Widze, ze stary temat, ale zeby nie zakładać niepotrzebnie, to tu napisze:
Po latach użytkowania Alphy, wielu filmach z GoPro (100% zadowolenia, może poza mało trwałym statecznikiem ogonowym), nadeszła ta chwila, gdy kreta niestety zaliczyłem.
Latał nad miastem, obciażony kamera, latał przy wietrze ~5m/s (moc tego napedu jest imponujaca) , nad jeziorami, a wysypał sie przy 'maślanej' pogodzie, gdzie na wygłupy pilota zebrało... klasycznie po samolotowemu - za niski zakret i korek mimowolny.
W każdym razie przód całkowicie oderwany i wał silnika skrzywiony.
Już wszystko poklejone, gotowe do lotu, ale dwie rzeczy mnie martwia:
1. Jest delikatnie krzywy (taka S-ka, śmigło w linii ogona ale przy kabinie krzywizna). Wytrymowanie aparatury to zniweluje, prawda?
2. Drugie, co mnie bardziej martwi, to że wał od silnika do śmigła jest troche krzywy (jakby był rysikiem, to by kółko narysował małe). Przy testach na ziemi wpada kadłub w lekkie wibracje. Zatem przed lotem zapytam kolegów (koleżanki), moje pytanie: czy to jest groźne? Niekoniecznie dla właściwości lotu, ale dla konstrukcji, czy np sie nie rozleci przy zbyt dużych rpm ?
Pozdrawiam
K.