mieczotronix Opublikowano 6 Kwietnia 2008 Opublikowano 6 Kwietnia 2008 Dzisiaj zachęcony przyjemną pogodą wziąłem swoje dwa balsiaki w obie ręce i poszedłem polatać na łączkę za domem. Polatałem sobie najpierw trochę Wilgą (by Artex) i po krótkiej przerwie technicznej na odprowadzenie znudzonej córeczki do domu powróciłem na łączkę, żeby dokończyć pakiet. Przyłączyły się do mnie po drodze dwie dziewczynki z sąsiedztwa, które specjalnie wyszły sobie popatrzeć. Kazałem im stanąć w wyznaczonym miejscu i się nie rozchodzić, a one grzecznie zastosowały się do polecenia. No więc podpiąłem akumulator, sprawdziłem wszystkie stery (taki mam odruch) i start. Wilga trochę się dłużej rozpędzała, bo akumulator już słabszy, podksakując na grubych kępach trawy brzęcząc podwoziem złowrogo. Ponieważ pas się kończył, a wilga zaczynała zbaczać mi z osi pasa w stronę drzew musiałem zacząć kończyć start i podciągnąłem trochę wysokością i rzeczywiście oderwała się od pasa, zaczęła rozpędzać, lotkami zmieniłem tor lotu tak, żeby nie wlecieć w drzewa, tylko w wolne i dalej się rozpędzałem. Gdy już nabrała trochę prędkości, wsunąłem klapy (mam wersję z klapami i zawsze na nich startuję i ląduję) i jak zawsze po tym manewrze lekko zaczęła mi iść w górę, no więc odepchnąłem drążek od siebie, a ona dalej idzie w górę, ponieważ zaczęła tracić przy tym prędkość, ja zacząłem dodawać gazu. Im więcej gazu, tym ostrzej zadziera dziób i czuję, że zupełnie nie mam kontroli nad sterem wysokości. Minęła sekunda i wilga idzie już zupełnie pionowo do góry. Krzyczę do widowni - "zaraz będzie katastrofa, uważajcie, mam poważną awarię". Nie wiem co dziewczynki na to, stały za mną. Nie ważne. Patrzę co się dzieje. Wilga leci pionowo w górę i kończy jej się pałer. Oczywiście zwala się na skrzydło i zaczyna lecieć ku matce ziemi. Ja wiszę na drążku wysokości, ale zero reakcji. Na szczęście jak nabrała szybkości, znowu zaczęła iść w górę. W między czasie zorientowałem się że mogę nią kierować na boki, kładąc w ciasne zakręty i dodając gazu mogę lecieć w miarę płasko i w ogóle operując gazem wpływać na to, czy tylko opada, czy też stawia kolejne świece. Po kilku takich słupkach i przewałach na skrzydło wycelowałem nią mniej więcej w miejsce lądowania i nadleciałem ze straszliwą prędkością nad lotnisko. Przestrzeliłem poza pas (łączkę) i z wysokości niecałego metra Wilga wbiła się dziobem w zaorane pole. W lecie mam tam zboże, które doskonale nadaje się do awaryjnych lądowań. Tym razem była tyko sucha ziemia. Ale biorąc pod uwagę to, co się działo przed chwilą i tak byłem zadowolony z finału. Na oko wydawało się, że straty będą niewielkie. Pomyślałem, że pewnie grodź silnika będzie złamana i może coś jeszcze. Bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że jedyną stratą jest zgięty 3mm wał silnika. Naprawdę jestem zdumiony jak solidne są te modele. Do tej pory miałem wrażenie, że w w przypadku balsiaków wystarczy jeden mój błąd i mogę brać się za nowy model. Jednak konstrukcja jest naprawdę solidna. Dziewczynki były trochę przerażone, mi też się ręce trzęsły, ale w kolejce czekał jeszcze extrim. Więc przepiąłem nadajnik na extrima. Sprawdziłem stery ustawiłem dual-raty. I start! Extrim poleciał. Ale za chwilę patrzę, a on robi dokładnie to samo. Idzie pionowo w górę. No nie!!! Krzyczę znowu na dziewczynki że to samo i zaraz kolejna kraksa będzie. Tym razem okazało się jednak, że ster wysokości działał. Neutrum tylko zrobiło mu się w pozycji mocno do góry. Przy max. odepchnięciu drążka ster wysokości ustawiał się mniej więcej poziomo. Tym razem szybciej i sprawniej wylądowałem. Ale do tej pory nie mieści mi się w głowie, żeby zaliczyć dwie niemal identyczne wtopy jedna po drugiej. A teraz przyczyny: Co do wilgi, to kilka dni temu zauważyłem po starcie, że mocno mi zadziera do góry, zdziwiłem się, wylądowałem i zobaczyłem że ster wys. nie jest ustawiony w pozycji neutralnej. Poruszałem nim, sprawdziłem czy coś gdzieś nie "przeskoczyło", zdarzało mi się coś takiego wcześniej w extrimie, ale nie znalazłem przyczyny i po prostu przed lotem sprawdzałem, czy ster wys. jest na płasko. Jeśli nie był (czasem się tak zdarzało), trymowałem go na zero i latałem. To samo zrobiłem w Wildze i latałem nią bez problemu aż do tego ostatniego lotu. Po kraksie okazało się oczywiście, że wyrwała się dźwigienka ze steru wysokości. Prawdopodobnie tego dnia, gdy ster. wys. przesunął mi się trochę miał miejsce pierwszy etap procesu destrukcji. W ostatnim locie, podczas startu, musiałem uderzyć sterem wys. w kępę trawy i tuż po starcie dźwigienka wyrwała się całkiem pozbawiając mnie sterowności. To samo zapewne ma miejsce w przypadku extrima. Wnioski na przyszłość: przed startem trzeba robić: sprawdzanie sterów, czy chodzą (to robiłem), czy są na zero (to też robiłem), ale widzę teraz że trzeba je też wziąć w łapę i pomęczyć przy włączonych serwach i sprawdzić, czy te narażone na uderzenia o trawsko przy starcie nie rozłażą się. Z tego co widzę, to dźwigienka nie była też zbyt dobrze wklejona. Dźwigienka jest ze sklejki 0,8 mm i wyszła (nie wyłamała się) z balsowego statecznika. Widać że cała była polana CA, ale z balsą związała się tylko w kilku punktach - wyrwała jej naprawdę nie wiele. I to by było na tyle
eze Opublikowano 6 Kwietnia 2008 Opublikowano 6 Kwietnia 2008 No fakt te dzwigienki sa koszmarne .Bede wiedzial zeby je mocniej przykleic
klaps6 Opublikowano 9 Kwietnia 2008 Opublikowano 9 Kwietnia 2008 Co do sposobu ratowania wilgi to jak najbardziej się sprawdza. Jeśli ster zablokował się w górnej pozycji to ratuje właśnie takie dosyć ostre kręcenie, szkoda tyko że wbiłeś model. Masz na niej też klapy, jeśli istnieje ich możliwość wychylenia w górę to mogłeś skompensować wychylenie wysokości. W taki sposób jak Ty ratowałem szybowiec (wypięcie wtyczki, żadnych strat) i Madmana 1.5m (awaria serwa, tylko złamane śmigło) Co do przyczyn to polecam nigdy nie zostawiać niczego bez wyjaśnienia, wszystko ma określoną przyczynę. Masz chrzest bojowy, zdecydowanie łatwiej byłoby Ci "walczyć" na normalnym lotnisku, łączka to jednak zbyt mało.
mieczotronix Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Autor Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Dostałem silniczek w iście błyskawicznym tempie jak na pocztę polską (2 dni), chyba przestanę zamawiać z dalekiego wschodu (robiłem to ostatnio, bo paczki stamtąd przychodziły do mnie szybciej niż z Polski /przechodzą przez inne sortownie/). Zamocowałem silniczek, przykleiłem steri i ponieważ miałem wcześniej problemy z łagodnym obniżaniem lotu i też wilga mi trochę skakała w locie i stwierdziłem, że przecież mam funkcję EXP w nadajniku (Optic 6). No i ustawiłem sobie EXP na 100%, sprawdziłem wszystko i wystartowałem. Gdy wilga oderwała się od ziemi i zaczęła lekko zadzierać (bo start był pod silny wiatr) odepchnąłem drążek tak jak do tej pory odpychałem, żeby wypoziomować lot - i..... - jjeeebuuut - przywaliłem w glebę w ciągu mikrosekundy. Krew mnie zalała, bo to był 1-szy start na nowym silniczku. Masakra, jak dla mnie duża, wyłamana goleń i wręga z silniczkiem. Na szczęście wał się nie zgiął. Przyczyny? Obstawiam ten cholerny EXP. Myślałem, że jak dam EXP na 100% w Opticu, to w okolicy neutrum przy tych samych wychyleniach drążka będę miał mniejsze wychylenia steru, a okazuje się, że jest na odwrót - wychylenia w pobliżu neutrum są większe. No taka jest wersja robocza - niechże ktoś tą teorię potwierdzi lub obali, bo już nie wiem, czy to nie ja głupi jestem i czegoś dziwnego innego nie zrobiłem
Boogie Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Opublikowano 13 Kwietnia 2008 100% to w ogole jakas kosmiczna wartosc. W modelach 3D przy wychyleniach do 60 stopni mam expo w granicach -70%. A wiec po kolei: Aby zmniejszyc wychylenia w okolicy neutrum, czyli "uspokoic" model w okolicach malych wychylen drazka stosujemy -dla Futaby i Hiteca ujemne wartosci Expo, -dla JRa (pewnie tez Graupnera), spektruma -dodatnie wartości, podobnie jest też na Sanwie (ale nie jestem pewny- dawno nie programowałem Sanwy), Musimy zobaczyc ile expo potrzebujemy. Wstepne wartosci dla takiego modelu jak masz to -30 na wszystkich sterach. Potem zaleznie co chcesz uzyskac - dalsze "uspokojenie" to zwiekszasz, lub na odwrot jak chcesz miec znow wieksze wychylenia). W modelach 3D wstepne wartosci to: -lotki -70 -wysokosc -60 -kierunek -30
mieczotronix Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Autor Opublikowano 13 Kwietnia 2008 No dzięki!! Na te ujemne to bym w ogóle nie wpadł. Procenty to dla mnie zawsze od 0 do 100.
Boogie Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Opublikowano 13 Kwietnia 2008 W troche "bardziej wypasionych" aparaturach z wiekszym wyswietlaczem wszystko jest jasne. Widac jak zmienia sie wykres. Moze potem zrobie jakies fotki oraz objasnie co i jak zarowno z expo, jak i z krzywa gazu (niestety malo aparatur ma ta funkcje w czesci samolotowej).
mieczotronix Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Autor Opublikowano 13 Kwietnia 2008 no mi już dostatecznie rozjaśniłeś (ten minus mnie zabił), więc jak dla mnie to nie musisz się męczyć i nic fotografować
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.