robraf Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 witam , chcialbym sie przerzucic na heli , a konkretnie na raptora 30 z modele.sklep.pl co o nim sądzicie? po co jest żyroskop w heli? jakie serwa zastosować do niego i jakie na co? tzn np.takie i takie na zmiane kątu łopat itp czy wystarczą np c577 graupnera i standardy hiteca? śmiglowiec wazy 3 kg wiem że 5 standardów i ajkiej pojemności jest tam silnik? jest to thunder tiger 39 p.s. czy moge nim latac na aparaturze mx-12? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czhomik Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 więc tak: wedlug mnie bardzo fajny opis poco jest żyroskop znaleziony na forum TEAM WALDORF: http://www.heliklubrc.org.pl/viewtopic.php?t=1198 a tu jego treść: Trochę teorii Po co właściwie montujemy w modelu żyroskop? Aby odpowiedzieć na to pytanie najpierw należy przeanalizować mechanikę lotu wiropłatów. Oprę się na przykładzie klasycznego układu z pojedynczym wirnikiem nośnym. Jak wszyscy dobrze wiemy każdej akcji towarzyszy reakcja w kierunku przeciwnym - przenosząc to na pole wiropłatów obrotom wirnika w danym kierunku towarzyszy siła skierowana w kierunku przeciwnym i próbująca obrócić kadłub. Aby temu zapobiec na końcu kadłuba (ramienia) istnieje wirnik ogonowy którego zadaniem jest przeciwdziałanie obrotowi kadłuba. Moment, który stara się obrócić kadłub jest zmienny zależnie od obrotów wirnika głównego jednak dzięki sprzężeniu obu wirników przeciwdziałanie momentowi też jest zmienne i proporcjonalne. Po za obrotami drugim czynnikiem wywołującym zmianę momentu obracającego jest zmiana kąta łopat wirnika a więc zmiana oporów tu także dzięki zapewnieniu zmiennego kąta łopatek wirnika ogonowego jesteśmy w stanie właściwie skompensować te siły. Praktyka Biorąc pod uwagę powyższe dywagacje mogłoby się wydawać że żyroskop jest niepotrzebny skoro jest sprawnie działający wirnik ogonowy. Niestety powyższy opis dotyczy sytuacji idealnej, w praktyce zmiany momentu obracającego nigdy nie są liniowe a dodatkowo duży wpływ mają warunki zewnętrze takie jak wiatr zawirowania powietrza. Zadaniem żyroskopu w modelu śmigłowca jest właśnie przeciwdziałanie tym chwilowym zmianom momentu obracającego, natomiast utrzymaniem właściwego kierunku lotu zajmuje się wirnik ogonowy. silnik Silnik helikopterowy PRO-39H® dedykowany dla śmigłowców Thunder Tiger RAPTOR 30. Specjalna konstruckja i bardzo dobre osiągi czynią z niego jedną z najlepszych pozycji na rynku jako napęd dla śmigłowców klasy "30". Charakterystyka : * Pojemność : 0.3934 cu (6,45 ccm) * Obroty : 2000 - 17000 RPM * Moc : 1.35 KM przy 16000 RPM * Waga : 290 g a co do aparatury to Graupner MX12 powinien starczyc bo z tego co wiem to ludzie latają na nich na heli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HANS Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 serwa włozylbym lepsze niz standarty... w smiglowcu wazny jest czas reakcji takze silła.. z najtanszych w miare to np Hitec Hs635HB choc rozne o nich kraza opinie tak wiec cos podobnego a na skoku mozesz miec szybsze i silniejsze HS 6975HB DIGITAL... na zyroskopie tez nie ma co oszczedzac tak wiec.. Futaba GY401 ew GY240 lub nowe żyrko JR 770 .... Raptor 30 w zupelnosci wystarczy do podstawowej akrobacji nawet do lekkiego 3D .. Aparatura Mx12 w zupelnosci wystarczy ... chyba ze w przyszlosci bedziesz stosowal cuda typu GOVERNOR .. widze ze latasz w mode1 jak najbardziej mozna tak latac choc bardziej naturalny jest mode2 ... ja sie swego czasu przestawialem i bylo warto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 2 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 to aż takie serwa mają byc? cyfrowe po 10kg ciągu? to troche kasy trza włożyc zam smigłowiec z silnkiiem bedzoie koło 1200zł + żyroskop jakies 400 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HANS Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 na skoku takie serwo... jak chcesz powisieć tylko to mogą być standarty... aha z serw dochodzi ci jeszcze dosć drogie serwo cyfrowe na ogon bardzo szybkie... np od Futaby 9254 ... to raczej mus jesli chcesz cieszyć sie stabilnym ogonem .. zreszta najlepiej stosować serwa ktore sa dedykowane do heli ... w smigłowcu wszsytko wibruje na tyle ze jakies kichy sie rozpadną albo puszczą potencjometry wczesniej czy pozniej.. juz sie nauczyłem ze nie warto oszczedzać bo zapłacisz 2x.. przynajmniej w tej dziedzinie.. polecam poczytać art. pana Hajduka.. dosć stary ale nadal aktualny : http://www.old.modelarstwo.org.pl/lotnicze/lotnicze_rc/inne/hajduk-heli/index_1.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fredzio Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 Ja pozwolę sobie dodać coś od Siebie. 1. TEORETYCZNIE można pominąć sobie gyro i zastosować revo-mix, ale praktycznie to rozwiązanie nie jest zbyt dobrym pomysłem. Do nauki faktycznie najlepiej jest zainwestować w Gy401+9254 co wychodzi w okolicy 500zł (o ile kupujesz w helikrafcie). Tak na prawdę to inwestycja w Gyro jest potrzbna po to, żebyś przy nauce nie musiał pilnować ciąglę uciekającego ogona. 2. W heli klasy 30 tak ja, jak i większość modelarzy u nas na lotnisku używa z powodzeniem jr 539. To dobre i tanie serwa. Do większego heli nie polecam i zaznaczam, że nadają się jedynie do nauki podstaw (ale tak po prawdzie serwa i tak rzadko przeżywają cały proces nauki) Bardzo popularnym serwem do heli spalinowego do klasy 30/50 jest hitec 635hb. Ogólnie serwo powinno być 5-6kg i nie wolniejsze niż 0,18-0,20s. Potrzebujesz 3 takie serwa na tarczę, 1 dowolne na gaz i jedno 9254 na ogon. 3. Silnik tt39h nie jest jedną z najlepszych pozycji na rynku, ale jest jedną z bardziej ekonomicznych. Jeżeli masz jakiekolwiek doświadczenie w regulacji silników to sobie z nim poradzisz. Jednakże polecam zakup dodatkowych okładzin sprzęgła (kosztują kilka złotych, a warto ją mieś pod ręką na wypadek pomyłki przy odpalaniu. Ja przy Swoim pierwszym spaliłem całą okładzinę odpalając helika na pełnym gazie zamiast na minimum ) 4. Pakiet odbiornika - zapomniany bohater, a powinien być pewny i wystarczająco duży, żebyś mógł wykonać kilka lotów(ze względu na wibracje powinien być na stałe zamocowany w modelu) Tutaj najpopularniejszym wyborem jest 4,8V 2400mAh NiCd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 3 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 a może byc 4,8v 1300mah taki zielony hiteca nimh? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eryk Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 mała troche pojemność, takie serwa potrzebują jej dużo, a do tego przy takich dużych prądach te akusy by padły po jakimś czasie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fredzio Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 Może być, ale BARDZO MOCNO odradzam. Heli nigdy sam "nie wyjdzie" z opresji jak samolot. Spadek napięcia na aku = mniejsza szybkość serwa. Koniec prądu = kret oraz spore zagrożenie życia. To nie jest element na którym chcesz oszczędzać. Albo porządny aku 2400+, albo UBEC z lipolem(też nie małym). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 3 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 a jak się odpoala i dociera taki silnik od heli? i jak się podlącza serwa do odbiornika co do czego? gdzie sie podlącza żyroskop i jak się podłącza skok łopat do gazu od silnika, miksuje się jakoś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamil_rc Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 zyro u mnie jest podłaczone do 4 kanału. Skok łopat i obr. silnika miksujesz w radiu. Od tego masz własnie program heli w nadajniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 3 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 aha dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fredzio Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 Nie jest to kompletna odpowiedź. 1. Sterowanie głowicy jest zależne od rodzaju mechaniki. W układzie CCPM masz 3 serwa pracujące razem i odpowiednio zmiksowane w nadajniku. Realizacja wszystkich ruchów odbywa się poprzez odpowiedni miks tych 3 serw. W układzie "normalnym" masz 1 serwo na przechył, 1 na pochył i jedno na skok. To ostatnie jest miksowane z serwem gazu. Ponadto na tych 2 serwach ustawia się odpowiednie krzywe dla poprawnej charakterystyki lotu. 2. Gyro podłączone do odbiornika jest w zależności od typu Gyra jedynie kanałem ogona, lub kanałem ogona ORAZ kanałem czułości. Tak podłącza się np GY401. Pozwala to regulować czułość Gyra z nadajnika, co jest potrzebne dla różnych trybów lotu. 3. Silnik w heli odpala się przy pomocy odpowiedniej przedłużki do rozrusznika. Np takiej . Procedura jest prosta - przy pomocy rozrusznika wyposażonego w przedłużkę, poprzez gniazdo w sprzęgle kręcimy silnikiem, aż się pojawi paliwo w wężyku koło gaźnika. Podłączamy żarzenie i kręcimy rozrusznikiem aż silnik zaskoczy. Tak na prawdę wygląda to analogicznie do odpalania samolotu, z 2 różnicami - nie zatykamy tłumika/gaźnika przy "uzbrajaniu" silnika (są 2 powody - kiepski dostęp do gaźnika oraz KONIECZNE jest trzymanie głowicy ręką przy odpalaniu ze względów bezpieczeństwa. Mi się zdarzyło odpalić silnik beż podłączonego żarzenia i od uszczerbku na zdrowiu uratowałem się jedynie trzymaniem łopat ręką) -używamy przedłużki do rozrusznika kręcąc silnikiem poprzez sprzęgło, a konkretniej łożysko jednokierunkowe w sprzęgle) Docieranie silnika w heli też jest ciut inne. Jeszcze nie widziałem odważnego, który by wszedł pod kręcące się łopaty, żeby dokręcić iglicę . Ustawiasz przelany silnik, wypalasz kilka zbiorników na małych obrotach, potem kilka w zawisie(lądując na początku co 2-3min i stopniowo przedłużając tą fazę). Potem stopniowo dokręcasz iglicę. Generalnie silnik uważa się za dotarty po przepaleniu 2-3 baniek paliwa. BARDZO WAŻNE jest używanie do docierania paliwa min 20%oleju!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 4 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 ale ta przedlużka strasznie droga a jaką ma dlugość i jaką srednice i jak jest zakończona? moze sam zrobie taką na tokarce? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HANS Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 w niektorych modelach wymagane jest lozysko jednokierunkowe w przedluzce, na szczescie te lozysko Raptor ma zalozone na startershaft w modelu tak wiec moze byc zwykly pret 6-kątny byle dlugi tak aby wystawal ponad glowice... odpalac mozesz z wysokobrotowej wiertarki akumulatorowej 18V.. pakiet odbiornika musi byc wysokopradowy ze wzgledu duzych obciazen ... w przypadku wiekszego spadku napiecia wylogowuje sie żyro co drozi utratą kontroli nad ogonem..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robraf Opublikowano 4 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 ok dzieki za pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sumek Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 jak chcesz wiedziec troche o hel poczytaj artykuły Jarosława Hajduka. :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.