Skocz do zawartości

Zgrzewarka punktowa


mati1988k

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zrobienie tego amatorsko nie jest trywialne. Zwłaszcza, że jest to zgrzewanie jednostronne.

Mechanika też jest dosyć upierdliwa. I trzeba mieć dostęp do specjalizowanej taśmy połączeniowej lub łączników do zgrzewania karbowego.

Opublikowano

Mamy u nas kilku bardzo dobrych elektroników i całkiem dobry warsztat. To nie ma być produkcja wykonana w domu :) Kiedyś widziałem projekt na modelarstwo.org ale strona wygasła.

Opublikowano

No to jeśli masz aż kilku dobrych elektroników, to niech to zaprojektują i zrobią :!:

Mogę Ci opowiedzieć o doświadczeniach z moją zgrzewarką. Na początku - jak większość rzeczy - wydawało się proste: ładujemy kondensator, rozładowujemy przez tyrystor i koniec. No to zabrałem się za.. czytanie. Tygodniami oglądałem projekty innych, to znaczy nie schematy, bo tego nikt nie udostępnia tylko zdjęcia, analizowałem parametry - tym się na szczęście chwalą. Producentów takich zgrzewarek, specjalnie do pakietowania baterii znalazłem kilku. Ładne urządzenia, z automatycznym, pionowym prowadzeniem elektrod, kontrolowaną siłą docisku i regulacją parametrów impulsów. Wysokość czyli napięcie początkowe, długość, impuls pomocniczy (wstępny?) itd.. No i to wszystko okazało się potrzebne. Moim wyzwaniem było zgrzewanie blaszek do baterii 2016 - jak się okazało najtrudniejszych "w tym temacie". Firmy które zawodowo zajmują się produkcją pakietów odmawiały od razu albo po pierwszej, próbnej partii. Nie będę się rozpisywał. Ważny był nawet producent tych baterii. Jedne dostawały zwarcia od razu, inne przeżywały tydzień na półce a dopiero później wymiękały a jeszcze inne wypuszczały z siebie coś bardzo żrącego :( Teraz już wiem dlaczego ale wtedy to było pasmo porażek. Z większymi akumulatorami jest dużo łatwej. Dzisiaj, po pół roku prób mam coś, co możnaby nazwać zgrzewarką ale wciąż nie jestem z niej zadowolony. Zrobiona jest z kilku kondensatorów 100mF/40V, ośmiu MOSFETów 40V/200A, zasilacza laboratoryjnego 0..30V/2A, kawałka elektroniki i ponad kilograma miedzi w płaskownikach 10x30mm i kablach 25mm2. Blaszki połączeniowe to oddzielny temat. Krytyczna jest grubość, materiał, pokrycie i wykończenie powierzchni czyli.. wszystko :) Takiej blachy nie ma u normalnych dostawców, trzeba sprowadzać na specjalne zamówienia taśmy przeznaczone tylko do tego. Jak się domyślasz, w dużych szpulach :(

Moje wnioski są takie: to jest trudne i jeśli na prawdę nie musisz albo nie masz jakichś specjalnych, wyższych celów to prościej jest to zlecić np. w Batimexie albo w WamTechnik. Pojedyńcze sztuki zrobią pewnie w sklepie modelarskim.

Opublikowano

marek1707, a nie łatwiej było zarobić tego na duuuuuuużym trafie z czasówką i obwodami sofstartu(aby nie zgasło światło w "całej wsi" jak to się potocznie mówi ) i podgrzewania albo jak czasem nazywają chwytu wstępnego ...

Brutalnie powiedziałeś koledze to co ja omijałem ...że przyjdzie nam spaprać karton ogniw imasę materiału zanim nauczymy sie poprawnie pakietować . A kasa wydana na zgrzewarkę nie wróci się nigdy ...

Opublikowano

O jak ja lubię takie pytania: a nie łatwiej było... ? Gdybym wiedział, że się przewrócę, to bym usiadł. Zresztą trudności nie polegały na deficycie mocy. Nie potrzebowałem "duuuuużego" trafo bo energia impulsu z moich kondensatorów jest i tak nadmiarowa. To jest jeden strzał, 5..10ms i koniec. Potem odkładam baterię, biorę następną, nowa blaszka, przymierzam i.. ciach. W tym czasie niewielki zasilacz ładuje kondensatory do 20V, zapala się diodka i gotowe. Średni pobór mocy jest mały, ale cały pic jest w doborze energii strzału i jej rozłożeniu w czasie. Musimy stopić blaszkę w miejscach przyłożenia elektrod tak, by to ciepło zdążyło nadtopić także podłoże (czyli wyprowadzenie akumulatora) ale nie zrobić w nim dziury. Prąd zmienny z trafo tu się nie nadaje. Wszystko zamyka się w czasie krótszym niż jedna połówka sinusoidy 50Hz. Tyrystory raczej też nie, czyba że do prostszych konstrukcji - widziałem takie - bo jakoś trzeba impuls wyłączyć. No i padło na tranzystory.

A na Twoje pytanie nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie ale raczej.. nie byłoby łatwiej.

Opublikowano

Powiem tak - fabryczna zgrzewarka którą widziałem jest zdobiona na trafie którym można by spawać, co do prądu -stały czy zmienny to już niejako jest uzależnione od łączonych materiałów ale przyznaję rację - zgrzewa stałym . Oryginał posiada dość skomplikowany generator coś na zasadzie PWM ale tam jest tylko jeden impuls główny składający się z całej masy szpilek i impulsy pomocnicze służące do "złapania"blaszki a potem odklejenia jej od elektrod . Natomiast Twoja konstrukcja mnie zainteresowała ...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.