mrjack Opublikowano 29 Marca 2008 Opublikowano 29 Marca 2008 Moze ja jestem jakis ulomny, ale nie jestem w stanie zlozyc Sky Lady II. W zestawie, do statecznika poziomego dolaczona jest jakas plastikowa podkladka oraz dwie srubki. Podkladka ma dwa wybrzuszenia, ktore w teorii pasuja do gornej czesci statecznika (sa tam zaglebienia). Jedna z tych srubek jest krotka i grubsza, druga dluzsza i ciensza. O ile rozumiem dluzsza i cienszą, to kompletnie nie rozumiem tej krotkiej - po wkreceniu jej w podkladke oraz skrzydlo (statecznik) praktycznie nic nie wystaje, co daloby sie dalej wkrecic w ogon. Czy dostalem jakas wybrakowana srubke? Druga sprawa - akumulator. O ile dobrze kojarze, akumulator wklada sie do "kabiny". Tyle, ze ten akumulator nie wchodzi tam tak, zeby nie zahaczac o silnik. Kable wychodzace z niego wciskaja sie w silnik, a sam akumulator ugniata kable wystajace z silnika. Co jest ? To tak ma byc badziewnie? Trzecia sprawa - za cholere nie moge znalezc wlacznika w modelu. Czy ktos z wlascicieli moze mi powiedziec gdzie sie wlacza/wylacza odbiornik?
baxter12 Opublikowano 29 Marca 2008 Opublikowano 29 Marca 2008 Poszukaj moich postow o Sky lady, tam bedzie o akumulatorze i innych sprawach. Podkladka przychodzi w ten sposob ze te wystepy, maja sie przy przykrecaniu wbic w statecznik i go zaklinowac. Srubki to ja mialem jednakowej dlugosci, poszukaj w domu innych, albo idz do sklepu niech ci dadza.. Ja nie mialem wlacznika, potem dorobilem. Odbiornik wlaczasz zasilaniem silnika czyli wkladajac baterie. PAMIETAJ przy wlaczonym nadajniku ZAWSZE, bo polamiesz serwa. Pozdrawiam Baxter
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 "Podkladka wbic w statecznik" - rozumiem, ze chodzi o to, ze jej wybrzuszenia maja sie przebic przez statecznik az do plastiku?
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 BTW, przeszukalem forum pod katem twojego nicka oraz "sky Lady" i nie znalazlem nic nt przerobek zwiazanych z aku. Jedyny podobny temat znalazlem na konkurencyjnym forum: http://www.modelarstwo.org.pl/forum/viewtopic.php?t=32610&highlight=sky+lady
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 Kolejna sprawa: Czy to normalne, ze skrzydlo na gumki tak starsznie malo stabilnie sie trzyma kadluba? Skrzydlem moge skrecac w lewo prawo a takze odginac gora dol od kadluba w zakresach, ktore imho sa duzo za duze. Podczas lotu skrzydlo bedzie sie nieustannie przemieszczac... A moze ja to zle zalozylem? Zaklada sie jeden komplet gumek, czy dwa ?
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 Jak to nad skrzydlem? Mialem wlasnie swoj pierwszy nie-lot Poszlismy z narzeczona do parku, byl tam duzy plac trawiasty... Pomyslalem, ze nigdziue nie bede daleko latal, tylko puszcze lady prosto, polece pare metrow i ja uziemiuje. Tia... Samolot wzbil sie, pozniej wykonal zakret, ja juz w tym momencie lekka panika, bo kompletnie nie bylem przygotowany na lot na tej wysokosci, ale mysle - dam rade, na symulatorach wychodzilo mi niezle. Okazuje sie jednak, ze nie - samolot jak na moj gust latal za szybko, mialem za malo czasu i za duzo rzeczy na raz na glowie, zeby jednoczesnie sterowac, patrzec na samolot i kombinowac z gazem. Samolot robi nawrot, robi sie goraco, bo zaczyna leciec na mnie, gubie sie ze sterowaniem, daje rade jeszcze tylko przeleciec nad glowa jakiegos goscia, ominac slup i przy probie ladowania na mnie (jakies 15 m dalej), samolot sie sklada, przywala skrzydlem w trawe, nastepnei robi fikolka i laduje dziobem na sciezce rowerowej. Calosc trwala jakies 20 sekund, skonczyla sie powrotem do domu, bo sie smiglo zaklinowalo. Ja juz wkur...ny, juz wiem, ze silnik sie popsul Okazalo sie, ze sie smiglo troche bardziej wbilo i srubki blokowaly ruch, w domu udalo sie odkrecic i przywrocic wlasciwa pozycje. Straty: drobny szlif na dziobie, lekko pocharatany ster poziomy (na dole)... Zaczynam sie bac..., ni cholery nie da sie porownac symulacji do lotu normalnego, tu sie wszystko za szybko dzieje...
