenie i słabe osiągi na większych wysokościach. Ponadto widoczność z za kabiny była słaba, silnik działał niestabilnie a piloci musieli ciągle latać w maskach gazowych ponieważ spaliny wlatywały do kokpitu. Ostatecznie na pierwsze 142 samoloty tylko 7 nie miało awarii. Ministerstwo Lotnictwa chciało już wycofać z produkcji Typhoon-a gdy nagle pod koniec 1941 roku rozpoczęły się niespodziewane ataki bombowe niemieckich samolotów Focke-Wulf Fw 190 na brytyjskie instalacje wojskowe. Samolot uratowało to, że tylko on był na tyle szybki, by walczyć z Fw190 (Spitfire-y były za wolne). Dodatkowo dzięki silnej konstrukcji, mocnemu silnikowi i silnemu uzbrojeniowi był on idealnym samolotem myśliwsko-bombowym. Był on wykorzystywany również do atakowania celów naziemnych. Jako, że samolot ten był bardzo podobny do Fw 190 zaczęto malować na nim biało-czarne pasy by uniknąć braterskiego ostrzału. Gdy w końcu okazało się, że Typhoon wcale nie jest taki zły zaczęto go modyfikować. Wejście do samolotu zmieniono drzwi wejściowe (jak w samochodzie) na rozsuwaną kroplową osłonę. co znacznie poprawiło widoczność. Dodatkowo wydłużono rury wydechowe dzięki czemu ograniczono ilość spalin dostających się do kabiny pilota. Zmieniono śmigło z 3-łopatowego na 4-łopatowe, zwiększono opancerzenie kabiny pilota, zmieniono system podawania amunicji (zapobiegło to zacinaniu się działek) i zmieniono mechanizm celowniczy do zrzutu bomb i odpalania rakiet. Jedną z ostatnich zmienionych rzeczy był silnik, początkowo stosowano do napędu Sabre IIA o mocy 1,625 kW (2,180 KM), potem Sabre IIB- 1,640 kW (2,200 KM) oraz Sabre IIC o mocy 1,685 kW (2,260 KM). Wiązało się to też ze wzrostem stabilności pracy silnika ale nigdy nie był on tak pewny i stabilny w działaniu jak np. Rolls-Royce Merlin. W 1943 roku zbudowano trzy nowe wersje samolotu: Hawker Typhoon F Mk IB – przystosowaną do lotów w strefie tropikalnej, Hawker Typhoon NF Mk IB – wyposażoną w radar AI Mk IV i przystosowaną do działań w nocy i Hawker Typhoon FR Mk IB – odmiana rozpoznawcza wyposażona w kamerę fotograficzną. Wersje te nie były jednak produkowane seryjnie. Produkcję seryjną samolotów Hawker Typhoon zakończono w listopadzie 1945 roku. Łącznie w latach 1941 – 1945 zbudowano 3330 samolotów tego typu, z czego większość w wytwórni Gloster Aircraft Company. Samolot ten był używany w Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii. DANE SAMOLOTU Załoga: 1 pilot Data oblotu: 6 października 1939 Wycofanie ze służby: listopad 1945 Rozpiętość: 12,67 m Długość: 9,73 m Wysokość: 4,66 m Powierzchnia nośna: 26,29 m? Masa własna: 4445 kg Masa startowa: 5171 kg Prędkość maks: 663 km/h Prędkość wznoszenia: 12,9 m/s Pułap : 10633 m Zasięg: 982 km (z dodatkowymi zbiornikami – 1610 km) Czas lotu: 3,9 godziny Uzbrojenie 4 × działka Hispano-Suiza kal. 20 mm 8 × niekierowany pocisk rakietowy o masie 27,2 kg każdy, lub 2 × bomba o masie 454 kg każda Zdjęcia i rysunki Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Ciekawe porównanie wielkości :mrgreen: Uploaded with ImageShack.us PS. Nazwa samolotu w temacie posta jest obkrojona ponieważ całość nie mogła się zmieścić. :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lubomir Opublikowano 10 Marca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2012 Witam w kontynuacji mojej budowy . Wczoraj przyszła do mnie paczka z modelem, ale jako, że ze szkoły wróciłem dosyć późno zdjęcia zamieszczam dzisiaj. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Model nie budzi u mnie żadnych zastrzeżeń, wszystko jest ładnie i równo wycięte. W zestawie otrzymujemy elementy modelu epp (w tym atrapę wydechu :wink:), torebkę ze sklejką na łoże silnika i trzema dźwigienkami sterów, trochę ścinków, bowden, pręt metalowy 0,8mm, płaskownik węglowy 3x1mm, 4 pręty 2mm krótkie, 2 pręty węglowe 2mm średnie, 2 pręty węglowe długie i jeden pręt aluminiowy 3mm. Ponadto instrukcję montażu mustanga ponieważ typhoon nie jest produkowany seryjnie przez napolskimniebie.pl i z tego samego powodu naklejki pochodzą od modelu FW190. BUDOWA MODELU Na pierwszy ogień poszedł kadłub ponieważ za bardzo raziła mnie jego kanciastość. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Kadłub został przycięty w celu nadania mu w miarę normalnego kształtu. Ponadto wyciąłem mu charakterystyczny dla tego samolotu kształt dziobu. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Następnie zaczął się proces szlifowania. Najpierw przeszlifowałem model do chcianego kształtu papierem ściernym gradacji 100 a później, by dodatkowo wygładzić kadłub przeszlifowałem go delikatnie papierem ściernym o gradacji 240. