TEQ Opublikowano 4 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2007 O to jak wygląda mój nowy (3 dni) model po spotkaniu z 2m szybowcem : To był mój najlepszy model ,ślicznie latał ,pięknie krążył. Niestety był. Skrzydło rozwalone (skrzydło szybowca 2m przebiło się przez keson ,żeberko ,dźwigar balsowy ,i zatrzymało się dopiero na dźwigarze węglowym) kadłub mam teraz w 2 kawałkach ,stateczniki całe rozwalone Nawet nie zamierzam go naprawiać :cry: Przez ten model mam głęboko w :ass: modelarstwo ! 2 miesiące roboty żeby wylatać dwa i pół pakietu 250mAh (ok. 4 godziny). :cry: :? A miałem po prostu już wylądować do ręki :| Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 4 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2007 to opisz jeszcze jak to było, winowajca się nie czuje winny ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
attyla Opublikowano 4 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2007 Serdeczne wyrazy współczucia Jak się to stało ? Ktos na Ciebie zapolował czy przypadek ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 4 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2007 Myślę że pilot tamtego szybowca opisze jak wo wyglądało z jego perspektywy jutro ,ale dla mnie to było tak : Lecę modelem 100-120 cm nad ziemią ,prosto do siebie i wlatuje w Zipperka 2m ,3x cięższy model. Masakra :cry: :| :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Lecę modelem 100-120 cm nad ziemią Szkoda modelu, ale coś nisko sobie latacie. To normalne w szybowcach, bo się na tym nie znam? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 5 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Ja już miałem lądować do ręki ,dlatego tak nisko leciałem. Model oberwał jakieś 5m ode mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariaczi__21 Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Nie wyglada to az tak zle. Mysle ze spokojnie mozna naprawic model. Skoro dzwigar weglowy nie ulegl zniszczeniu to musisz wymienic pewnie 2 kawalki żeberek i polatac keson. Kadlub zlap CA delikatnie, przeszlifowac i zalaminowca tkanina dla wzmocnienia. Przez ten model mam głęboko w :ass: modelarstwo ! Przejdzie Ci, po prostu sie zdenerwowales. Zobaczysz, ochloniesz, naprawisz model i jeszcze bedzie latal. Apozniej zrobisz nastepny i nastepny.... tak to juz jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tikicaca Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 chyba troche przesadzasz, moze nie miales porządnie rozbitego modelu, ja tam nie widzie zeby az tak ciezko z nim bylo, jeden dzien i poskladany jakbys ten wegiel puscil przez cala drewniana czes kadluba to by pewnie nie pekl, a teraz puscil w miejscu gdzie sie konczy rurka, normalna sprawa nie mow ze dwa miechy go robiles ?? u mnie Pan Zbyszek struga takie modeliki w tydzien jeszcze go poskladasz i sie bedziesz smial z tego, mowie Ci nie jest zle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Ja już miałem lądować do ręki ,dlatego tak nisko leciałem. Model oberwał jakieś 5m ode mnie Domyślam sie, że oba modele lądowały gdzieś blisko siebie. Szkoda, że w tym samym czasie i miejscu. Trafić modelem w model to wielkie szczęście, tzn chciałem powiedzieć rzadki przypadek :evil: Normalnie goniąc drugi model z kilkunastometrową tasiemką dosyć trudno ją trafić, no ale jak to mówią, na to prawa Murphyego nie ma rady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 5 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Zdenerwowałem się przede wszystkim dlatego że ten model w sumie latał dopiero 2 dni ,a już jest do naprawy ,i to solidnej. Już rozbiłem Bingo -nawet bardziej ,ale tamten model wtedy już "swoje" przeżył. Obawiam się również że model po naprawie przytyje ,i będzie widać gdzie był naprawiany :cry: Dlatego nawet nie myślę o jego naprawie ,mam to totalnie w :ass: !