Skocz do zawartości

Jakub Sarek/Qba007x/ kat."SENIOR" P-400 Airacobra


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich bardzo serdecznie!

 

Jako mój model konkursowy a zarazem pierwszy w mojej modelarskiej karierze model ESA chciał bym zaprezentować wam P-400 Airacobra.

 

Dlaczego wybrałem akurat ten model?

Ponieważ Airacobra jest moim ulubionym samolotem drugiej wojny światowej. No i jeśli chodzi o modele ESA nie jest to temat oklepany. Na naszym forum nie ma jeszcze żadnej relacji z budowy Airacobry jako ESA .

Natomiast wybór malowania to kwestia tego że bardzo spodobał mi się film (nazwy nie mogę sobie przypomnieć) który przedstawiał walki o Guadalcanal. Ogólnie okres walk amerykanów na Pacyfiku jest bardzo interesujący. Dodam że niestety Wojsko Polskie nie użytkowało Airacobry nigdy w swojej historii i jako taki żaden Polak nie latał Airacobrą. Wyjątek to to że Polscy piloci oblatywali w Wielkiej Brytani Airacobry po dostarczeniu ich tam przez Amerykanów. Poza tym malowanie to jest bardzo zadziorne i bojownicze co w modelu ESA jest jak najbardziej wskazane. W końcu to ma być rasowy myśliwiec a nie trenerek górnopłat ;D .

 

Specyfikacja techniczna samolotu P-400 AIRACOBRA:

 

Załoga: 1

 

Liczba wyprodukowanych egzemplarzy: 1,767 przy czym RAF zamawiał 675 (475 + 200 z Francji) a zaakceptował 80

 

Wymiary płatowca:

Rozpiętość: 10,36 m/ 34 ft.

Długość: 9,19 m/ 30 ft. 2 in.

Wysokość: 3,78m/ 12 ft. 5 in.

Powierzchnia nośna: 19,79 m?/ 213 sq ft.

 

Uzbrojenie:

Fabryczne 4 X 8 mm MGs - RAF zastąpił 4 X 0.30 in. MGs,

Fabryczne 2 X 12.7 mm MGs - RAF zastąpił 2 X 0.50 in. MGs,

Fabryczne 1 X 37mm działko - RAF zastąpił 20 mm działkiem Hispano Suiza .

Maksymalny udźwig: 1 X 500 lb bomba lub zewnętrzny zbiornik paliwa.

 

Silnik: 1 X 1,150 hp Allison V-1710-35

Prędkość maksymalna: 579km/h / 360 mph

Wznoszenie: 2,400 ft/min

Maksymalna wysokość operacyjna: 8840m/ 32,100 ft.

Zasięg: 965km/ 600 mi., z dodatkowym zbiornikiem paliwa: 1,100 mi.

 

Waga

Pusty: 5,462 lbs

Załadowany: 7500 lbs

Maksymalna: 8,200 lbs

 

Zdjęcia:

 

 

Dołączona grafika

Jedyne jakie udało mi się znaleźć kolorowe zdjęcie które przedstawia P-400 Airacobrę z 67FS o numerze seryjnym BW 167 czyli taką jaką zamierzam wykonać jako model. Zdjęcie prawdopodobnie wykonane na Guadalcanal w 1942.

Dołączona grafika

Kolejne zdjęcie tego samego samolotu. Miejsce wykonania zdjęcia nieznane.

 

Dołączona grafika

Opakowanie pudełka modelu Airacobry produkcji firmy Eduard w malowaniu które zamierzam wykonać( Tak na marginesie to obecnie sklejam właśnie ten model, jak skończę to podzielę się zdjęciami).

 

Dołączona grafika

Rysunek przedstawiający Airacobrę w 3 rzutach. Jest to wersja 'D' aczkolwiek zmiany były tak niewielkie(dotyczyły głównie silnika i uzbrojenia) że mogę zaryzykować wstawienie jego, nie mogłem znaleźć rysunku przedstawiającego P-400 w rzucie od przodu.

