elwizardos Opublikowano 20 Czerwca 2013 Opublikowano 20 Czerwca 2013 Wylatane jakieś 18 może 20 pakietów tym modelikiem, zacząłem już go dobrze czuć, od jakiegoś czasu uskuteczniałem nawet małe akrobacje, takie na jakie pozwalał model i moje skromne umiejętności. Pomyślałem nawet idzie coraz lepiej, zero craszów, nawet brak twardych lądowań może być coraz lepiej, no i stało się. Leciałem akurat na pleckach, z silnikiem na pełnym ciągu i stosunkowo niewielkiej wysokości ok. 12-15 m. Dopadło mnie stado wściekłych komarów, mała dekoncentracja podczas lotu odwróconego, palec drgnął na drążku i Pioneer poleciał pionowo w dół z pełną prędkością. Walnął w glebę. Model spadł kilkadziesiąt metrów ode mnie w zbożu, tak, że w pierwszej chwili go nie widziałem. Kiedy szedłem w jego stronę byłem święcie przekonany, że pozbieram tylko strzępy. No i zdziwiłem się mocno, kopara opadła. Model naprawdę ostro walnął w ziemię. Pomiętolił się tylko przód, w jednym miejscu puściło klejenie połówek kadłuba i w jednym miejscu pęknięcie pianki. Generalnie model mógł od razu lecieć dalej. Całe zdarzenie to ewidentnie moja wina. Komary dopadały mnie już wcześniej, niby byłem wysmarowany kremem na robale, ale latały wkoło mnie jak wściekłe. Biegałem z aparaturą w tę i z powrotem, żeby im uciec, ale po chwili wracały z powrotem. no i stało się w końcu poddałem się. A trzeba było zwyczajnie zwinąć model i jechać do domu, albo chociaż ograniczyć się do spokojnego szybowania, a nie cudawianki sobie uskuteczniać. Swoją drogą te komary to chyba w jakiś maskach pgaz latają. Teraz profilaktycznie rozłożę skrzydła i sprawdzę czy aby pręt węglowy nie ucierpiał ( siedzi pełny pręt 6mm, a nie rurka), serwa też do kontroli czy aby przeciążenia nie wykruszyły jakiś trybów no i odbiornik też muszę sprawdzić czy aby jakieś bity mu nie uciekły i zasięgu nie gubi a potem znów w powietrze.
elwizardos Opublikowano 25 Czerwca 2013 Autor Opublikowano 25 Czerwca 2013 Pakiet był zamontowany na rzepy, one zamortyzowały upadek, nie spuchł, trzyma napięcie, chyba ok.
Adas Opublikowano 5 Lipca 2013 Opublikowano 5 Lipca 2013 U mnie pakiet ma z przodu zderzak z takiej miękiej gumy prawie pianki, no myślę, że pierw model się kompletnie rozwali niż model. Aczkolwiek Easy star i pochodne to mocne bestie, a kropelka CA z przyśpieszaczem powoduje, że po 1 minucie można dalej śmigać, póki co nie musiałem używać CA. Jutro postaram się polatać, od 2 miesięcy nic, wyjazdy, grille browar... a samoloty stoją na szafach :/ hyhy
Rekomendowane odpowiedzi