



-
Postów
89 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez losko_rafal
-
Problem rozwiązany. Nagrzałem do 200 stopni Celsjusza. Kolejno wbiłem młotkiem nóż pomiędzy tuleje a blok i poszło. Potem jak pisaliście na dwa wkrętaki i wyciągnąłem do góry. W zasadzie do wymiany tylko łożyska i sworzeń tłoka. Cylinder, tłok, korbowód jak nowe. Czop wykorbienia wału tylko do polerki. No i z wału tylko gruby nalot rdzy (nie nagar) do usunięcia. Jeszcze raz dziękuję
-
Dzięki za odpowiedzi. Wał stoi dęba, nie idzie go ruszyć. Dzisiaj jadę z palnikiem. Zobaczymy czy coś to da
-
Mam taki problem, nie wiem jak wyjąć tuleje cylindra z silnika. Silnik leżał najprawdopodobniej w wodzie. Dodam, grzałem do 100 stopni Celsjusza i nic nie pomogło. Wiem, że zapuszczony na maksa, był w gratisie z innym silnikiem.
-
A drugi mój?, a w moim łożysko do wymiany j jajko na korbie, lecz dałem 200Pln i rurę za 30 PLN?
-
Witajcie, Potrzebuje zakupić serwa do akrobata 1.7m i nie wiem co wybrać, jest tego tak dużo, że zgłupiałem od nadmiaru wyboru. Przeczytałem kilka wątków na forum w miarę świeżych i nie znalazłem w nich odpowiedzi na moje pytanie. Budżet jaki przewiduje na serwa 150-200 PLN za sztukę. Nie wiem czy iść w serwa hv czy zwykłe, czy cyfrowe czy analogowe. Cyfrowe serwa będą jadły więcej prądu, czyli od razu muszę robić lepszą instalację elektryczną, tylko nie chcę instalować dodatkowych powerboxów itp. Serwa nie muszą być jakieś markowe oby były dobre. Macie jakieś konkretne modele serw, które moglibyście mi polecić i które używacie. Mogą być z aliexpres czy hobbykingu. Pozdrawiam RŁ
-
Tak, inne średnice, lecz mniejsza głowica z 10 wejdzie do piętnastki, tak samo radiator od dychy. Za to od 15 nie wejdzie do dychy ponieważ radiator ma inne otwory na śruby (15 ma śruby m3.5, dycha ma śruby m4). że to technicznie działać nie będzie, ale przykręcić się da ja widać z wcześniejszych postów. Jaki widać makaron złożył tak silnik, że mam piętnastkę z radiatorem i głowicą od dychy. Działać to on puki co nie działa, ale jak jest złożony to nie widać aby części nie były takie jak potrzeba
-
Wcale się nie dziwię. 91 i 60 są na jednym bloku, więc głowica i radiator pasował z dychy do 15 bez problemu. Z piętnastki do dychy by nie założył.
-
Spotkała mnie dzisiaj nie miła niespodzianka z zakupionym wcześniej nowym novarossim r91f. Wyjąłem silnik z fabrycznego zgrzanego woreczka i silnik nie chciał się przekręcić w GMP. Myślę co jest, więc zdjąlem dekiel karteru, patrzę wszystko dobrze. Zdejmuję radiator głowicy, myślę co on nie dokręcony. Ku mojemu zdziwieniu w silniku była głowica od r61f?. Jak te makarony to poskładali, no jak? No i znając życie, będę musiał się znowu iść w łaski do symon5.
-
Mask, jeszcze powinno być z 4-5 silników u włocha.
-
Takie coś dzisiaj znowu przyszło. Dodam, że moje źródełko już wyschło ?, bo nasz forumowy cichy kolega kupił wszystko?
-
Pawle sprawdź PW
-
-
Jutro mogę sprawdzić. Jak dobrze pamiętam, bo jeden rozebrałem i chyba był pełny. Ale jutro zrobię fotkę dla Ciebie
-
Może ktoś z kolegów ma kolektor wydechowy do takich motorków?
-
-
Panowie żeby nie było, że nie działam w temacie idą do mnie dwa kolejne novarossi. Kupione za bardzo dobre pieniążki ?.
-
Dziękuję za odpowiedzi. Chyba pójdę po nowego Tandema, fakt węższy o jakieś 2 centymetry od horusa. Dla mnie modele to tylko akrobatki, więc za dużo jakiś funkcji nie potrzebuję. Co mi potrzebne do latania na przełącznikach to d/r i zegarki, od czasu do czasu jakiś kanał i ewentualne gaszenie silnika spalinowego. Zależy mi najbardziej na ergonomii ale jak mówicie że okej to też nie widzę problemu.