 

 

 

Zapraszam do lektury malutkiego wykładu z historii mojego autorstwa:

 

Począwszy od lipca 1941 roku RAF zaczął otrzymywać zmodyfikowany P-39, nazwany przez Brytyjczyków Airacobra MkI. Na początku umowa opiewała na 475 samolotów które miały być dostarczone jako wsparcie Lend-Lease, Brytyjczycy również przejąć 200 samolotów które zamówiła Francja zanim upadła. Ze względu na niemożność prowadzenia działań operacyjnych tych samolotów na dużych wysokościach lotu i ich stosunkowo krótki zasięg osiągi ich uznano za niewystarczające. W rezultacie tylko 80 z tych samolotów zostało faktycznie zaakceptowane przez RAF i dostarczone do 601 Squadron. Rosjanie potrzebowali samolotów i przyjęli chętnie niektóre z samolotów które Brytyjczycy zwrócili. Samolot został teraz doceniony ponieważ zaczęto wykorzystywać go w roli samolotu szturmowego do której to ten samolot był wręcz stworzony (mocne opancerzenie kabiny i silnika, dobre właściwości lotne na małych wysokościach, mocne uzbrojenie). USAAF wszedł w posiadanie pozostałych 179 samolotów i nadano im nazwę P-400 Airacobra.

 

67 Fighter Squadron zaczynał jako 67. Eskadra Pościgowa w 1941 roku. Został wysłany do Australii w styczniu 1942 roku i 15 maja przemianowany na 67-my Fighter Squadron Ich pierwszym zadaniem było zapewnienie obrony powietrznej Nowej Kaledonii. Z powodu konstrukcji i wynikających z tego ograniczeń P-400 nie mógł konkurować z zwinnymi Zerami. Przez brak aparatur tlenowych piloci nie mogli wejść wystarczająco wysoko, aby podjąć walkę japońskimi bombowcami. Ostatecznie dostały one ponownie zadania szturmowe tj. ataku na cele gruntowe i bezpośrednie wsparcie i osłone jednostek naziemnych. Okazało się że są to najlepsze cele do jakich można używać Airacobry . Swoją wartość bojową zaprezentowały one w dniu 14 września 1942 roku.

 

Po zdobyciu Guadalcanal przez Marines lotnisko polowe wroga przemianowano na Henderson Field.

