Zasady obciążania serw.

[Gość Kaziuk]

Jako laik widzę, że serwo można konfigurować jakby na dwa sposoby:

1) Starać się, aby pełen ruch elementu napędzanego był pokryty jak największym kątem obrotu ramienia serwa (mniejsze obciążenie, ale dłuższa praca).

2) Starać się wykorzystywać powiedzmy połowę całkowitego kąta obrotu ramienia serwa (większe obciążenie, ale krótsza praca). Można po czasie przestawić ramię serwa.

Dochodzi pobór prądu, zużycie mechanizmów...

Czy należy preferować któryś z tych sposobów?

[Konrad]

Pod względem zużycia serwa jest to raczej obojętne aczkolwiek ma bardzo duże znaczenie w precyzji sterowania modelem.

[Callab]

Czy należy preferować któryś z tych sposobów?

 

Sposób 1. A jak działa zbyt wolno, to bierzesz szybsze serwo.

[Ładziak]

Również podpisuję się pod sposobem pierwszym i dodam jeszcze jeden argument do dwóch powyższych. W przypadku ustawienia "2", gdy np. dostaniesz zakłócenie nawet na chwilę wychylające serwo do max lub uruchomisz nadajnik z programem dla innego modelu, który ma większy zakres wychyleń serwa, to bankowo rozwalisz mechanikę, wyrwiesz lotkę albo serwo...

[Gość Kaziuk]

Rozumiem i też bym się do tego przychylał gdyby nie fakt, że skoro takie tam zwykłe serwo ma obrót blisko 180 stopni, to rzadko kiedy jest to realne... :?

[Callab]

że skoro takie tam zwykłe serwo ma obrót blisko 180 stopni

 

A konkretnie, które? Bo moje zwykłe serwa chyba są zepsute i tego nie potrafią ;-)

 

180 stopni to wychylenie, które jest w stanie wykonać serwo, ale potrzebne jest do tego specjalne sterowanie. Tak w "normalnym" użytkowaniu tego nie osiągniesz.

[Gość Kaziuk]

Aj słusznie, bredzę. Ręką to ręką, ale aparaturą jest chyba niewiele ponad 90 stopni... :oops: