adamm Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Hej. na razie pytanie w dziale Warsztat a jeśli po jutrzejszym pierwszym oblocie będzie co fotografować to powstanie osobny temat z modyfikacjami których wymagał do uruchomienia. Pytanie: Gdzie w Cessna 182 z Sonic Modell, rozpiętość 140cm, piankolot, ma być ustawiony środek ciężkości? Instrukcja nic na ten temat nie mówi. Zresztą nic prawie nie mówi i równie dobrze mogłoby jej nie być. Jutro zapowiada się ładny poranek i planuję zrobić jej pierwszy oblot tylko mam zagadkę ze środkiem ciężkości.
Emhyrion Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Model Cessny z FMS o identycznej rozpiętości ma CG wyznaczony na 60mm od krawędzi natarcia. Latała cudnie
adamm Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 29 Kwietnia 2017 FMS gotowa do lotu waży około 1,5kg, mój Sonic niby 1kg (dane producenta bo nie ważyłem) ale mam nadzieję że wstępnie też będzie 60mm Po włożeniu pakietu, bez żadnej zabawy, SC wyszedł IDEALNIE 60mm tak jak Pawle napisałeś. Jutro sprawdzę jak to się będzie zachowywało. Zastanawiam się czy na pierwszy lot, zwłaszcza pierwszy, nie przełożyć ze Skysurfera odbiornika ze stabilizacją. Tylko ustawienie stabilizacji, przynajmniej w Graupnerze, to trochę zabawy z ustawieniami i tylko może mi przeszkadzać na początku. No nic, wystartuję, sprawdzę jak się będzie zachowywał z takim SC, poląduję kilka razy a stabilizację zrobię później. Podziękował za podpowiedź z SC
Emhyrion Opublikowano 30 Kwietnia 2017 Opublikowano 30 Kwietnia 2017 Myślę, że masa nie ma większego znaczenia, bo procentowy rozkład masy wyjdzie identycznie. Powodzenia ???? Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
adamm Opublikowano 30 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 30 Kwietnia 2017 No i jak przewidziałem, niestety lot poszedł nie tak jak trzeba. Nadmienię tylko że to mój pierwszy lot (poza symulatorem) czymś co ma koła do startu i lądowania. I muszę przyznać że to trochę inna bajka niż loty motoszybowcem. Spanikowałem, za mała prędkość, niepotrzebnie wypuszczone klapy, kret gotowy. Na szczęście obyło się bez poważniejszych uszkodzeń. Lekko pęknięta maska, złamane śmigło, skrzywiony trzpień od koła i nadpęknięte mocowanie przedniego koła. Śmigło mam zapasowe a na pęknięte mocowanie wystarczy przykręcić kawałek blaszki albo cieniutkiej sklejki na śrubki M3. Ale muszę przyznać że na SC 60mm tyle co mi się udało kawałek przelecieć to było OK, choć nawet nie zdążyłem go wytrymować bo niepotrzebnie cały czas myślałem jak poprawnie wylądować zamiast skupić się na locie. Przyzwyczajony do Skysurfera, jak zaczęło się robić "gorąco" to zdjąłem całkiem gaz a to przecież nie szybowiec jest no i kret zaliczony. Chociaż z drugiej strony, nawet po dodaniu gazu dziwnie się zachowywał, najpierw tak jakby lotki były na maxa w jedną stronę a za chwilę w drugą, choć to były praktycznie sekundy więc mogłem walcząc o życie coś źle zapamiętać. No nic, naprawa dość szybko pójdzie. na razie nie będę zakładał maski bo pewnie kret będzie jeszcze nie jeden raz a maskę ciężko będzie dokupić.
Rekomendowane odpowiedzi