Bot Opublikowano 13 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2012 Cześć, duszę konstruktora posiadam od kiedy pamiętam. Moja przygoda z RC zaczęła się w zamierzchłych czasach kiedy byłem młodszy, głupszy i kiedy wyszperałem numer Młodego Technika z opisem budowy szybowca Jerry. Zaopatrzyłem się w podstawowy sprzęt, narzędzia i materiały po czym zabrałem się ochoczo do budowy… na dużej desce położonej byle jak na podłodze. Latało było gotowe w pół roku, obrzydliwie pomarańczowe, ciężkie, posklejane żywicą. Razem z kolegą zrzuciliśmy się na radio, zmajstrowaliśmy wspólnymi siłami skrzydło kryte papierem japońskim i poszliśmy testować Jerrego na przedmieściach. Pierwsze loty, choć krótkie, dostarczały niezapomnianych, pionierskich wrażeń. Szybko jednak okazało się, że „chłopie, latanie bez silnika to żadne latanie” i że „my przecież będziemy budować maszyny a nie jakieś śmieszne zabawki”. Dlatego na pohybel „balsiarzom” uzbroiliśmy nos Jerrego blachą, wybudowaliśmy wieżę pod silnik, zamontowaliśmy na niej SPEEDa 500, wpakowaliśmy na skrzydło żelowy akumulator i z tak przygotowaną, latającą fortecą o imponującej rozpiętości skrzydeł 1400mm poszliśmy latać na stary kamieniołom w Krakowie. Stanęliśmy triumfalnie na skarpie i cisnęliśmy naszym MOTOszybowcem przed siebie w akompaniamencie przeraźliwego wrzasku silnika „nieeeeeee”. To były ostatnie chwile naszego dzielnego, połatanego blachą i okrutnie zbezczeszczonego plamami żywicy epoksydowej Jerrego o własnościach lotnych siekiery. Wydobyty z wyrobiska kamieniołomu wrak pochowaliśmy ze wszystkimi należnymi mu honorami. Został mi po tamtych chwilach i szybowcu ogromny sentyment. Od tamtego momentu minęły lata, minęły studia, upadały mocarstwa dając miejsce nowym potęgom, zmienił się świat a pozbawion warsztatu dusza konstruktora śniła o budowie „maszyn a nie zabawek”. I wreszcie w maju tego roku pojawiła się możliwość zorganizowania prowizorycznego warsztatu, w którym mógłbym zbudować jakieś proste latadło. Prawie bez zastanowienia sięgnąłem po pożółkłe plany Jerrego i postanowiłem zbudować go tym razem jak potrzeba! Postaram się wkleić na forum zdjęcia jak tylko skończę budowę. Póki co gotowy jest kadłub z usterzeniem, serwami, napędem i odbiornikiem. Kolejne elementy skrzydła kleją się właśnie na desce montażowej. Ależ będzie piękny… Swoje marzenia i plany kieruję ogólnie rzecz ujmując w stronę FPV. Pozdrawiam, Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi