Skocz do zawartości

EXTRA 330L - czyli coś dla zapracowanych lub leniwych


Zibi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jak jest to przyjęte w zwyczaju chciałbym się pochwalić swoim nowym nabytkiem. Otóż stałem się, mam nadzieję szczęśliwym, posiadaczem modelu akrobacyjnego Estry 330L.

Modelik jest w wersji dla leniwych, czyli prawie gotowiec. Prawie oznacza, że do roboty są tylko takie drobiazgi jak montaż wyposażenia, dokończenie podwozia i wklejenie zawiasów powierzchni sterowych. Ponieważ już od lat cierpię na chroniczny brak czasu stąd decyzja o zakupie prawie gotowego modelu, zamiast tak ostatnio modnych zestawów Artex’u. Od razu też dodam, że model kupiłem do Kol. Mirka. Z tego co wiem trochę już tych modeli zrobił a użytkownicy są z nich zadowoleni. No cóż, jak się nie ma czasu trzeba trochę wydać.

Tak więc, po kolei.

 

Ocena ogólna modelu.

Jak na mój gust model jest wykonany bardzo starannie. Tam gdzie to możliwe widać, że wszystkie elementy są wycięte laserowo. Folia jest położona bardzo ładnie i chociażby, dlatego cieszę się, że kupiłem gotowca, bo sam bym pewnie tego tak ładnie nie zrobił. Ile bym przy tym folii zmarnował, nie chcę nawet myśleć.

Jak widać na fotkach model jest konstrukcji klasycznej. Nie wróży to dobrze podczas ew. kraks, ale kontakt z Kol.Mirkiem jest dobry i dokupienie zniszczonych elementów podobno ma nie stanowić problemu.

Rozpiętość prawie ok.1060mm, długość kadłuba ok.950mm

Oglądając sobie modelik nie zauważyłem jakiś rażących błędów konstrukcyjnych. Jest parę rzeczy, które być może zrobiłbym inaczej, ale to nie znaczy, że lepiej. Wiem, że Konstruktor (i producent w jednej osobie) jest otwarty na uwagi użytkowników i ciągle wprowadza zmiany. Mnie się trafił ostatni egzemplarz z serii. Następne modele będą już miały wprowadzone kolejne modyfikacje. Model jest wykonany lekko i jednocześnie wydaje się być solidny. Nie jest to maszyna dla początkującego do nauki latania tylko rasowy akrobat, więc oszczędności na masie musiały być. Moim zdaniem model jak na swoje rozmiary nie jest ciężki.

 

Płaty.

Płaty klasyczne, z kesonem, nadającym im dużą sztywność. W ręku łatwo się nie poddają. Czas pokaże jak jest też z odpornością na kraksy :-) Mocowanie bagnetem i śrubami za uszy płatów, jak to jest w Extrimie, sprawia, że połączenie jest sztywne i solidne ale podczas kraksy nie należy liczyć ze energia rozproszy się bez strat. Chyba nawet użycie nylonowych śrub M3 nie na wiele by się zdało, ze względu na obecność bagnetu. Co najwyżej byłby niewielki zysk na masie.

Klapolotki, jak widać na zdjęciach, napędzane są osobnymi serwami. Otwory pod serwa typu micro czyli HXT 900, Konrady czy inne Tower Pro wydają się być ciut za duże. Gdyby od poczatku były pod serwa HS 55 lub HS 45 i można by je powiększać o 5-7 mm w każdym kierunku do potrzebnego wymiaru, byłoby to moim zdaniem najlepsze rozwiązanie. Wzrost masy spowodowany lekkim naddatkiem materiału byłby minimalny.

Płaty różnią się masą o 1g co moim zdaniem jest do przyjęcia (choć tę różnicę pewnie i tak zniweluję) , a wynika ona pewnie z naklejonej grafiki. Łączna masa płatów wraz z lotkami to 148g. Do tego trzeba jeszcze dodać masę aluminiowego bagnetu (rurka fi 6mm x fi 4mm długości ok.250mm), która wynosi 30g. Prawdopodobnie wymienię ją na węglową dłuższą o 100mm która będzie miała masę ok.11g.

Po uzbrojeniu płatów w serwa i kable, oraz wymianie bagnetu na węglowy, z ciekawości zważę płaty jeszcze raz. W końcu obok w/w gratów dojdą zawiaski, wkręty, druty i klej.

 

Kadłub

Kadłub wraz z klapkami, klatką silnika, usterzeniem (nie wklejonym !) i maską waży 250g

Po wyposażeniu dojdą oprócz elektroniki i napędu jeszcze wkręty lub rzepy mocujące maskę i inne temu podobne akcesoria. Podana masa jest wiec masą początkową i startowa będzie znacznie większa.

Sam kadłub ma duży dostęp od dołu poprzez spore otwory inspekcyjne zamykane dwoma klapkami rozdzielonymi golenią podwozia. W moim egzemplarzu, montowanie podwozia nie uważam za najlepsze i będzie nieco zmodyfikowane. Uwagi odnośnie podwozia przesłałem już do Producenta i najprawdopodobniej zmiany te będą uwzględnione. Same klapki są fajną sprawą, ale w wersji spalinowej (też taka jest na silnik 2.0ccm-2.5ccm) jednak w elektryku nie są konieczne, choć na pewno się przydadzą. Mocowanie klapek zrobię prawdopodobnie magnetyczne, na neodymach, z gustownymi drucianymi uchwytami do „wyrywania” ich z modelu.

Trochę kłopotliwe może być mocowanie pakietu, ale podobno półka nie musi być długa, bo model jest dobrze wyważony. Umieszczenie pakietu w okolicy środka ciężkości przy silniku o masie ok.80g., przednim umieszczeniu regla i dwóch mikro (10g) serwach z tylu, podobno wystarcza do poprawnego wyważenia. No cóż, zobaczymy. Nad pakietem planuję odbiornik. Owinięty gąbką i na rzepa mocowany do półki.

Z mocowaniem silnika nie przewiduję kłopotów. Klatkę (domek) silnika planuję wkleić na żywicę i lekko wzmocnić 20 gramową tkaniną szklaną. Na kraksy to jej nie uodporni ale będę miał pewność, że silnik bez modelu nie poleci :-) Silnik będzie mocowany za pomocą nakrętek z zabezpieczeniem bądż wkrętami do drewna po wklejeniu klocków.

 

Usterzenie i powierzchnie sterowe.

Wszystko wycięte precyzyjnie laserem z balsy i pokryte folią. Otwory zgodnie z moim życzeniem pod zawiaski kołkowe fi 2mm również wykonane precyzyjnie choć już na pewno nie laserem :-). Ponieważ nie dostałem dźwigienek sterowych (widocznie Kol.Mirek uznał, że skoro nie chciałem innego wyposażenia to tym samym dźwigienki też mi się nie należą :-) ) więc postanowiłem je wykonać sam, tym bardziej ze stosowne otwory zostały już wycięte. Otwory są szerokości 1.5mm więc podwójnie sklejona sklejka 0.6mm przełożona cieniutką tkaniną, po lekkim podszlifowaniu będzie w sam raz. Popychacze planuję stalowe z drutu 1mm z regulacją długości na dźwigience serwa. Dałbym węglowe gdybym takie pręty miał. Jednak bez żalu, bo pewnie tak dramatycznego zysku na masie, jak w przypadku bagnetu, raczej by nie było.