baxter12 Opublikowano 30 Marca 2008 Opublikowano 30 Marca 2008 Hmm, musisz miec dobre ubezpieczenie OC wykupione, skoro odwazyles sie latac tam gdzie chodza ludzie... baxter12
Leda_g Opublikowano 30 Marca 2008 Opublikowano 30 Marca 2008 Radzę od razu poprawić mocowanie statecznika. Po pierwszej kraksie jak uderzysz statecznikiem to masz pewne oderwanie całego, proponuje albo nakleić pasek samoprzylepnej taśmy zbrojonej na środku statecznika tam gdzie przychodzą srubki lub tak jak ja zrobiłem dorobić mocowanie podobne jak płata gdzie śrubki tylko pozycjonują statecznik http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ae21c682d4838369 Ja gumki skrzydła mam na zdjęciu prosto zakładane, przy lotach spokojnych wystarcza takie mocowanie, jak chcesz robić petlę lub latać agresywnie zakładaj gumki na krzyż Co do akumulatora pokaż jakieś zdjęcia. EDIT O zaklinowywaniu się śmigła po krecie pisałem juz na forum. Sky Lady lata sama bez problemu, jeżeli jest dobrze wytrymowana i ustawiona to wystarczy dać gaz na 50% i puścić stery a model wyrówna sam. Najważniejsze nie zaciagaj steru wysokości (nim musisz operować delikatnie), to nie jest akrobat i silnik nie ma tyle mocy aby po zaciągnięciu steru leciał ostro do góry, zamiast tego model podniesie dziób i zwolni a potem zwali ci się na ziemię robiąc pieknego kreta. Sky Lady do latania potrzebuję prędkości (prawie każdy model) i to jest najważniejsze. I nie lataj w parku lub tam gdzie mogą pojawiać się ludzie :!: :!: :!: Wiedz że jak na 10ha polu bedzie jeden słup to napewno w niego trafisz. Ja latając na 30ha gołym polu potrafiłem trafić przy lądowaniu w jedyny kamien graniczny.
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 Hmm, musisz miec dobre ubezpieczenie OC wykupione, skoro odwazyles sie latac tam gdzie chodza ludzie... baxter12 Mam wykupione specjalnie w tym celu na 50.000 w PZU Ale ja wcale nie chcialem tam latac. Tak jak mowilem, wyszedlem tylko po to, zeby puscic samolot do przodu, zeby sprawdzic jak bedzie latac, czy nie bedzie skrecac itp. Ot, mial przeleciec te pare metrow i wyladowac. Zaskoczyl mnie po prostu, ze poszedl od razu do gory, moze nie powinienem byl dawac silnika na maksa... A pozniej zaczal skrecac (albo ja zaczalem, juz sam nie wiem)... i sie potoczylo dalej.
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 Radzę od razu poprawić mocowanie statecznika. Tez na to wpadlem, juz mi sie rusza, na razie dokleilem tasma samoklejaca, bede musial pokombinowac i cos dorobic... Ja gumki skrzydła mam na zdjęciu prosto zakładane, przy lotach spokojnych wystarcza takie mocowanie, jak chcesz robić petlę lub latać agresywnie zakładaj gumki na krzyżCo do akumulatora pokaż jakieś zdjęcia. Obecnie po poprawkach mam tak (mocowanie nad skrzydlem, po skosie i wzdluz - 4 gumki): Akumulator: I nie lataj w parku lub tam gdzie mogą pojawiać się ludzie Powtorze: nie planowalem "latac"... Chcialem tylko sprawdzic jak sie samolot bedzie zachowywal lecac na wprost... A ze on sie wzbil, albo niepotrzebnie zaczalem bawic sie sterami, to coz...
modelarz316 Opublikowano 30 Marca 2008 Opublikowano 30 Marca 2008 Zobacz na gadu-gadu, wysyłam ci wiadomość, jak ja mam mocowane skrzydła i jakoś nie są luzne.
Leda_g Opublikowano 30 Marca 2008 Opublikowano 30 Marca 2008 Zrób jakąś przekładkę pomiedzy silnikiem a akumulatorem (pianka, styropian itp), tylko tak aby powietrze mogło iść z okolićy silnika do tyłu. Jak nie zabezpieczysz tego to po silnym uderzeniu przodem akumulator walnie w silnik i rozwali kondesatory zakłuceniowe a to moze spowodować zwarcie na silniku. Zabezpiecz też lużne druty kondesatorów aby nie zwarły do obudowy silnika (powód jak wyżej)(wystarczy izolacja) Styropian trzymający akumulator z tyłu też jest nie odporny na kraksy, najlepiej aby akumulator nie gonił w kadłubie. Oklej też krawędzie natarcia samoprzylepną taśmą zbrojoną, słabym miejscem jest też tylna część ogona (widać małe zagięcie na zdjęciu) też możesz w tym miejscu mocno okleić taśmą. Poza tym model do nauki rewelacja, na youtube znajdziesz kilka filmów czecha który uczy się właśnie na SL, zresztą jest kilka stron fan klubów SL (są tam modyfikacje i przeróbki SL)
mrjack Opublikowano 30 Marca 2008 Autor Opublikowano 30 Marca 2008 Skrzydla mam juz oklejone tasma (przed pierwsza proba to zrobilem). Co do przerobek przy akumulatorze - nie bardzo widze jak mialbym cos wlozyc za silnikiem - tam nie ma IMHO miejsca na cokolwiek. Jedyne co moge zrobic to wsadzic cienki pasek styropianu, mieszczac go pomiedzy kablami. A to i tak bedzie ciezkie, bo przeciez kable z aku wychodza prosto na silnik: Mocowanie obecnie jest takie:
Leda_g Opublikowano 30 Marca 2008 Opublikowano 30 Marca 2008 Właśnie to miejsce jest niebezpieczne, przy silnym uderzeniu akumulator uderzy w silnik, jezeli przy tym przesunie sie na bok to może skrzywić wyprowadzenie w silniku do szczotek, wyginając je i dociskając do obudowy silnika. Przy okazji oderwie kondesatorek i będzie wystawał luźny drut, jezeli do tego dojdzie uszkodzenie izolacji na akumulatorze i obudowa aku (minus) dotknie do plusa w silnku to zwarcie gotowe (widziałem takie zwarcie w SL) Dlatego wciśnij tam coś co spowoduje że akumulator miękko bedzie operał na silnku (aby zamortyzować uderzenie), może to byc kawałek mikrogumy lub pianki przyklejony do aku.
modelarz316 Opublikowano 31 Marca 2008 Opublikowano 31 Marca 2008 ja mam wycięty prostokąt z pianki na otwór w SKY LADY, a w tym prostokącie jeszcze jeden prostokąt, na akumulatory, tak, że trzymają się i wogóle nie są luzne.
mrjack Opublikowano 31 Marca 2008 Autor Opublikowano 31 Marca 2008 Hm, ale taki prostokat bedzie dociskal/stykal sie z silnikiem, a tam wystaje bolec wirnika - dobrze kojarze? Smiglo krecac sie, bedzie krecilo sie w styropianie...
modelarz316 Opublikowano 31 Marca 2008 Opublikowano 31 Marca 2008 podaj swojego e-maila, to ci dam rysunek, a poza tym oś silnika nie będzie się kręciła się w styropianie
mrjack Opublikowano 31 Marca 2008 Autor Opublikowano 31 Marca 2008 Dzisiaj poszedlem porzucac samolot z reki, bez silnika, zeby sprawdzic jak jest wytrymowany i jak ze srodkiem ciezkosci. Koledzy mi tu i tam mowili, ze samolot powionien sam przeleciec z 10 metrow. Mnie przelatywal 3-4 po czym zarywal dziobem w ziemie. Czy to tak ma byc? Bo wydawalo mi sie, ze ten samo-lot, powinien bardziej delikatnie, poziomo ladowac... Czy moze jestem zbyt wymagajacy? Ostatnie 2 rzuty, mocniejsze, wygladaly tak, ze samolot najpierw wzbijal sie o pol metra, nastepnie na pol sekundy zawisal, a pozniej pikowal ostro w dol, bijac dziury i jeszcze bardziej cofajac smiglo w strone kadluba (standard). W dodatku w srodku rozlecialo sie kompletnie mocowanie aku, tyle, ze tylna jego czesc :shock: Po powrocie do domu okazalo sie tez, ze nawala serwo odpowiedzialne za ster wysokosci. Zlapalo jakis dziwny 2-3 mm luz i tylko energiczne machanie drazkiem powoduje jakis ruch, bo delikatne tylko i wylacznie tykanie. Rozumiem, ze serwo do wymiany? Poniewaz musze od nowa zrobic łoże dla akumulatora, niech mi ktos teraz powie - czy samolot byl zle dociazony na przodzie, skoro mi tak nosem walil w ziemie? Czy mam calosc cofnac, czy zostawic na standardowej odleglosci? I z czego najlepiej, konkretnie, to zrobic, bo juz widze, ze styropian nie daje rady... Aha, no i oczywiscie czeka mnie nowy montaz statecznika poziomego, bo obecnie sie trzyma juz tylko na slowo honoru... Sky Lady takie tandetne po prostu jest, czy ja sie kompletnie nie nadaje do r/c ?
Gość slawekmod Opublikowano 31 Marca 2008 Opublikowano 31 Marca 2008 Czy dobrze masz ustawiony środek ciężkości?Z Twojego opisu wynika że albo SC masz za bardzo do tyłu albo ster wysokości do góry i model "pompuje", albo zły kąt zaklinowania statecznika.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.