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Przykre, że straciłeś model, ale obrażając sie na modelartstwo robisz na złość tylko i wyłącznie sobie. Coś w stylu "na złość mamie odmrożę sobie uszy"... Twardy bądź nie mientki! PS. Szkoda, że nie znamy realcji drugiej strony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Spoko Pawełku, spoko!!! Tylko spokój może nas uratować...Rozumię Twoje rozżalenie i smutek, ale w myśl przysłowia, że nie ma takiego złego.... coby na jeszcze gorsze nie wyszło :wink: /to taka moja trawestacja i nie tak brzmi to przysłowie/, zobaczysz, że nerwy Ci przejdą, nabierzesz ochoty ponownie na struganie modeli i zobaczysz, że ten model skutecznie naprawisz, a kolejny wybudujesz jeszcze lepszy. Tak to już jest z życiu i nie masz się co przejmować i tracić serce do modelowania. I tak , jak Ci piszą Koledzy, co nie tak rozbite modele poskładali ponownie do kupy, i ten model da się naprawić i wcale wiele cięższy nie powinien być. CA , delikatnie i w niewielkich, ilościach powinno z powodzeniem załatwić temat. Czego gorąco i szczerze Ci życzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M.Ż. Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 TEQ- masz typowy syndrom powypadkowy. Jak rozwale model to mam tak samo :wink: . Jestem tak wnerwiony że nie chce nawet patrzeć na to co z niego zostało. Dziwnym trafem 3 dni później znowu nim latam . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wieczu Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Wina pol na pol, bo kazdy lecial w swoja strone. Pozatym stalismy obok siebie (wiec nierozumiem jak mogles londowac do reki no ale dobra) i kazdy patrzyl na swoj model. Oddalem stery w przeciwna strone dopiero przed samym uderzeniem takze bylo zapozno... model Pawla zobaczylem 2-3m przed uderzeniem. Takie rzeczy sie zdarzaja, jest mi przykro. Rownie dobrze moglo byc na odwort ze Pawel by mial wiekszy model a ja mniejszy i taki efekt :/ A model niema isc do szafy TEQ!! Bo to niema sensu, odpocznij troche od modelarstwa jakies 2-3 dni i bedzie ok... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubad Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Przez ten model mam głęboko w :ass: modelarstwo ! 2 miesiące roboty żeby wylatać dwa i pół pakietu 250mAh (ok. 4 godziny Dlatego nawet nie myślę o jego naprawie ,mam to totalnie w :ass:!! A jeśli chodzi o zdjęcia to mam to totalnie w :ass: Musicie sobie sami otwierać je przez linki bo na p....ym forum się nie chcę otwierać To są twoje wypowiedzi z ostatnich 2 dni. Rozumiem że ta ikonka " :ass: " może Ci się bardzo podobać, ale mnie to drażni jak ktoś w każdym poście używa takiego słownictwa, wyluzuj trochę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 TEQ, przestań zachowywać się jak baba, weź się w garść :!: Przecież ten model jest tylko lekko draśnięty, jeden wieczór i będzie śmigał jak nowy. Rozumiem, można się zdenerwować, ale zobaczysz że za kilka dni będziesz się z tego śmiać. Głowa do góry :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zeos Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Nie jest tak źle naprawisz tylko mam takie pytanie jeśli staliście koło siebie to nie rozmawiacie miedzy sobą my tez latamy w kilka modeli naraz i zawsze mówimy jeden do drugiego np. ,,ląduje , podchodzę z prawej ,, wtedy wystarczy ze druga osoba spojrzy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Witam, i tu jest chyba "pies pogrzebany"(lub, jak kto woli Zipper :wink: ) - może wyjdę na starego zgreda, ale kłaniają się elementarne zasady współużytkowania przestrzeni powietrznej :!: . Faktów nie da się oszukać a te są okrutne dla obu kolegów. Młodzieńcza fantazja, euforia itd jest ok, ale "BHP" musi być zachowane. Na szczęście ze zdjęć przedstawionych wynika dość prosta naprawa a przy okazji doświadczenie wielkie na przyszłość. Proponuję podać dłonie na zgodę, pośmiać się z siebie i wspólnie zabrać się do naprawy. Żeby nie było tak słodko: miesiąc temu z kolegą tak się "dogadaliśmy", że we dwóch wystartowaliśmy na tym samym kanale - parę godzin i modele znów latają, ale już osobno . Nobody's perfect! Pozdrawiam Krzysiek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 6 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2007 Wieczu, a jak twój model? Są jakieś straty? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.