Japończycy rozpoczęli kontratak by odbić wyspę z rąk amerykanów. Przeprowadzili desant kilku tysięcy żołnierzy na Guadalcanal i Marines walczyli z nimi przez kilka dni. Bez wsparcia Marines zostali zmuszeni do wycofania się do 1700 metrów od lotniska. Ulokowali swoje stanowiska wzdłuż grzbietu górskiego znanego pod wieloma nazwami: Ridge Edson, Marine Ridge, Lunga Ridge, Ridge Raider i chyba najbardziej znaną nazwą Bloody Ridge. Ze względu na kształt grzbietu patrząc z powietrza, Japończycy nazwali je "stonoga". Jeśli siły japońskie przebiły by się tutaj oznaczało by to, że wyspa może zostać odbita. Wszyscy wiemy, jak bohaterscy US Marines byli na Guadalcanal i na Bloody Ridge. Gdy wróg szykował się do ostatecznego szturmu na Henderson Field, US Marines wezwał USAAF 67 FS by ich wspierał z powietrza. 67 FS i ich P-400 dostały tęgie lanie od ataków powietrznych wroga i podczas prowadzenia podczas swoich ataków. Oznaczało to że stan 67 FS spadł do trzech samolotów zdolnych do lotu. O świcie dnia 14 września 1942 r. trzech pilotów na P-400S odbyło lot rozpoznawczy nad pozycjami Marines. Marines byli na grani a siły japońskie zbierały się w dżungli tuż poniżej. Ze względu na grzbiet po jednej stronie dżunglę po drugiej był tylko jeden tor lotu, w dół przez środek. Trzy samoloty rozproszyły się na tyle, aby móc przelatywać nad wrogiem pojedynczo. Pierwszy samolot z dwoma karabinami maszynowymi kalibru 30 cal i dwoma 50 cal oraz jednym 20mm działkiem zanurkował i ostrzelał zdziwionych żołnierzy japońskich, którzy zostali zaskoczeni na polanie, dopiero przygotowując swój atak. Zanim przeciwnik dowiedział się co się stało, samolot wzniósł się do góry po za zasięg japońskich karabinów. Drugi samolot nie miał tyle szczęścia, ponieważ Japończycy byli już przygotowani na jego atak. Gdy samolot zaczął nurkować by otworzyć ogień do wroga Japończycy trafili w chłodnicę samolotu, co spowodowało konieczność zaprzestania ataku i awaryjnego lądowania na Henderson Field. Trzeci P-400 zaczął swój przelot i dokonał udanego ataku bez żadnych obrażeń. Pierwszy samolot w kolejce za drugim zaatakował i ostrzelał japońskich żołnierzy, ale podczas wznoszenia też został trafiony w chłodnicę i został zmuszony do lądowania. Trzeci samolot rozpoczął swoje drugie podejście i choć został kilka razy trafiony wydawało się ,że postrzały nie wyrządziły w samolocie żadnych szkód więc wykonał krąg by znowu przyjąć dogodną pozycję do ostrzału wroga. Jego trzeci przelot był zabójczy dla japońskich żołnierzy, ale z powodu kilku kolejnych trafień zaczął dymić i został zmuszony do lądowania. Całe zamieszanie i chaos panujący w tym czasie zmusiły wroga do wycofania się. Marines i trzem P-400 z 67 FS przypisuje się ponad 600 japońskich żołnierzy tego dnia na Bloody Ridge. To właśnie dzięki swojej odwadze i działaniom, które prowadzili, kpt John A. Thompson otrzymał medal Navy Cross, a każdy z jego dwóch wingmenów tj. porucznik B. W. Brown i por. BE Davis otrzymało medal Silver Star.

 

 

PS. Staram się przekonać kolegę by zapisał się do konkursu z modelem P-40 Warhawk również w malowaniu z okresu stacjonowania tych samolotów na Guadalcanal. Jeśli mi się uda to będziemy mieli dwa samoloty w podobnym malowaniu, z tego samego okresu i miejsca. Uważam że pomysł jest godny uwagi, a czy kolega da się przekonać... to już zależy tylko od niego.

 

 

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam po następną porcję informacji.

Może następny post będzie już zapoznaniem z zestawem.

Jakub Sarek

Opublikowano

Witam wszystkich bardzo serdecznie!

 

Jako mój model konkursowy a zarazem pierwszy w mojej modelarskiej karierze model ESA chciał bym zaprezentować wam P-400 Airacobra.

 

Dlaczego wybrałem akurat ten model?

Ponieważ Airacobra jest moim ulubionym samolotem drugiej wojny światowej. No i jeśli chodzi o modele ESA nie jest to temat oklepany. Na naszym forum nie ma jeszcze żadnej relacji z budowy Airacobry jako ESA .

Natomiast wybór malowania to kwestia tego że bardzo spodobał mi się film (nazwy nie mogę sobie przypomnieć) który przedstawiał walki o Guadalcanal. Ogólnie okres walk amerykanów na Pacyfiku jest bardzo interesujący. Dodam że niestety Wojsko Polskie nie użytkowało Airacobry nigdy w swojej historii i jako taki żaden Polak nie latał Airacobrą. Wyjątek to to że Polscy piloci oblatywali w Wielkiej Brytani Airacobry po dostarczeniu ich tam przez Amerykanów. Poza tym malowanie to jest bardzo zadziorne i bojownicze co w modelu ESA jest jak najbardziej wskazane. W końcu to ma być rasowy myśliwiec a nie trenerek górnopłat ;D .

 

Specyfikacja techniczna samolotu P-400 AIRACOBRA:

 

Załoga: 1

 

Liczba wyprodukowanych egzemplarzy: 1,767 przy czym RAF zamawiał 675 (475 + 200 z Francji) a zaakceptował 80

 

Wymiary płatowca:

Rozpiętość: 10,36 m/ 34 ft.

Długość: 9,19 m/ 30 ft. 2 in.

Wysokość: 3,78m/ 12 ft. 5 in.

Powierzchnia nośna: 19,79 m?/ 213 sq ft.

 

Uzbrojenie:

Fabryczne 4 X 8 mm MGs - RAF zastąpił 4 X 0.30 in. MGs,

Fabryczne 2 X 12.7 mm MGs - RAF zastąpił 2 X 0.50 in. MGs,

Fabryczne 1 X 37mm działko - RAF zastąpił 20 mm działkiem Hispano Suiza .

Maksymalny udźwig: 1 X 500 lb bomba lub zewnętrzny zbiornik paliwa.

 

Silnik: 1 X 1,150 hp Allison V-1710-35

Prędkość maksymalna: 579km/h / 360 mph

Wznoszenie: 2,400 ft/min

Maksymalna wysokość operacyjna: 8840m/ 32,100 ft.

Zasięg: 965km/ 600 mi., z dodatkowym zbiornikiem paliwa: 1,100 mi.

 

Waga

Pusty: 5,462 lbs

Załadowany: 7500 lbs

Maksymalna: 8,200 lbs

 

Zdjęcia:

 

 

Dołączona grafika

Jedyne jakie udało mi się znaleźć kolorowe zdjęcie które przedstawia P-400 Airacobrę z 67FS o numerze seryjnym BW 167 czyli taką jaką zamierzam wykonać jako model. Zdjęcie prawdopodobnie wykonane na Guadalcanal w 1942.

Dołączona grafika

Kolejne zdjęcie tego samego samolotu. Miejsce wykonania zdjęcia nieznane.

 

Dołączona grafika

Opakowanie pudełka modelu Airacobry produkcji firmy Eduard w malowaniu które zamierzam wykonać( Tak na marginesie to obecnie sklejam właśnie ten model, jak skończę to podzielę się zdjęciami).

 

Dołączona grafika

Rysunek przedstawiający Airacobrę w 3 rzutach. Jest to wersja 'D' aczkolwiek zmiany były tak niewielkie(dotyczyły głównie silnika i uzbrojenia) że mogę zaryzykować wstawienie jego, nie mogłem znaleźć rysunku przedstawiającego P-400 w rzucie od przodu.

 

 

 

Zapraszam do lektury malutkiego wykładu z historii mojego autorstwa:

 

Począwszy od lipca 1941 roku RAF zaczął otrzymywać zmodyfikowany P-39, nazwany przez Brytyjczyków Airacobra MkI. Na początku umowa opiewała na 475 samolotów które miały być dostarczone jako wsparcie Lend-Lease, Brytyjczycy również przejąć 200 samolotów które zamówiła Francja zanim upadła. Ze względu na niemożność prowadzenia działań operacyjnych tych samolotów na dużych wysokościach lotu i ich stosunkowo krótki zasięg osiągi ich uznano za niewystarczające. W rezultacie tylko 80 z tych samolotów zostało faktycznie zaakceptowane przez RAF i dostarczone do 601 Squadron. Rosjanie potrzebowali samolotów i przyjęli chętnie niektóre z samolotów które Brytyjczycy zwrócili. Samolot został teraz doceniony ponieważ zaczęto wykorzystywać go w roli samolotu szturmowego do której to ten samolot był wręcz stworzony (mocne opancerzenie kabiny i silnika, dobre właściwości lotne na małych wysokościach, mocne uzbrojenie). USAAF wszedł w posiadanie pozostałych 179 samolotów i nadano im nazwę P-400 Airacobra.

