zyromskij Opublikowano 16 Kwietnia 2012 Opublikowano 16 Kwietnia 2012 Postanowiłem zbudować Spitfira należącego do dywizjonu 303 (konkretnie do Jana Zumbacha (Początkowo miał być witold urbanowicz jednak znalazłem mnóstwo sprzecznych danych na jego i samolotu temat) ) Uploaded with ImageShack.us W Wielkiej Brytanii Jan Zumbach został 2 sierpnia1940 przydzielony do polskiego dywizjonu myśliwskiego 303, stacjonującego na lotniskuNortholt i latającego na myśliwcach Hawker Hurricane Mk I. Dywizjon ten wszedł do akcji w końcowej, trzeciej fazie bitwy o Anglię. Pierwsze zwycięstwo Zumbach odniósł 7 września1940, zestrzeliwując dwa bombowceDornier Do 17. W toku bitwy o Anglię, do 27 września zestrzelił ponadto 5 myśliwców Bf 109 i bombowiec He 111 oraz 1 Bf 109 prawdopodobnie. 23 grudnia 1940 Jan Zumbach został odznaczony Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari, a 1 lutego 1941 po raz pierwszy Krzyżem Walecznych. 9 maja 1941 lądował awaryjnie na skutek zestrzelenia. W 1941 zestrzelił dwa Bf 109 i jeden prawdopodobnie. 20 października otrzymał brytyjskie odznaczenie Distinguished Flying Cross (DFC). Po odpoczynku od służby bojowej między grudniem 1941 a marcem 1942, kiedy służył w jednostce treningowej, powrócił do Dywizjonu 303 ze stopniem kapitana, obejmując w nim dowództwo jednej z eskadr. 17 maja 1942 został wyznaczony dowódcą dywizjonu 303; funkcję tę sprawował do grudnia 1942. Podczas operacji nad kontynentem w 1942 zestrzelił myśliwiec Fw 190 i dwa prawdopodobnie oraz zespołowo dwa bombowce niemieckie. W styczniu 1943 otrzymał stopień Wing-Comandera, czyli podpułkownika. 15 kwietnia 1943 został dowódcą 3. Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. W tym okresie ukończył Wyższą Szkołę Lotniczą. 1 września 1943 otrzymał brytyjski stopień Squadron Leader. Od 4 sierpnia 1944 roku do 30 stycznia 1945 dowodził 133. Polskim Skrzydłem Myśliwskim. 30 stycznia 1945 roku przeniesiono go do 84. Grupy Myśliwskiej. 7 kwietnia 1945 dostał się do krótkotrwałej niewoli, z której powrócił 12 maja 1945. W październiku 1946 wystąpił ze służby wojskowej i zamieszkał w Szwajcarii. Troche informacji o samolocie: W sierpniu 1941 roku pojawił się Focke-Wulf Fw 190 i okazało się, że jest lepszy od maszyn wersji Mk V. Straty RAF wzrosły tak bardzo, że w listopadzie 1941 roku zawieszono nawet wykonywanie dużej części operacji nad kontynentem. Podobnie było kiedy w marcu 1942 ponownie wznowiono loty. Pilnym stało się więc znalezienie maszyny mogącej stawić mu czoła. Ponieważ aby wprowadzić wersje Mk VII i VIII do produkcji, wobec zmian w konstrukcji, należało dokonać dość poważnych zmian linii produkcyjnych, postanowiono szukać tymczasowego środka zastępczego. Postanowiono zamontować na płatowcu wersji Mk V ten sam silnik co w wersji Mk VII i VIII, z jak najmniejszą ilością zmian. Zabudowano więc na dwóch płatowcach wersji Mk VC silnik Merlin 61 z 4-łopatowym śmigłem, po wzmocnieniu łoża silnika. Zmiana okazał się tak dobra, że postanowiono rozpocząć produkcję seryjną natychmiast. Maszyna była szybsza od wersji Mk V o 64 km/h, na 1219 metrów wznosiła się w 1 minutę, a pułap wzrósł z 11034 m do 13106 m. Pełna produkcja rozpoczęła się w czerwcu 1942 roku, a maszyny trafiły do jednostki bojowej już w następnym miesiącu. Wyprodukowano łącznie, razem z siostrzaną wersją Mk XVI, 7180 maszyn tej wersji. Z testów ze zdobycznym FW190 wynikało, że maszyny te są równorzędnym dla siebie przeciwnikiem. Od wiosny 1943 zaczęto montować na Mk IX, zamiast silnika Merlin 61, nowe jego wersje Merlin 63, 66 i 70, które miały m.in. tryb bojowy, pozwalający na 5 minut, poprzez zwiększenie doładowania silnika, zwiększyć znacznie jego moc, co mogło np. pozwolić oderwać się od przeciwnika. Silnik Merlin 66 był zoptymalizowany do działań na niższych wysokościach niż Merlin 61 i 63. Maszyny te oznaczono jako Mk IXB, a maszyny z poprzednimi wersjami