 

Wyposażenie przewiduję następujące:

Silnik HXT 35-30, Regulator HXT 36A lub OEMRC 25A, 4 Serwa HXT 900, odbiornik Jeti 5 Rex MPD

Serwa lotek na wspólnym kanale za pomocą kabla Y. Wszystkie serwa będą zaopatrzone w pierścienie ferrytowe na kablach. Masa niewielka (poniżej 1g) i podobno działa. Jak mówili mi mądrzy Ludzie skuteczność działania takich ferrytów w odróżnieniu od gadżetów Feng-Shui, ma solidne podstawy naukowe. Jak by w każdym razie nie było, ja ferryty stosuję od lat, na zakłócenia nie narzekam i spokojnie trwam w swojej wierze w skuteczność ich działania. Wątpiącym w tę ich skuteczność odpowiadam: jeżeli nawet nie pomagają to na pewno nie szkodzą, a 4g w modelu prawie kilogramowym różnicy wielkiej nie robi :-)

Serwa ogonowe dostana albo standardowe przedłużacze albo przedłużę ich kable za pomocą dolutowanej wstawki.

 

A teraz kilka fotek.

Model

 

widokcaocizgryreszw7.jpg

 

przdzmaskresao9.jpg

 

kadubodspoduresou1.jpg

 

kadubodgryresfl1.jpg

 

ogoniusterzenieresyf9.jpg

 

wntrzeodspoduressr9.jpg

 

A teraz kilka zdjęć wyposażenia. Wyposażenie jest typowo budżetowe, o czym było wyżej.

 

wyposaenieelektronikainma2.jpg

 

Tutaj opisane wyżej ferryty waraz z kablami. Kable są dobrej jakości bo z elastyczną izolacją silikonową. Bardzo dobrze się układają i są doskonałe do wspomnianych ferrytów.

Z tego kłębowiska za jakiś czas powinien się wyłonić kabel Y do lotek. Mam jednak pokusę sterować je oddzielnie jeżeli odbiornik na to pozwoli.

 

wyposaeniekableiferrytyzh8.jpg

 

wyposaenieferrytyszczegsg7.jpg

 

wyposaenieferrytyszczegwp7.jpg

 

Tutaj szczegóły galanterii. Dźwigienki jeszcze nie wycięte, jest tylko „kanapka” sklejkowo-laminatowa. Zawiaski b. dobrej jakości firmowane przez GP (Great Planes).

 

wyposaeniegalanteriaresvq8.jpg

 

Standardowe zaciski do lutowania uzupełnione o „gwiazdki”

 

wyposaeniegalanteriaszcnd9.jpg

 

Buteleczka „blokera” do śrub. Połączenia śrubowe silnika potraktowane zostały tym specyfikiem. Jak jest z jakością pewnie niedługo się przekonam.

 

wyposaeniegalanteriabloer8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko mój wybór. Czasami kupujesz (nie jestem tu jedynym kupującym modele ARF) a czasami sam robisz coś od podstaw. Mógłbym dać nieco mniej (model i folia trochę by jednak kosztowały) i grzebać się z modelem do wiosny. Ale wolałem dać 300zł i na luziku go wykańczać, a teraz skoncentrować się na depronowych modelach na halę. Właśnie ożywiłem swojego halowego trenerka (pewnie wrzucę kilka fotek na forum) a ciągle chodzi za mną depronowy dwu motorowy Vickers Vimy z którym chciałbym zdążyć jeszcze w tym roku. Na odświeżenie tematu i może najbliższe lato czeka też Sikorski S-39 z którego formą kadłuba grzebię się już ponad rok. Plany mam ambitne, ale przy pięcioletniej Córze ciężko jest wygospodarować chwilkę dla siebie. I tak dobrze, że mam własną modelarnię w piwnicy (mieszkam w bloku) i nie muszę tracić czas na dojazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Bemowie. Niestety, to latanie jest tylko dla członków modelarni Domu Kultury na Bemowie. Wstęp wolny (za to odpłatny ok. 10-15zł za 2 godzinny wieczor) jest na Hali Mery (duzej). Przynajmniej kiedyś był, teraz nie wiem czy p.W.Dzikowi dalej chce się organizować latańsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.