 

67 Fighter Squadron zaczynał jako 67. Eskadra Pościgowa w 1941 roku. Został wysłany do Australii w styczniu 1942 roku i 15 maja przemianowany na 67-my Fighter Squadron Ich pierwszym zadaniem było zapewnienie obrony powietrznej Nowej Kaledonii. Z powodu konstrukcji i wynikających z tego ograniczeń P-400 nie mógł konkurować z zwinnymi Zerami. Przez brak aparatur tlenowych piloci nie mogli wejść wystarczająco wysoko, aby podjąć walkę japońskimi bombowcami. Ostatecznie dostały one ponownie zadania szturmowe tj. ataku na cele gruntowe i bezpośrednie wsparcie i osłone jednostek naziemnych. Okazało się że są to najlepsze cele do jakich można używać Airacobry . Swoją wartość bojową zaprezentowały one w dniu 14 września 1942 roku.

 

Po zdobyciu Guadalcanal przez Marines lotnisko polowe wroga przemianowano na Henderson Field.

Japończycy rozpoczęli kontratak by odbić wyspę z rąk amerykanów. Przeprowadzili desant kilku tysięcy żołnierzy na Guadalcanal i Marines walczyli z nimi przez kilka dni. Bez wsparcia Marines zostali zmuszeni do wycofania się do 1700 metrów od lotniska. Ulokowali swoje stanowiska wzdłuż grzbietu górskiego znanego pod wieloma nazwami: Ridge Edson, Marine Ridge, Lunga Ridge, Ridge Raider i chyba najbardziej znaną nazwą Bloody Ridge. Ze względu na kształt grzbietu patrząc z powietrza, Japończycy nazwali je "stonoga". Jeśli siły japońskie przebiły by się tutaj oznaczało by to, że wyspa może zostać odbita. Wszyscy wiemy, jak bohaterscy US Marines byli na Guadalcanal i na Bloody Ridge. Gdy wróg szykował się do ostatecznego szturmu na Henderson Field, US Marines wezwał USAAF 67 FS by ich wspierał z powietrza. 67 FS i ich P-400 dostały tęgie lanie od ataków powietrznych wroga i podczas prowadzenia podczas swoich ataków. Oznaczało to że stan 67 FS spadł do trzech samolotów zdolnych do lotu. O świcie dnia 14 września 1942 r. trzech pilotów na P-400S odbyło lot rozpoznawczy nad pozycjami Marines. Marines byli na grani a siły japońskie zbierały się w dżungli tuż poniżej. Ze względu na grzbiet po jednej stronie dżunglę po drugiej był tylko jeden tor lotu, w dół przez środek. Trzy samoloty rozproszyły się na tyle, aby móc przelatywać nad wrogiem pojedynczo. Pierwszy samolot z dwoma karabinami maszynowymi kalibru 30 cal i dwoma 50 cal oraz jednym 20mm działkiem zanurkował i ostrzelał zdziwionych żołnierzy japońskich, którzy zostali zaskoczeni na polanie, dopiero przygotowując swój atak. Zanim przeciwnik dowiedział się co się stało, samolot wzniósł się do góry po za zasięg japońskich karabinów. Drugi samolot nie miał tyle szczęścia, ponieważ Japończycy byli już przygotowani na jego atak. Gdy samolot zaczął nurkować by otworzyć ogień do wroga Japończycy trafili w chłodnicę samolotu, co spowodowało konieczność zaprzestania ataku i awaryjnego lądowania na Henderson Field. Trzeci P-400 zaczął swój przelot i dokonał udanego ataku bez żadnych obrażeń. Pierwszy samolot w kolejce za drugim zaatakował i ostrzelał japońskich żołnierzy, ale podczas wznoszenia też został trafiony w chłodnicę i został zmuszony do lądowania. Trzeci samolot rozpoczął swoje drugie podejście i choć został kilka razy trafiony wydawało się ,że postrzały nie wyrządziły w samolocie żadnych szkód więc wykonał krąg by znowu przyjąć dogodną pozycję do ostrzału wroga. Jego trzeci przelot był zabójczy dla japońskich żołnierzy, ale z powodu kilku kolejnych trafień zaczął dymić i został zmuszony do lądowania. Całe zamieszanie i chaos panujący w tym czasie zmusiły wroga do wycofania się. Marines i trzem P-400 z 67 FS przypisuje się ponad 600 japońskich żołnierzy tego dnia na Bloody Ridge. To właśnie dzięki swojej odwadze i działaniom, które prowadzili, kpt John A. Thompson otrzymał medal Navy Cross, a każdy z jego dwóch wingmenów tj. porucznik B. W. Brown i por. BE Davis otrzymało medal Silver Star.

