aniol310 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 mam takie pytanie: Jak to jest z tymi poborami na silnikach, podają 15A, 20A nawet 120A ale jak widzę jakimi drucikami są nawinięte to mnie dziwi że takie cienkie druciki a mają takie pobory. Pytanie 2: szykuje się do przebudowy Savaga spalinowego na silnik 3F i jest podane że pobór prądu max 100A to jaką grubość kabli mam zastosować ??? Chodzi o pakiet i silnik ???
utopia Opublikowano 5 Stycznia 2009 Opublikowano 5 Stycznia 2009 jak piszą tak jest. różnica polega na szybkozmiennym impulsowym przepływie prądu w porównaniu do silników szczotkowych na prąd stały gdzie zasilanie płynie przez cały czas . przy 100A będziesz miał ok 4mm kw martw się by były jak najkrótsze edit - może napiszę jaśniej nieco - prąd do silnika nie płynie cały czas lecz jest włączany i wyłączany wielokrotnie w ciągu sekundy . w dużym uproszczeniu można powiedzieć że w silnikach 3F w tym samym czasie zasilane są tylko dwa kable -trzeci służy za sygnał dla regulatora i ma czas "ostygnąć "choć nie jest to prawdziwe wytłumaczenie to wielu ludziom wystarcza bez wgryzania sie w temat .
aniol310 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 6 Stycznia 2009 W elektronice siedzę już bez mała 20lat więc zasady znam prawie na pamięć tylko mam jeszcze jedno pytanko czy złącze T wytrzyma taki pobór??
marek1707 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Nie no, nie można aż tak upraszczać. Każdy kto choć trochę "czuje" temat, poczuje także jakąś ściemę. W komutatorowych silnikach prądu stałego sytuacja jest dokładnie taka sama: przez uzwojenia prąd nie płynie cały czas więc pozostałe też "mają czas ostygnąć". Różnica polega na tym, że właśnie z powodu szybkiego przełączania prądu przez regulator, uzwojenia w silnikach 3-f nawijane są równolegle wieloma cieńszymi drutami. To co widzisz, aniol, to zwykle tylko kilka zwojów ale nawiniętych tak, że widać ich kilkadziesiąt. Jeśli ma płynąć 100A to musi gdzieś popłynąć i jeśli straty mają być małe, to przekroju miedzi musi być tyle samo (a nawet więcej). I tu i tu praca prądu zamienia się w ciepło wg tych samych wzorów. Daleko ciekawszą sprawą jest DLACZEGO nawija się wieloma drucikami równolegle ...
cobra Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Daleko ciekawszą sprawą jest DLACZEGO nawija się wieloma drucikami równolegle Głównie z powodu łatwiejszego nawijania (cieńszy, mniej sztywny drut) i lepszego wypełnienia przekroju. Jeśli chodzi o zjawisko naskórkowości, to jeszcze nie te częstotliwości. W naszej skali, dla częstotliwości prądu mniejszych niż 100 kHz wpływ tego zjawiska jest pomijalny.
utopia Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 marek1707, - to jak łatwiej wypełnić miejsce - jednym grubym drutem czy większą ilością drobnych? Drut jest bardziej elestyczny gdy jest cienki imożna go swobodniej układać . A rozpatrz szczotkowca na odcinku -od regulatora do komutatora -tam masz ciągłu przepływ prądu to w kwestii uproszczeń .. pozatym rozpatrujecie silnik jak czystą rezystancję a to jest impedancja -efektem przepływu pradu jest praca a wydzielane ciepło to tylko fragment z całej mocy . Jesli zmierzyć rezystancję na silniku za pomocą omomierza to wyjdzie z prawa ohma że silnik powinien pobierać wielokrotnie wiekszy prąd niz to wynika z jego danych
marek1707 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Cobra - nie prawda, że jest to zjawisko marginalne. Po pierwsze, z prostego wzoru na głębokość wnikania pola w miedź wychodzi, że dla 100kHz mamy praktycznie wykorzystane tylko 12% (!) przekroju a po drugie nie zapominaj, że przebiegi podczas komutacji PWM są poważnie odkszatłcone i zawierają harmoniczne do wielu MHz. A te składowe są ważne, bo to od nich zależy prędkość narastania prądu i nie możemy sobie pozwolić na ich tłumienie. Ja Cię rozumiem, Ty patrzysz z punktu widzenia człowieka, który takie silniki robi własnoręcznie (i brawo). Wtedy łatwość nawinięcia cieńszym drutem ma znaczenie ale w produkcji ? Gdyby to tylko chodziło o wygodę to nikt by się nie bawił w lutowanie pięciu emaliowanych kabelków do jednego wyprowadzenia. Argument o lepszym wypełnieniu uznaję - to dodatkowy plus uzwojeń nawijanych równolegle. Krzysztof - wcześniej pisałeś o uzwojeniach silników i to z tym się nie zgadzam, że 3-f są odporniejsze od starych komutatorowych i mogą mieć cieńszy drut bo trzecie uzwojenie ma czas na ostygnięcie. To było Twoje uproszczenie i pisanie takich rzeczy uważam za szkodliwe. Oczywiście prąd w kablach do silnika komutatorowego jest w przybliżeniu stały ale to nie wnosi niczego do sprawy - to już nie jest silnik. Nikt z nas nie uważa, że silnik to czysta (albo że głównie) rezystancja. Tylko że właśnie na na tej (rzeczywistej) składowej impedancji silnika wydziela się ciepło. I powinna być z oczywistych powodów jak najmniejsza - z tym chyba się zgodzisz. A jedną z metod walki z rezystancją jest zwiększanie przekroju _czynnego_ czyli tego, przez który prąd rzeczywiście płynie.
utopia Opublikowano 6 Stycznia 2009 Opublikowano 6 Stycznia 2009 masz rację uzyłem uproszczenia i to podkresliłem . nawet zaczałem pisać o naskórkowości ale jak obrabiałem ten temat na forum na "E" to byli i tacy elektronicy co twierdzili że to nieprawda . Gdyby to tylko chodziło o wygodę to nikt by się nie bawił w lutowanie pięciu emaliowanych kabelków do jednego wyprowadzenia. natomiast jeśłi chodzi o to to technologia poszła na tyle daleko że są juz druty nawojowe w emalii "lutowalnej" - ulega ona wypaleniu juz w temperaturze 220-250 stopni .
aniol310 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 6 Stycznia 2009 już wiem o co chodzi z tymi uzwojeniami, czyli tak jak myślałem ale dobrze się dowiedzieć o co dokładnie biega. Mam teraz dalsze pytanie: Jakie kable stosować od silnika do regulatora i jakie długości??? oczywiście mówię o silnikach 3F
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.