silnika, jako Mk IXA. Pod koniec 1943 zmieniono oznaczenia i maszyny z silnikami Merlin 61 i 63 oznaczono jako F.IXC (łącznie zbudowano 1255 maszyn tej odmiany), z silnikiem Merlin 66 jako LF.IXC (najliczniej produkowana odmiana, 4010 maszyn), a z silnikiem Merlin 70, zoptymalizowanym do działań na dużych wysokościach, HF.IXC (410 sztuk). Wszystkie produkowane w tym czasie maszyny wersji IX miały skrzydło typu C z 2 działkami 20 mm i 4 km 7,7 mm. Od lata 1944 roku na wersji Mk IX wprowadzono następujące modyfikacje: nowy celownik żyroskopowy Mk II, który wprowadzał automatycznie poprawki do celowania, przez co dwukrotnie wzrosła jego efektywność, co przełożyło się na skuteczność w walce, nowy typ skrzydła E, który przyniósł zmianę uzbrojenia z uwagi na przesunięcie na zewnątrz działek a w ich miejsce zamontowano po 1 km kal 12,7, które były znacznie skuteczniejsze niż km kal. 7,7 mm, zarówno w walce powietrznej, jak też w atakowaniu celów naziemnych; część maszyn miała obcięte końcówki skrzydła, dwa dodatkowe zbiorniki paliwa w tyle kadłuba, górny o pojemności 41 galonów (186 litry) i dolny 34 galony (155 litry), co pozwalało zwiększyć zasięg aż o 1770 km, kosztem jednak zwrotności, powiększony ster kierunkowy i obniżony tył kadłuba z kroplową osłoną kabiny, jak w ostatnich seriach wersji Mk VIII, w związku z obniżeniem kadłuba zmniejszeniu uległa pojemność zbiorników paliwa w tyle kadłuba, łącznie do 66 galonów (300 litrów). Uploaded with ImageShack.us Już niedługo relacja z budowy (jeśli forum będzie działało
zyromskij Opublikowano 18 Kwietnia 2012 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2012 Postanowiłem zbudować Spitfira należącego do dywizjonu 303 (konkretnie do Jana Zumbacha (Początkowo miał być witold urbanowicz jednak znalazłem mnóstwo sprzecznych danych na jego i samolotu temat) ) Uploaded with ImageShack.us W Wielkiej Brytanii Jan Zumbach został 2 sierpnia1940 przydzielony do polskiego dywizjonu myśliwskiego 303, stacjonującego na lotniskuNortholt i latającego na myśliwcach Hawker Hurricane Mk I. Dywizjon ten wszedł do akcji w końcowej, trzeciej fazie bitwy o Anglię. Pierwsze zwycięstwo Zumbach odniósł 7 września1940, zestrzeliwując dwa bombowceDornier Do 17. W toku bitwy o Anglię, do 27 września zestrzelił ponadto 5 myśliwców Bf 109 i bombowiec He 111 oraz 1 Bf 109 prawdopodobnie. 23 grudnia 1940 Jan Zumbach został odznaczony Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari, a 1 lutego 1941 po raz pierwszy Krzyżem Walecznych. 9 maja 1941 lądował awaryjnie na skutek zestrzelenia. W 1941 zestrzelił dwa Bf 109 i jeden prawdopodobnie. 20 października otrzymał brytyjskie odznaczenie Distinguished Flying Cross (DFC). Po odpoczynku od służby bojowej między grudniem 1941 a marcem 1942, kiedy służył w jednostce treningowej, powrócił do Dywizjonu 303 ze stopniem kapitana, obejmując w nim dowództwo jednej z eskadr. 17 maja 1942 został wyznaczony dowódcą dywizjonu 303; funkcję tę sprawował do grudnia 1942. Podczas operacji nad kontynentem w 1942 zestrzelił myśliwiec Fw 190 i dwa prawdopodobnie oraz zespołowo dwa bombowce niemieckie. W styczniu 1943 otrzymał stopień Wing-Comandera, czyli podpułkownika. 15 kwietnia 1943 został dowódcą 3. Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. W tym okresie ukończył Wyższą Szkołę Lotniczą. 1 września 1943 otrzymał brytyjski stopień Squadron Leader. Od 4 sierpnia 1944 roku do 30 stycznia 1945 dowodził 133. Polskim Skrzydłem Myśliwskim. 30 stycznia 1945 roku przeniesiono go do 84. Grupy Myśliwskiej. 