 

 

PS. Staram się przekonać kolegę by zapisał się do konkursu z modelem P-40 Warhawk również w malowaniu z okresu stacjonowania tych samolotów na Guadalcanal. Jeśli mi się uda to będziemy mieli dwa samoloty w podobnym malowaniu, z tego samego okresu i miejsca. Uważam że pomysł jest godny uwagi, a czy kolega da się przekonać... to już zależy tylko od niego.

 

 

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam po następną porcję informacji.

Może następny post będzie już zapoznaniem z zestawem.

Jakub Sarek

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witajcie!

 

I oto w dniu wczorajszym listonosz przyniósł paczuszkę z wiadomą zawartością.

 

A owa paczka wyglądała tak:

 

Dołączona grafika

 

Nie zwlekając przystąpiłem do rozpakowania.

 

Wszystko zostało bardzo ładnie spakowane w estetyczne pudełku tak więc ryzyko uszkodzenia czegokolwiek przez pocztę jest nikłe.

 

Pierwszy był statecznik poziomy:

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Potem były skrzydła:

 

Dołączona grafika

Płaty posiadają ścięte pod kątem krawędzie którymi do siebie przylegają co od razu nadaje im właściwy wznios. Lotki wycięte są na całej długości płata. Ja zamierzam zrobić je bardziej makietowo w związku z czym niepotrzebną część zawiasu zakleję klinem z EPP.

 

Następny był kadłub:

 

Dołączona grafika

 

A tak się prezentuje po wyjęciu z pudełka:

 

Dołączona grafika

Zaraz potem powędrował na wagę:

Dołączona grafika

38gram. Aż zdziwiony byłem że modele z EPP są tak lekkie. myślałem że kadłub będzie przynajmniej dwa razy cięższy. Niestety nie mogę sobie powycinać otworów pod wyposażenie gdyż paczka z HK została dopiero dzisiaj wysłana.

 

Następny był statecznik pionowy:

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

W pudełku zostały jeszcze elementy z węgla i drutu oraz małe elementy z EPP odpowiadające za odpowiednie umakietowienie czyli rury wydechowe(notabene do poprawy bo wersja P-400 miała ich po 12 z jednej strony) wlot powietrza i krawędzie spływu skrzydłą przy kadłubie.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

W paczce był także woreczek z sklejką na wręgę silnika i trzema dźwigienkami:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

 

Nie mogłem się powstrzymać przed poskładaniem modelu mocując tymczasowo wszystko na igłach:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Zrobiłem także zdjęcia porównawcze do mojego EDGE:

 

Dołączona grafika

 

Airacobra jest rzeczywiście sporo mniejsza ale myślę że właściwościami lotnymi nie będzie ustępować większemu bratu.

 

Zrobiłem jeszcze zdjęcia z obecnie sklejanym przeze mnie modelem Airacobry w skali 1:48 o którym pisałem na wstępie:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Ten plastikowy model będzie pomagał mi w zaokrąglaniu krawędzi i w rozrysowywaniu lini podziału kadłuba.

 

W następnej odsłonie relacji najprawdopodobniej będzie zapoznaniem z wyposażeniem Airacobry lub już postępy w budowie.

 

Pozdrawiam

Jakub Sarek

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.