Witam.
Kupiłem drugą piastę i wszystko gra. Samolot latał pęknie, już na połowie drązka. do czasu kreta.
Przywaliłem prawie pod kątem prostym w podmokła łąkę.
PIasta spisała się świetnie, śmigło całe. Ale jak zwykle musiało coś się spierniczyć.
Wszystko przyniosłem do domu, wysuszyłem.
Silnik nie chcę się krecić, zacina się, szarpie. Im dam większą moc tym mocniej. Trochę błota było między zwojami, przedmuchałem, ale bez zmian.
Wideo: http://youtu.be/AXl8AWbiLSk
Kabelki łączące silnik z reglem odizolowałem, wszystkie luty trzymają.
Spotkał się ktoś z czymś takim?
PO krecie w środku było trochę wody, elektronika zalana nie była.
Aku trzyma napięcie 11,4 V.