7 kwietnia 1945 dostał się do krótkotrwałej niewoli, z której powrócił 12 maja 1945. W październiku 1946 wystąpił ze służby wojskowej i zamieszkał w Szwajcarii. Troche informacji o samolocie: W sierpniu 1941 roku pojawił się Focke-Wulf Fw 190 i okazało się, że jest lepszy od maszyn wersji Mk V. Straty RAF wzrosły tak bardzo, że w listopadzie 1941 roku zawieszono nawet wykonywanie dużej części operacji nad kontynentem. Podobnie było kiedy w marcu 1942 ponownie wznowiono loty. Pilnym stało się więc znalezienie maszyny mogącej stawić mu czoła. Ponieważ aby wprowadzić wersje Mk VII i VIII do produkcji, wobec zmian w konstrukcji, należało dokonać dość poważnych zmian linii produkcyjnych, postanowiono szukać tymczasowego środka zastępczego. Postanowiono zamontować na płatowcu wersji Mk V ten sam silnik co w wersji Mk VII i VIII, z jak najmniejszą ilością zmian. Zabudowano więc na dwóch płatowcach wersji Mk VC silnik Merlin 61 z 4-łopatowym śmigłem, po wzmocnieniu łoża silnika. Zmiana okazał się tak dobra, że postanowiono rozpocząć produkcję seryjną natychmiast. Maszyna była szybsza od wersji Mk V o 64 km/h, na 1219 metrów wznosiła się w 1 minutę, a pułap wzrósł z 11034 m do 13106 m. Pełna produkcja rozpoczęła się w czerwcu 1942 roku, a maszyny trafiły do jednostki bojowej już w następnym miesiącu. Wyprodukowano łącznie, razem z siostrzaną wersją Mk XVI, 7180 maszyn tej wersji. Z testów ze zdobycznym FW190 wynikało, że maszyny te są równorzędnym dla siebie przeciwnikiem. Od wiosny 1943 zaczęto montować na Mk IX, zamiast silnika Merlin 61, nowe jego wersje Merlin 63, 66 i 70, które miały m.in. tryb bojowy, pozwalający na 5 minut, poprzez zwiększenie doładowania silnika, zwiększyć znacznie jego moc, co mogło np. pozwolić oderwać się od przeciwnika. Silnik Merlin 66 był zoptymalizowany do działań na niższych wysokościach niż Merlin 61 i 63. Maszyny te oznaczono jako Mk IXB, a maszyny z poprzednimi wersjami silnika, jako Mk IXA. Pod koniec 1943 zmieniono oznaczenia i maszyny z silnikami Merlin 61 i 63 oznaczono jako F.IXC (łącznie zbudowano 1255 maszyn tej odmiany), z silnikiem Merlin 66 jako LF.IXC (najliczniej produkowana odmiana, 4010 maszyn), a z silnikiem Merlin 70, zoptymalizowanym do działań na dużych wysokościach, HF.IXC (410 sztuk). Wszystkie produkowane w tym czasie maszyny wersji IX miały skrzydło typu C z 2 działkami 20 mm i 4 km 7,7 mm. Od lata 1944 roku na wersji Mk IX wprowadzono następujące modyfikacje: nowy celownik żyroskopowy Mk II, który wprowadzał automatycznie poprawki do celowania, przez co dwukrotnie wzrosła jego efektywność, co przełożyło się na skuteczność w walce, nowy typ skrzydła E, który przyniósł zmianę uzbrojenia z uwagi na przesunięcie na zewnątrz działek a w ich miejsce zamontowano po 1 km kal 12,7, które były znacznie skuteczniejsze niż km kal. 7,7 mm, zarówno w walce powietrznej, jak też w atakowaniu celów naziemnych; część maszyn miała obcięte końcówki skrzydła, dwa dodatkowe zbiorniki paliwa w tyle kadłuba, górny o pojemności 41 galonów (186 litry) i dolny 34 galony (155 litry), co pozwalało zwiększyć zasięg aż o 1770 km, kosztem jednak zwrotności, powiększony ster kierunkowy i obniżony tył kadłuba z kroplową osłoną kabiny, jak w ostatnich seriach wersji Mk VIII, w związku z obniżeniem kadłuba zmniejszeniu uległa pojemność zbiorników paliwa w tyle kadłuba, łącznie do 66 galonów (300 litrów). Uploaded with ImageShack.us Już niedługo relacja z budowy (jeśli forum będzie działało i oznaczenia Uploaded with ImageShack.us Schemat malowania (oczywiście oznaczenia będą takie jak na zdjęciu powyżej) Uploaded with ImageShack.us
zyromskij Opublikowano 18 Kwietnia 2012 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2012 i oznaczenia Uploaded with ImageShack.us Schemat malowania (oczywiście oznaczenia będą takie jak na zdjęciu powyżej) Uploaded with ImageShack.us Oszlifowany kadłub (został również delikatnie "przygrzany" żelazkiem aby wyrównać EPP po szlifowaniu) Uploaded with ImageShack.us
zyromskij Opublikowano 18 Kwietnia 2012 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2012 Oszlifowany kadłub (został również delikatnie "przygrzany" żelazkiem aby wyrównać EPP po szlifowaniu) Uploaded with ImageShack.us Przyklejona owiewka kabiny pilota: oszlifowana krawędź natarcia statecznika poziomego: Uploaded with ImageShack.us oszlifowana krawędź spływu statecznika poziomego: Uploaded with ImageShack.us Oszlifowany statecznik pionowy: Przyklejanie krawędzi natarcia do centropłata:
zyromskij Opublikowano 9 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 9 Czerwca 2012 Przyklejona owiewka kabiny pilota: oszlifowana krawędź natarcia statecznika poziomego: PS. Dodatkowe serwo w kadłubie znajduje się ponieważ model na początku miał ruchomy ster kierunku jednak miał on małą skuteczność i musiałem go zablokować przy użyciu kleju i kilku kawałków epp Uploaded with ImageShack.us oszlifowana krawędź spływu statecznika poziomego: Uploaded with ImageShack.us Oszlifowany statecznik pionowy: Przyklejanie krawędzi natarcia do centropłata: Uploaded with ImageShack.us sklejone skrzydła z wklejonymi wzmocnieniami węglowymi Shot at 2012-04-18 kabina pilota Shot at 2012-06-09 wzmocnienia węglowe w stateczniku poziomym Shot at 2012-06-09 łącznik 2 połówek steru wysokości Uploaded with ImageShack.us wzmocnienia węglowe wklejone w kadłub Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 stateczniki wklejone w kadłub Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us miejsce pod serwo Shot at 2012-06-09 rozmieszczenie wyposażenia (środek ciężkości znajduje się w 1/4 cięciwy płata mierząc od krawędzi natarcia) Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 zastosowany akumulator i silnik Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 kilka zdjęć ogólnie obrazujących model (kolor niebieski jest jaśniejszy na zdjęciach niż w rzeczywistości to samo tyczy się również koloru szarego na spodzie modelu, który wygląda jak biały) Shot at 2012-06-09 serwo zamontowane pod pokrywą wlotu powietrza Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 ukryte przewody do regulatora jeszcze kilka zdjęć: Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 szczegóły mocowania popychacza Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 Shot at 2012-06-09 Linki: do filmów: - oblot spifire'a http://www.youtube.com/watch?v=ZMm7BOfy5sM&feature=relmfu -katastrofa spowodowana zakłóceniami (model wyszedł z tego bez zadrapania)
zyromskij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 10 Czerwca 2012 http://www.youtube.com/watch?v=6uVNSh3LF0A&feature=plcp - loty przy silnym wietrze http://www.youtube.com/watch?v=QbDm5baVxvs&feature=plcp
zyromskij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 10 Czerwca 2012 Model pomalowany wraz z całym wyposażeniem waży 392 gramy a więc mieści się w regulaminie ESA Kosztorys: model-130 zł regulator The Turnigy AE 30 - 35zł silnik turnigy D2826-10 1400kv - 30zł 3 serwa turnigy tg9e 18zł akumulator turnigy nano-tech 1000 mah 35zł Czyli łącznie 248 zł bez kosztów przesyłek (wyposażenie zamawiane z Chin) i takich drobiazgów jakie każdy modelarz ma w domu np.klej itp. Reasumując model ma bardzo dobre właściwości lotne. Lot plecowy wymaga nieznacznego wypchnięcia steru wysokości. Ten model jest idealny by nauczyć się latać na plecach (tak samo stateczny jak w locie nieodwróconym). Model na zastosowanym przeze mnie silniku ma wystarczający zapas mocy by ze sporą prędkością lecieć pionowo (gdy by mógł to zrobiłby zawis). Posiada spory zakres prędkości lotu. Można nim latać zarówno wolno i dostojnie, jak i szybko i agresywnie(w końcu do tego jest ten model) Samolot mogę z czystym sumieniem mogę polecić każdemu nawet początkującemu modelarzowi ze względu na łatwość i szybkość budowy oraz piękny, dostojny, stabilny, a przede wszystkim łatwy do opanowania lot. Na tym kończę moją relację.-AE-30
marek rokowski Opublikowano 1 Lipca 2012 Opublikowano 1 Lipca 2012 konkurs dobiegł końca mimo że nie zamieściłeś relacji z walki, postanowiłem docenić wkład Twojej pracy niniejszym zdobyłeś 2 miejsce w kategorii JUNIOR nagrodą jest model ESA WW2 pozdrawiamy Marek & jury
Rekomendowane odpowiedzi