-
Czołem modelarze. Powoli zaczynam myśleć o nowym nadajniku. Multiplex 3010 póki co służy już lat 18. Nie to żeby był zły czy coś, ale powoli już się wyeksploatowuje to znaczy, już jeden potencjometr w drążku wymieniłem, powoli zaczynają padać następne, także luzy na gimbalach drążków się pojawiły. Mam na oku coś od Frsky może horus, może tandem. I moje pytanie brzmi. Czy da się na Frsky latać normalnie pulpitowo za pomocą czterech palców nie tylko kciuków? Wiadomo, że się da, ale chodzi mi też o komfort taki jaki mam w 3010, tu wszystko mam daleko od siebie i nawet jak przypadkowo polecą palce za daleko to i tak jakiegoś tam przełącznika nie kliknę. Nie wiem jak to wygląda w horus lub w nowym tandemie. Czy moje cztery paluchy nie będą przeszkadzać przełącznikom? Proszę o opinie tych, którzy posiadają horusy lub tandemy i latają pulpitowo. Chyba że coś innego ciekawego zaproponujecie co ma w miarę tanie odbiorniki i dobry link. Pozdrawiam RŁ
-
Bezrobotnego nie spotkałem. Lecz znam księdza, który dostał parafię, która ma może 100 mieszkańców. Ten ksiądz oprócz porządku kościelnego zapierdziela u swojego brata jako robotnik na tartaku, bo że 100 mieszkańców swojej parafii nie jest w stanie przeżyć. W każdym środowisku są normalni ludzie jak i ci normalni inaczej. Uczepileś się księdza jak rzep psiego ogona. Tak my olsztyńscy modelarze przynajmiej mamy od razu w niedzielę lotniskową mszę polową, więc nie musimy chodzić do kościoła ?. U nas ksiądz modelarz jest normalnym człowiekiem, a że takie życie wybrał a nie inne to jego sprawa. Mi i kolegom z naszego lotniska nie przeszkadza, że nasz kolega modelarz jest księdzem. Ważne, że każdemu pomoże i nigdy nie odmawia. Zejdźmy z tematu księży, można zrobić o tym inny wątek. Ten wątek jest o drogim modelarstwie.
-
Mamy księdza w naszym środowisku modelarskim. Cytując mnie wyciąłeś innych fachowców. Ksiądz to coś złego? Jak przyjdzie umierać to i taki fachman będzie potrzebny.
-
Dla mnie może być REXio?
-
Trafiłeś w sedno. Nawet ciężkie studia techniczne były łatwe. Pamiętam z początków studiów z napędów elektrycznych. Pierwsze zajęcia doktor mówi: 'szanowni państwo to jest silnik 0.25 kW i waży koło 2 kilo'. Odpowiadam panie doktorze to chyba jakaś prehistoria, bo moje silniki mają 0.25 kW i ważą 50-60gram. On odpowiada 'to techniczne niemożliwe', odpowiadam mu przyjmuje pan zakład o 2 lub 5 jeżeli panu taki silnik pokaże. Przyniosłem silnik samoróbkę, odpaliłem wypluł 330 W. Postawił 5?, za chwilę przychodzi inny doktor i mówi, my mamy taki silnik z 2 lata, ale nie potrafimy go uruchomić. Roześmiałem się wtedy do łez. To był rok 2008. Tak jak napisałeś nie ma, że się nie da
-
Patrząc z mojej strony czy modelarstwo to drogie hobby? To z jednej strony jak policzę ile wydałem na silniki, elektronikę, materiały budulcowe itp to pewnie za to bym kupił auto kompaktowe z salonu. Z drugiej strony modelarstwo mocno procentuje w pracy zawodowej. Patrząc na ludzi w mojej pracy w podobnym wieku z podobnym wykształceniem okazuje się że Ci kumple z pracy co tylko mecze oglądają i browarka to tego to nie mają podejścia do mnie. Ten worek siana , który wydałem na modelarstwo już dawno się zwrócił przez nabyte umiejętności, a na rynku pracy jestem może z 5 lat. Takie podstawowe umiejętności nabyte podczas modelarstwa jak: wiercenie, gwintowanie, lutowanie, oklejanie, malowanie, cięcie, itp, znajomość wiedzy technicznej z różnych dziedzin, których się nabywa podczas modelarstwa jak np. wiedza z zakresu akumulatorów, silników elektrycznych i spalinowych, po części automatyki, stolarstwa, obróbki metali, wytrzymałości materiałów, logicznego myślenia, także rozwinął się zmysł przestrzennej wyobraźni. Czytając literaturę modelarską nauczyłem się korzystać z norm, które to polskie normy łatwe nie są. Przy okazji modelarstwa poznałem dużo ludzi z różnym fachem w ręku jak: lekarzy, mechaników, elektryków, geodetów, księży itp. Dzięki modelarstwu naprawy pojazdu, które nie wymagają kanału robię sam, tłumacząc sobie że to model w skali 1:1 i nic tam nadzwyczajnego nie ma. Początków modelarstwa nauczył mnie tato, potem starsi modelarze w tym i w tamtym mnie podszkoli, dużo sam dochodziłem, czytałem, robiłem eksperymenty. Miałem takiego farta, że trafiłem w okres burzliwego rozwoju modelarstwa. Tak jak początki to modele wolnolatajace, szybowce strzelane z gumy, napęd spalinowy, napęd bldc, laminaty, elektronika. Dużo rzeczy sam robiłem np podgrzewacze do świec czy cały tydzień toczyłem piastę do silnika bldc oczywiście nie na tokarce tylko na wiertarce za pomocą dłut i pilników, tak robiłem pierwsze silniki bldc do modeli. Dzisiaj nie do pomyślenia dla młodzieży, wtedy miałem może z 15-16 lat. Czy te modelarstwo było i jest drogie w stosunku do tego co dzięki niemu nabyłem? Niech każdy odpowie sobie sam.
-
Wracam dzisiaj z pracy, a tu patrzę przyszła paczka, a w środku serduszko napędowe motoryzacji lotniczej Novarossi R50F?.
-
Modelem Benji uczyłem się latać jako pierwszym modelem z napędem. Zbudowałem ich jakieś 14-15 sztuk. Mam do niego sentyment i respekt. Żeby nie zaśmiać tematu dodam, że w drodze są jeszcze dwa novarossi?, mój r50f-c i kolegi z naszego forum. Zobaczycie jaki i kogo, jak się pochwali?