Diakon Opublikowano 26 Stycznia 2007 Autor Opublikowano 26 Stycznia 2007 Ach, ale żeście się wiara rozpisali . Czemu Pasat się wylatał? Są 2 możliwości: 1. Skrzydło. Jest ono stare, pochodzi jeszcze od wolnolotka 8) i zwyczajnie było "ulepszane", no i się zużyło. Po kolei było tak: rzućcie okiem na foty mego PIERWSZEGO Pasata. Ma te samo skrzydło! Jeszcze za jego czasów, przedłużyłem je o te takie zwężające się końcówki. Efekt - natychmiastowe złamanie zaraz po wyrzucie. Wówczas dźwigar stanowiły tylko dwie warstwy depronu. Do nieprzedłużanych skrzydeł starczało. Z gdy wskrzesiłem Pasata (kadłub też ten sam, tylko "zmodernizowany") zacząłem "wszczepiać" "sosnowe implanty", czyli dźwigarki. Pierw trochę, później trochę więcej aż skrzydło jako-taka było sztywne. W końcu zacząłem oklejać je taśmą, aż się jeszcze bardziej usztywniły... No ale nie do końca! Silny podmuch pod skrzydło i w powietrzu i tak się wyginało (naturalnie nie tak mocno jak kiedyś). Z czasem się wymarszczyło... 2.Może tylko tak uważam, gdyż taką opinię "wystawiłem" gdy zabrakło wiatru i zmienił on kierunek o 180 stopni, czyli z mojej górki leciał z wiatrem, i podobnie jak skoczkowie narciarscy z mizernym skutkiem. Teraz tam nie latam, choć wiatr powrócił, gdyż jest snieg i górka jest okupowana przez amatorów sanek :wink: . A kadłub - baaaardzo prosty i wystarczająco wytrzymały. Jak coś się "skaszani" to bardzo szybko można wszystko naprawić. ***************************** Jednakże - może dałem mu za duże lotki w sterze wysokości. Gdy daję drąg szybko na maksa, dzieje się podobnie jak w ILe - model natychmiast przeciąga. I właśnie - mój obecny Pasat ostatnio lubi latać jakby w przeciągnięciu... Tak zdaje mi się, że lata nieprawidłowo... :?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.