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Kabinkę zostawiłem sobie na koniec Szlifowana tak samo jak kadłub. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Później zająłem się statecznikami. Ze statecznikiem poziomym postąpiłem tak samo, z tym, że postanowiłem zrobić na ich końcu lekki spływ. Obrabianie kadłuba i stateczników skończyło się na zabawie żelaskiem :mrgreen: Jako, że bałem się trochę o żelazko postanowiłem przyprasowywać malutkie niteczki zeszlifowanego epp poprzez kartkę papieru. A oto efekt końcowy :faja: Ponadto przedstawiam urządzenie, którym mam zamiar pomalować model. Uploaded with ImageShack.us Jest to pseudo aerograf zrobiony z igły strzykawki i kawałka karty podarunkowej empiku.(konkurs przecież wymaga pomysłowych rozwiązań :mrgreen: ). Na zdjęciu znajduje się mój prototyp (nie mam przy sobie wersji finalnej). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lubomir Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Następnie skleiłem skrzydła i wkleiłem stateczniki za pomocą średniego CA. Później po odrysowaniu kształtów serw na skrzydle wyciąłem w nim 2 otwory na nie a 2 wycięte ścinki przyciąłem tak, by były na tyle cienkie żeby serwa pasowały i wkleiłem z powrotem. Po tym zrobiłem w skrzydle nacięcia na przewody serw. Serwa będą podpięte do odbiornika za pomocą rozgałęziacza Y, dzięki czemu zyskam 1 wolny kanał w odbiorniku (Frsky V8R4). Kolejnym etapem było zrobienie miejsca na wnętrzności . W kadłubie wytopiłem ponadto otwór na rozgałęziacz. Jeszcze kabinka. Wszystko to zrobiłem za pomocą takiej oto lutownicy. Później skrzydło zostało przyklejone do kadłuba za pomocą średniego CA. Przed przyklejeniem odciąłem od kadłuba spodnią część kadłuba, by łatwiej było przykleić skrzydło. Potem ów element przykleiłem do skrzydła Następnie ściąłem górny fragment kadłuba, wytopiłem w nim miejsce na przewody silnika i wkleiłem go z powrotem. Później wziąłem się za łoże silnika i wkleiłem je. Za pomocą ścinek zawartych w zestawie, po obróbce "uzupełniłem" kadłub. Następnie wkleiłem bowden i zrobiłem miejsce na serwo. Malowanie Modelu Przed pomalowaniem modelu zrobiłem sobie kilka "aerografów' z igieł lekarskich 0,9mm i kawałka karty podobnej do karty płatniczej. Oto jeden z nich. Ostatecznie powstał taki oto aerografik. Uploaded with ImageShack.us Regulować go można za pomocą otworu w igielicie, do którego aerograf jest przymocowany. Aerograf zasila agregat lodówkowy, który dostałem od dziadka razem z igielitem. Tak model wyglądał po maskowaniu. Model początkowo pomalowałem farbami Pactry, których już jakiś czas używałem, lecz aerograf się ciągle zapychał i farba nie chciała zbytnio kryć. Przez to kupiłem dwie buteleczki farb vallejo Neutral Grey, Gunship Grey i jakiś ciemno szary i całkowicie zmieniłem koncepcję malowania. Mimo, że farby te są drogie, to uważam, że opłaca się je kupić ponieważ lepiej kryją, butelka mieści 17ml farby a nie 12 (tyle jest w butelce pactry) i są bardziej gęste a więc i bardziej wydajne. Wybrałem malowanie często wykorzystywane w Bitwie o Anglię. Mniej Więcej coś takiego. Uploaded with ImageShack.us Po malowaniu i nałożeniu śladów łącznia blach model wyglądał tak. Kabinkę pomalowałem jakąś pactrą. Uzbrajanie modelu Po pomalowaniu modelu przyszedł czas na montowanie całej galanterii. Pakiet jet mocowany za pomocą takiego oto przedłużonego rzepu, przyklejonego do modelu. Kabinka jest mocowana na dwa pręty węglowe (jak w instrukcji) , magnes neodymowy i kilka zszywek do zszywacza. Tak model ostatecznie wygląda. Oblot modelu Oblot udał się znakomicie, bez żadnego kreta. Model lata jak po sznurku, potrafi latać wolno jak i bardzo szybko. Nie spada jak cegła. Niestety walki nie udało mi się przeprowadzić. Byłem w Krakowskich Czyżynach lecz nikogo nie było a dodatkowo alergia na pyłki i trawy dała się we znaki. Jednak i tak polatałem modelem, tym razem z taśmą. Szczerze mówiąc nie odczułem różnicy w zachowaniu modelu, być może przez wiatr, z którym model bardzo dobrze daje sobie radę. Kosztorys: Model- 108 zł. Silnik- 37zł. Serwa- ok. 45zł. Regulator HK series 18-10A- ok.48 zł. Farby- ok. 20zł. Śmigło - 6,40 zł. Prop saver- ok. 8zł. Pakiet King Max 11,1V 1200mAh -ok. 50 zł. Igła i strzykawka na aero- ok. 1zł. Marker na linie podziału blach- 6 zł. Razem ok. 329 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 1 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2012 jesteś na najlepszej drodze do zostania pilotem ESA skontaktuj się z krakowską eskadrą i dowiedz gdzie i kiedy mają treningi dopełniłeś prawie że wszystkie punkty konkursowe otrzymujesz wiec 40%bonus na zakup następnego zestawu w napolskimniebie.pl pozdrawiam Marek & jury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi